Jego koncerty wyprzedają się na pniu, a piosenki biją kolejne rekordy wyświetleń. Jakie tajemnice skrywa Dawid Podsiadło?
Piosenkarz kończy dzisiaj 30 lat!
Jego koncerty wyprzedają się na pniu, nie schodzi z list przebojów i wciąż zaskakuje fanów. Dawid Podsiadło 11 lat temu szturmem podbił polską scenę muzyczną. I choć w 2016 roku zawiesił karierę, to w 2018 roku wrócił z przytupem. To właśnie wtedy wszyscy na nowo zakochali się nie tylko w jego twórczości, ale również skromności i wyjątkowej duszy. Z okazji 30. urodzin muzyka, przypominamy jego drogę do sławy.
Dawid Podsiadło — początki kariery, piosenki, albumy i dzieciństwo
Przyszedł na świat 23 maja 1993 roku w Dąbrowie Górniczej. To właśnie tam w szkole muzycznej nauczył się grać na puzonie. A jak wspomina dzieciństwo? „Do 10. roku życia mieszkałem w Ząbkowicach. Hutnicze osiedle. Szare, ponure bloki. Ale jak tam wracam, to megasentyment. Dobrze wspominam czas tam spędzony, świat bez internetu, komputera", wspominał w naszym magazynie. „Siedzieliśmy na dworze. Graliśmy w piłkę, skakaliśmy po drzewach. Jakieś pirotechniczne pomysły, podpalaliśmy łąki. To była sypialnia Huty Katowice", dodawał.
Okazuje się, że jako dziecko nie był agresywny, a przyjazny. „Chyba byłem w porządku. Wszystkie braki blokowej natury – brak odwagi do bycia łobuzem – nadrabiałem tym, że potrafiłem się dopasować do otoczenia. Do dzisiaj korzystam z tego. Umiem się wklejać w charakter grupy, żeby się nie wyróżniać. Korzystać z jej dobrych stron. Eliminować złe. Asymilacja", czytaliśmy w VIVIE! w 2015 roku. „Z czułością wspominam szkołę i reguły, które w niej panowały. Byłem tym dzieciakiem w klasie, który irytował wszystkie pozostałe, bo nie chciał iść na wagary. Nie zjednywało mi to sympatii, więc nauczyłem się, że czasem trzeba zrobić coś wbrew sobie, żeby większość była zadowolona. Trzymałem się grupy, bo – i tu dotykamy kolejnego problemu – zawsze zależało mi na tym, żeby każdy mnie lubił", opowiadał w jednej z rozmów.
Co więcej, w 2010 roku wraz z kolegami postanowił założyć rockowy zespół — Curly Heads. „Miałem 16 lat, gdy już wiedziałem, że chciałbym robić muzykę. Trafiłem do liceum, poznałem chłopaków, założyliśmy zespół Curly Heads, w którym jesteśmy do dziś, i wydaliśmy płytę w zeszłym roku. Graliśmy w piwnicy, w kanciapie koło sali gimnastycznej. Wtedy zapisałem się do szkoły muzycznej, żeby mieć jakąś wiedzę, podstawy chociaż", mówił VIVIE!.
W 2011 roku spróbował swoich sił w X Factorze, niestety odpadł na etapie bootcampu. Następnie wraz ze szkolnym zespołem poszedł do Mam talent, ale nie udało im się przejść do kolejnych etapów. Zaproponowano mu wtedy, aby zaczął solową karierę, on jednak się nie zgodził. Do końca wierzył, że uda mu się spełnić marzenia. Tak się stało. Dawid Podsiadło nie zdawał sobie sprawy, że w 2012 roku jego życie zmieni się raz na zawsze. Dlaczego? To właśnie 11 lat temu muzyk kolejny raz spróbował swoich sił w talent show. Tym razem odniósł spektakularny sukces i wygrał drugą edycję polskiego X Factora. Wtedy wszystko zaczęło powoli się rozkręcać. Wokalista stał się rozpoznawalny. Zachwycał nie tylko ogromnym talentem, ale również poczuciem humoru i skromnością.
