Reklama

Jaki seks uprawiają Polacy? Jeśli myślicie, że tylko cichy i w pozycji misjonarskiej, jesteście w błędzie. I to dużym! Najnowsza książka Magdy i Piotra Mieśników „Seksualne życie Polaków” zaskakuje, a momentami nawet szokuje. Para dziennikarzy postanowiła ukazać tajemnice alkowy naszych rodaków, którzy pokochali łóżkowe eksperymenty we dwoje, troje albo nawet i czworo. Polaków kręcą kluby dla swingersów, studia BDSM, seksturystyka czy kontrolowane zdrady. Czują się jak ryby w wodzie przed sekskamerkami oraz gdy uprawiają miłość w miejscach publicznych. Potrafią nawet zaprosić widzów do tego wyjątkowego spektaklu... Jak para dziennikarzy odnalazła się w tym świecie? Czy internet wpłynął na nasze życie erotyczne? O tym rozmawiamy z Magdą i Piotrem Mieśnikami!

Reklama

Państwa najnowsza książka burzy obraz konserwatywnych Polaków, którzy seks uprawiają tylko pod kołdrą i przy zgaszonym świetle. Która historia najbardziej Państwa zaskoczyła?

Wydawało nam się, że po ostatniej książce „Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości” już niewiele nas zaskoczy, bo skala zła, ludzkich dramatów i cierpień, które tam opisywaliśmy, momentami była przytłaczająca. W „Seksualnym życiu Polaków” nie ma takiego ciężaru gatunkowego, ale zaskoczeń nie brakowało. Choćby skala popularności cuckoldingu, czyli tzw. zdrady kontrolowanej, gdy partnerzy obserwują swoje drugie połówki uprawiające seks z kimś innym. Do tego seksualne hot spoty w miastach, gdzie Polacy umawiają się na seks w plenerze, czy naprawdę mocne i duże seksspołeczności budowane w zakamarkach internetu.

imgDBuCk8-66c6e25
Mat.prasowe

Na zdjęciu Piotr i Magda Mieśnik

W książce „Seksualne życie Polaków” zostały poruszone takie tematy, jak seks na kamerkach, swingersi, chemsex, BDSM oraz wiele innych preferencji seksualnych, które raczej nie wpisują się w „tradycyjny” seks. Czy łatwo było znaleźć ludzi, którzy zdecydowali się otwarcie opowiedzieć o tak intymnych sprawach?

Każde z nas pracuje w mediach już około 20 lat. Wiemy, jak znajdować ciekawych bohaterów, rozmawiać z nimi i przekonywać do zwierzeń. Nie jest to praca łatwa, ale dla nas nie jest też ekstremalnie trudna. Oczywiście każdy bohater to indywidualna kwestia.

Paradoksalnie były osoby, które mogłoby się wydawać, że będą miały opory przed otwarciem się (np. pary biorące udział w seksie grupowym), których jednak nie trzeba było zachęcać szczególnie do zwierzeń, bo opowiadały o wszystkim otwarcie i ze szczegółami.

Jednak byli bohaterowie, nawet kojarzeni w przestrzeni publicznej, którzy żądali jednak pełnej anonimizacji i których namówienie na rozmowę kosztowało nas sporo zachodu i nerwów.

Urodziłam się i mieszkam w Warszawie, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o plaży nudystów niedaleko Wisły czy miejscu spotkań tzw. podglądaczy przy Centrum Olimpijskim. Czy to ja żyję w bańce, czy o takich miejscach wiedzą tylko wybrani?

Jest napisane „szukajcie, a znajdziecie”. Być może nigdy nie potrzebowałaś i nie rozglądałaś się za takimi wrażeniami? Oczywiście, żeby dotrzeć do tych miejsc, trzeba zajrzeć nieco pod kołderkę otaczającej nas rzeczywistości, bo nie ma tam ogłoszeń „chodźcie do nas, tu się uprawia wyuzdany seks”. Jednak każda osoba z odrobiną determinacji i łączem internetowym jest w stanie namierzyć te miejsca. To zdecydowanie nie jest tajemny zakon seksualnych wybrańców.

Jak internet wpłynął na seksualne życie Polaków?

Rewolucyjnie. I to w każdym aspekcie, zarówno pozytywnym jak i negatywnym.

My stawiamy tezę, oczywiście publicystyczną, że dzięki internetowi dokonała się w Polsce w ostatnich 20 latach swoista rewolucja seksualna.

