Reklama

Choć jego nazwisko i twarz są doskonale znane, między innymi z popularnego programu śniadaniowego „Dzień Dobry TVN”, to nie każdy wie, że jego ukochana również ma na swoim koncie ogromny sukces. Żona Krzysztofa Skórzyńskiego ułatwiła życie wielu rodzicom i ich pociechom... Wymyśliła kultową już dziś maskotkę, która stała się hitem na całym świecie. Kim jest Anna Skórzyńska i czym zajmowała się przed wynalezieniem Szumisiów?

Reklama

Krzysztof Skórzyński jest spełnionym dziennikarzem. Jego żona odniosła równie ogromny sukces

Od wielu lat jest spełnionym dziennikarzem, który jest doskonale znany widzom ze stacji TVN. W ostatnim czasie Krzysztof Skórzyński cieszy się jeszcze większą popularnością ze względu na udział w programie śniadaniowym „Dzień Dobry TVN”. Prywatnie prezenter jest mężem Anny Skórzyńskiej, z którą doczekał się trójki dzieci. I choć wiele osób dostrzega tylko sukces dziennikarza, to okazuje się, że jego żona stoi za przedmiotem niezwykle popularnym wśród rodziców... na całym świecie! W 2015 roku Krzysztof Skórzyński zamieścił nawet na swoim Instagramie zdjęcia maskotek produkowanych przez żonę, podkreślając, że jest bardzo dumny z ukochanej.

Krzysztof Skórzyński, Dzień Dobry TVN

MATEUSZ GROCHOCKI/Dzien Dobry TVN/East News

Anna Skórzyńska jako mama napotkała na różne problemy. Jednym z nich były problemy z zaśnięciem, jakie miał jej syn. Chłopca uspokajał tylko dźwięk suszarki. Doszło do tego, że nawet mój mąż nie zasypiał bez suszarki. Tylko że powietrze w naszej sypialni było suche jak wiór. Zastanawiałam się wtedy rozpaczliwie, czy tak będzie już zawsze. Nie da się wyprodukować jakiegoś gadżetu, który by nam oszczędził tego wiecznego suszenia? Tak wpadłam na pomysł, żeby urządzenie z podobnym szumem zaszyć w brzuszku misia”, wyznała żona Krzysztofa Skórzyńskiego w wywiadzie dla Urody Życia.

Pomysłowa mama postanowiła więc stworzyć wówczas maskotkę, która będzie nie tylko miła w dotyku, ale także pozwoli maluszkom na słuchanie szumu, który działa na nie tak kojąco. I tak powstały Szumisie. Urocze przytulanki szybko zdobyły nie tylko polski rynek, ale także zagraniczny, a co najważniejsze – pomogły rodzicom w usypianiu i uspokajaniu dzieci.

Chodzi o tak zwany biały szum. To rodzaj monotonnego sygnału dźwiękowego. Jego częstotliwość sprawia, że obniża nam się tętno, zaczynamy wolniej oddychać, wyciszamy się. Również dorosłym biały szum pomaga w zasypianiu, to dlatego lubimy podsypiać w pociągach, samochodach i nad morzem. Podobny słychać w łonie matki – do dziecka dociera szum wód płodowych, bicie serca matki i wytłumione dźwięki z otoczenia. Po narodzinach taki szum będzie się dziecku dobrze kojarzył, będzie się z nim czuło spokojne i bezpieczne”, wyjaśniła Anna Skórzyńska w rozmowie z Aleksandrą Pezdą dla Urody Życia.

Anna Skórzyńska, Warszawa, 16.07.2015

Marek Wisniewski / Puls Biznesu / Forum

Anna Skórzyńska stworzyła Szumisie. Mąż był jej ogromnym wsparciem. Czym zajmowała się wcześniej?

Choć żona słynnego dziennikarza miała już pomysł, to okazało się, że z realizacją było nieco trudniej. Pierwszy biznes z koleżankami się nie udał, ale Anna Skórzyńska postanowiła się nie poddawać i niedługo później rozpoczęła współpracę z jedną ze szwalni pod Łowiczem. Przez cały czas mogła liczyć na ogromne wsparcie ukochanego męża, który jako pierwszy wiedział o pomyśle stworzenia Szumisiów. „Pomógł mi zwłaszcza wtedy, gdy rozstałam się ze wspólniczkami. Byłam wtedy pewna, że to już koniec. Krzyś wyraża swoje zdanie, ale nigdy go nie narzuca”, zdradziła Anna Skórzyńska w rozmowie z Vogue.

Przed stworzeniem Szumisiów Anna Skórzyńska przez kilka lat pracowała jako dziennikarka w tvn24.pl i w Super Expressie. Nie tęskni jednak za zawodem, a droga, którą wybrała daje jej mnóstwo satysfakcji. „Oczywiście nie chciałam wracać do pracy na etat, bo marzyłam, żeby mieć więcej czasu dla dzieci. I to prawda, że chciałam prowadzić własną firmę. Usypiając dziecko, obmyślałam sposób na umożliwienie sobie chwili odpoczynku, a wymyśliłam sobie sposób na życie”, wyjaśniła w rozmowie z Urodą Życia.

Mimo wszystko wielu widzów jej męża bardzo chciałoby zobaczyć kiedyś tę dwójkę jako dziennikarski duet! Niezłomnie dopytują, czy jest na to jakakolwiek szansa. Krzysztof Skórzyński ostudził nieco ich zapał w najnowszym wywiadzie udzielonym portalowi ShowNews — jednak jego słowa nie sugerują jednoznacznej odpowiedzi.

Reklama

"To jest trudne pytanie. Ja w ogóle wychodzę z takiego założenia, że praca w duecie co do zasady jest niezwykle wymagająca, bo ona wymaga od każdego prowadzącego trochę wystawiania piłeczek, trochę ratowania siebie nawzajem, ogromnego zaufania" — podkreśla gospodarz Dzień Dobry TVN. Choć w życiu prywatnym tworzą zgraną parę to nie jest pewien, czy udałoby im się to przed kamerami: "Ja też się uczyłem pracy w duecie, to nie było dla mnie oczywiste, bo ja zawsze byłem solistą. W dziennikarstwie newsowym pracowałem na swoje konto".

Reklama
Reklama
Reklama