Zwycięstwo w show zagwarantowało mu wydanie płyty w dużej międzynarodowej wytwórni. Dawid wykorzystał swoją szansę najlepiej, jak tylko potrafił. Już w maju 2013 roku na rynku muzycznym ukazał się jego debiutancki album zatytułowany „Comfort and Happiness". I choć twórca zdawał sobie sprawę, że jest popularny, nie spodziewał się jednak, że po tygodniu od premiery jego płyta wyląduje na szczycie list sprzedaży w Polsce. To był niekwestionowany sukces, który napędzał Dawida do dalszej pracy. Czuł wsparcie nie tylko rodziny, przyjaciół, współpracowników, ale także fanów, którzy do dzisiaj wiernie przy nim trwają.
Dawid Podsiadło, 2012 rok
Niedługo potem piosenkarz otrzymał nominację do Paszportu „Polityki". Na tym jednak nie koniec, ponieważ w 2014 roku pojawił się na gali rozdania Fryderyków, gdzie otrzymał aż cztery statuetki za: debiut, album, piosenkę roku („Trójkąty i kwadraty") oraz artystę roku. Kolejne sukcesy sprawiły, że nabrał wiatru w żagle. Tego samego roku pierwszy raz wziął udział w Męskim Graniu, gdzie zaśpiewał utwór — „Elektryczny". W następnych latach coraz częściej promował wydarzenie. Zaśpiewał między innymi w takich piosenkach jak: „Wataha" (2016 rok), „Początek" (2018 rok), „I Ciebie też, bardzo" (2021 rok).
Przypomnijmy, że w 2014 roku światło dzienne ujrzała płyta „Ruby Dress Skinny Dog" autorstwa Curly Heads, pierwszego zespołu Dawida. Projekt okazał się sukcesem. Kilka miesięcy od premiery, płyta pokryła się złotem. „Złota płyta i koncerty, które cieszą się dużym zainteresowaniem, to sukces. Przecież nie tak dawno dopłacaliśmy za możliwość grania w sosnowieckich pubach, a dziś mamy płytę, okładkę, książeczkę, trasę koncertową i pracujemy z profesjonalistami. Czy może być większy sukces dla kapeli z liceum?", mówił.
I to właśnie mniej więcej w tamtym czasie wyprowadził się od mamy i zamieszkał sam. „Dużo łatwiej, gdy mieszkam w Warszawie, a nie w Dąbrowie. W stolicy załatwiam większość spraw związanych z tworzeniem płyty. Na miejscu mam muzyków i producenta. Tutaj też mam audycję w radiu", wyznał VIVIE!. „Wydarzyło się to tak szybko, że nawet nie mieliśmy czasu przetrawić tego, że się wyprowadzam. Rok jeździłem pociągiem, spałem w hotelach – ani to wygodne, ani opłacalne. Więc postanowiłem się tu przenieść. Mama oczywiście przyjechała w odwiedziny. Bardzo chciała wysprzątać i umyć okna", dodawał.
W 2015 roku na rynku muzycznym został zaprezentowany album „Annoyance and Disappointment", który zawierał w sobie jedynie trzy polskie piosenki: „Pastempomat", „Bela" i „W dobrą stronę". Co więcej, w 2018 roku zarówno ta płyta, jak i pierwsza uzyskały status diamentowej. Następnie Dawid Podsiadło otrzymał kolejne Fryderyki za teledyski roku („W dobrą stron" i „Pastempomat"). „Pierwszy raz napisałem teksty po polsku. Zawsze miałem z tym problem, wszystkie wydawały mi się pretensjonalne. A tutaj usiadłem, pomyślałem, co mnie denerwuje. Dlaczego ludzie w naszym kraju wykazują taki brak szacunku do drugiego człowieka? Dlaczego jest tyle przemocy? Wielu moich rówieśników czerpie satysfakcję z agresji. O tym jest ten kawałek i teledysk", wyznał na łamach VIVY!.
Dawid Podsiadło, 2014 rok
I choć miał już prawie wszystko, pod koniec 2016 roku postanowił zrobić sobie przerwę. „Dopóki chce mi się robić muzykę, będę to robił. Okazało się, że kiedy nie ma muzyki, baterie się nie ładują, wcale nie mam ochoty na inne rzeczy. Dzięki przerwie zrozumiałem, jak to działa, rozgryzłem ten skomplikowany układ", mówił Gazecie Wyborczej.