Nie trzeba zaczytywać się w powieściach Henry’ego Millera, by poznać świat orgii i perwersji. On już tu jest, nad Wisłą i rozgościł się na dobre. Oczywiście, internet był katalizatorem zmian, pozwala nam otwierać się na eksperymenty, ale też niesie potężne i poważne zagrożenia. Jak choćby uzależnienie od pornografii, która nigdy nie była tak dostępna i nowych, coraz to mocniejszych bodźców.

imgf7BfTW-c124697
Mat.prasowe

Chemsex to imprezy dla homoseksualnych i biseksualnych mężczyzn, podczas których uprawiany jest seks z dużą liczbą partnerów oraz zażywane są narkotyki. W ramach profilaktyki narkotykowej i walki z HIV/AIDS Urząd Miasta Warszawa dofinansowuje stronę internetową chemsex.pl. Można na niej znaleźć informacje o tym, gdzie szukać pomocy w przypadku uzależnienia, ale również jak dawkować nielegalne substancje, aby nie przedawkować. Czy na naszych oczach dzieje się rewolucja seksualna i obyczajowa?

Ona de facto już się wydarzyła. Naszym zdaniem żyjemy już w świecie porewolucyjnych przemian. W naszej książce chemsex występuje w kontekście relacji homoseksualnych, ale tak naprawdę nie jest to już zjawisko przynależne tylko jednej grupie. Z zaskoczeniem zauważyliśmy, że coraz więcej dojrzałych par eksperymentuje z „białymi nocami”. Natomiast sama akcja władz Warszawy wywołała spore kontrowersje. Jedni przyklaskiwali, inni krytykowali za „promocję narkotyków”. My nie chcemy tego oceniać. Jesteśmy od opisywania rzeczywistości, a nie stawiania osądów moralnych.

Czy Polska stała się równie wyzwolona seksualnie co Europa Zachodnia?

Oczywiście na ten temat musieliby wiążąco wypowiedzieć się specjaliści, bo to pytanie również o skalę. Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę to, jak niehomogenicznym społeczeństwem jesteśmy, generalizując: pękniętym na Polskę liberalną i konserwatywną – porównując się np. do Czechów czy Holendrów, wypadniemy pewnie blado. Natomiast internet z całą pewnością zniósł granice.

To, co na świecie ludzie robią w łóżkach, seksklubach czy „świątyniach” BDSM jest już również w Polsce.

Kto bardziej eksperymentuje w łóżku – młodzi Polacy, czy raczej dojrzali?

Najfajniejsze jest chyba to, że… nie jesteśmy w stanie narysować takiej linii podziału. Kiedyś o plażach dla nudystów mówiło się, że roi się tam tylko od starszych ludzi, którzy próbują złapać ostatnie przebłyski swojej seksualności. To się totalnie zmieniło. W swingersklubach, kinach porno i na gołych plażach spotkamy pełen przekrój społeczeństwa.

imgpOeNpb-90cfdac
Mat.prasowe

Na zdjęciu Magda i Piotr Mieśnik

Podczas zbierania materiałów do książki zdecydowali się Państwo odwiedzić klub swingersów, urządzić mały pokaz na kamerkach czy pójść na plaże nudystów. Jak czuliście się w takich sytuacjach?

Cóż, nie są to sytuacje i miejsca związane z naszą codziennością, więc… tak byliśmy zakłopotani i zawstydzeni. Oboje pochodzimy z tradycyjnych katolickich rodzin i mimo tego, że w kwestiach wiary i światopoglądu już dawno temu świadomie wybraliśmy inne drogi, to jednak to wcześnie zaszczepione przekonanie o grzeszności pewnych zachowań, o tym, że nagie ciało jest czymś, co trzeba chować, a nie obnosić się z tym, ciągle w podświadomości ciążą.

Czy praca nad tą książką coś zmieniła w Państwa relacjach?

To nasza trzecia wspólnie napisana książka (jedna jeszcze czeka na wydanie) i tak jak każda miała ogromny wpływ na nasze relacje. Jeszcze bardziej je wzmocniła i zbliżyła nas do siebie, bo po prostu uwielbiamy razem pracować. A jeśli to pytanie o zmiany w relacjach tych bardziej intymnych to… jest to ta jedyna sfera, z której nigdy publicznie nie zdejmujemy kołdry tajemnicy i prywatności.

Bardzo dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała Katarzyna Brzeg-Wieluńska

KONKURS!

Zaintrygował cię nasz wywiad i pragniesz przeczytać książkę "Seksualne Życie Polaków Magdy i Piotra Mieśników? Świetnie się składa, ponieważ teraz możesz ją wygrać w naszym konkursie. Wystarczy, że odpowiesz na nasze pytanie:

Czy uważasz, że eksperymenty w łóżku są potrzebne, aby podtrzymać ogień w związku? Czy sama miłość wystarczy, aby żar nigdy nie zgasł?

Podziel się swoimi przemyśleniami, a my nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi!

Do rozdania mamy 5 książek "Seksualne Życie Polaków".

Reklama

Materiał powstał z udziałem Wydawnictwa GW Foksal

Reklama
Reklama
Reklama