Reklama

Ilekroć pojawia się na małym czy dużym ekranie, niezależnie od tego, jak duża jest to rola – nie sposób go zapomnieć. Głośno było o nim nawet za sprawą filmiku, który nakręcił siedząc… za kierownicą samochodu. 25 marca dowiemy się, czy za rolę w filmie Kler Jacek Braciak zostanie uhonorowany Orłem 2019. Byłby to trzeci „Polski Oscar” na jego koncie, pierwszy za rolę pierwszoplanową.

Reklama

Czym różni się film polski od amerykańskiego?

Nikt inny tak jak Jacek Braciak nie opowie o ZUS-ie czy wytłumaczy, czym różni się film polski od amerykańskiego. – Powiem, jaka jest różnica – zdradził w programie Kuby Wojewódzkiego. – Mamy film polski, wojenny. Naprawdę się namocowaliśmy, zebraliśmy te milion dwieście tysięcy euro, mamy czołgi z kartonu, trzech żołnierzy w mundurach. W Polsce to wygląda tak, że siedzi dwóch gości w okopie i mówi: „Dosyć mam tej wojny. Jak ona mnie upokarza. Noga mnie boli, bo szrapnel mnie tu wleciał, masz moją fajkę, popal”. „No, ja już żony nie widziałem trzy lata, o Jezu!”. A film amerykański jest taki. Siedzi tych samych dwóch gości w okopie i mówią tak: „A pamiętasz jak byliśmy na coca-coli tam w Kentucky? Ale były jajca!”. Tylko, że tam w tle zapie***la dwadzieścia helikopterów, napie***a napalm, wszyscy strzelają i to jest groza wojny, a nie to, że my to będziemy mówić: „No, czuję się wyobcowany przez Niemców” – skończył swoją opowieść, która następnego dnia była powtarzana przez wszystkie serwisy internetowe. Przede wszystkim jednak nikt inny nie zagra tak jak Jacek Braciak, nawet jeśli na ekranie pojawi się tylko przez chwilę. Znalezienie jakiejś słabej roli w jego wykonaniu zakrawa niemal na niemożliwość.

Początki kariery

Jacek Braciak przyszedł na świat 12 maja 1968 roku w Drezdenku. Po ukończeniu Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Strzelcach Krajeńskich rozpoczął studia na Warszawskiej Akademii Teatralnej, którą ukończył w 1991 roku. W tym samym roku otrzymał Nagrodę Jury na IX Przeglądzie Przedstawień Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi za rolę Łatki we Fredraszkach w reżyserii Jana Englerta. Rozpoczął też współpracę z warszawskim Teatrem Współczesnym, na którego deskach zadebiutował. Równocześnie z karierą teatralną zaczął regularnie pojawiać się na małym i dużym ekranie, choć debiutował już dwa lata wcześniej epizodem w filmie Z soboty na poniedziałek. Można go było zobaczyć między innymi w Uprowadzeniu Agaty Piwowskiego, Kochaj i rób co chcesz Glińskiego czy Weiserze Marczewskiego. A także w najpopularniejszych polskich serialach, m.in. Klanie, Miodowych latach, 13 posterunku i Na dobre i na złe. Na przełom w karierze musiał jednak poczekać do 2002 roku. Wystąpił wtedy w roli Jureczka w Edim Piotra Trzaskalskiego. Za rolę mieszkającego w przeznaczonej na rozbiórkę fabryce zbieracza złomu został nagrodzony Orłem oraz Złotym Lwem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Od Pshemka do Smarzowskiego

Nagrody za rolę Jureczka przyniosły Braciakowi rozpoznawalność i pozwoliły konsekwentnie budować karierę drugoplanowego aktora od zadań specjalnych. Występy u najciekawszych polskich reżyserów przeplatał z kolejnymi wcieleniami serialowymi. Niezależnie od tego czy była to rola gangstera w filmie Sławomira Fabickiego Z odzysku, oficera Ludowego Wojska Polskiego w Katyniu u Andrzeja Wajdy, Bonifacego Jóźwiaka w Glinie Władysława Pasikowskiego czy Łukasza z Magdy M., Jackowi Braciakowi zawsze udało stworzyć się zapadające w pamięć postaci. Tak było też z ekscentrycznym projektantem Wieńczysławem Wyciorem pseudonim Pshemko w bijącym rekordy popularności serialu BrzydUla. Kolejne nagrody aktorskie przyszły dzięki współpracy z Wojciechem Smarzowskim. To u niego Braciak zagrał Władka w Róży i Głowackiego w Wołyniu. Za obydwie te role został nominowany do Orła dla najlepszego aktora drugoplanowego, a nominacja za postać Władka zamieniła się w nagrodę. W międzyczasie wystąpił też jako starszy posterunkowy Jerzy Trybus w Drogówce. Ukoronowaniem bogatej kariery filmowej i teatralnej – Jacek Braciak udziela się również jako aktor dubbingowy; jego głosem mówi między innymi szop Rocket ze Strażników Galaktyki – jest jak na razie miniony rok, kiedy to po raz pierwszy można było go oglądać w roli pierwszoplanowej. Okazję do takiego występu zyskał dzięki Łukaszowi Grzegorzkowi, który obsadził go w dobrze przyjętej Córce trenera. Braciak po raz kolejny wystąpił też u Smarzowskiego w roli księdza Leszka Lisowskiego w Klerze. Został za nią nominowany do Orła dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. „Nie boisz się, że rola w tym filmie może zaszkodzić ci w tym kraju?” – zapytał aktora Kuba Wojewódzki w trakcie swojego programu. „Mam to w du*ie” – można było usłyszeć w odpowiedzi.

Reklama

W naszej galerii przypomnieliśmy kilka najlepszych ról w karierze Jacka Braciaka. Zapraszamy!

Reklama
Reklama
Reklama