Do fanów powrócił z przytupem w połowie 2018 roku. Wydał wówczas album - „Małomiasteczkowy", który skradł serca publiczności. Do dzisiaj wielu fanów wraca do niego z ogromnym sentymentem. A skąd pomysł na nazwę? „To jest słowo nacechowane pejoratywnie, które akurat w moim utworze wybrzmiewa życzliwie, pozytywnie i ciepło. Wielu ludzi pisze do mnie z dumą: "Dawid, ja też jestem z małego miasta i ta piosenka sprawiła, że było mi dzisiaj lepiej, łatwiej było mi się uśmiechnąć na ulicy do ludzi", wyznał w rozmowie z Jarkiem Szubrychtem. W październiku 2022 roku premierę miała jego kolejna płyta - „Lata dwudzieste".
Muzyk nie odmawia też duetów. Chętnie śpiewa między innymi z Taco Hemingwayem, Quebonafide, Vito Bambino, sanah, Darią Zawiałow, Katarzyną Nosowską, Ralphem Kaminskim, Julią Pietruchą, Sokołem czy raperem znanym pod pseudonimem jako PRO8L3M.
W przeszłości Dawid Podsiadło prowadził też audycję zatytułowaną „Podsiadówka" w radiowej Czwórce. Później miał kolejną audycję - „Małomiasteczkowy program" w RMF FM. Natomiast od 2021 roku wraz z Radosławem Kotarskim tworzy podkast - „Podsiadło&Kotarski", który cieszy się ogromną popularnością.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ten widok porusza... Tak wygląda dziś grób Zbigniewa Wodeckiego
Dawid Podsiadło, 2016 rok
Czy Dawid Podsiadło ma dziewczynę? Związki i życie prywatne popularnego muzyka
Nie każdy też wie, że artysta tworzył anglojęzyczne piosenki pod pseudonimem David Ross, jednak dzisiaj działa na swoje nazwisko. Obecnie znakiem rozpoznawalnym ulubieńca publiczności jest wąs, który jednym się podoba, drugim nie. Skąd wziął się taki pomysł? „Jakoś tak wyszło z głupiej rozmowy z przyjacielem. Kilka tygodni siedziałem w studiu, nagrywaliśmy płytę i przestałem się golić. Kumpel zaproponował, żebym zgolił zalążki brody i zostawił samego wąsa. Że to będzie ekstra. Zrobiłem tak i spodobało mi się. W teledysku się przydał", mówił w rozmowie z VIVĄ!.
Dawid Podsiadło słynie nie tylko z bardzo dobrej muzyki, ale również z podejmowania ważnych tematów. Gdy tylko czuje taką potrzebę, chętnie zabiera głos. Swoje stanowisko wyraża nie tylko w mediach społecznościowych, ale również za pomocą utworów. Idealnym przykładem takiej piosenki jest „Post".
Muzyk nie ukrywa też, że jest ateistą, a w przyszłości planuje dokonać apostazji. „Ja jestem krok dalej, bo udało mi się zdobyć ten akt chrztu i teraz jak będę w rodzinnych stronach i wygospodaruję czas na to, to poprosiłbym o tę apostazję. Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy”, mówił w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.
A jak wygląda jego życie uczuciowe? Artysta obecnie jest w szczęśliwym związku ze skrzypaczką Magdaleną Laskowską, która z wyróżnieniem ukończyła Uniwersytet Muzyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Poznali się na stopie zawodowej. Praca i wspólne zainteresowania zbliżyły ich do siebie. W przeszłości Magdalena pracowała między innymi z Ralphem Kaminskim, Ewą Bem czy zespołem Feel. Dzisiaj wraz z ukochanym rozwijają swoje pasje. Co więcej, jest również nauczycielką gry na skrzypcach.
Z okazji dzisiejszych 30. urodzin Dawida życzymy mu wszystkiego, co najlepsze.
CZYTAJ TEŻ: Michał Wiśniewski szczerze o imionach swoich dzieci. Zdradził, czy pociechy mają do niego żal
Magdalena Laskowska
Dawid Podsiadło, 2019 rok
Dawid Podsiadło, 2019 rok