Reklama

Niewysoki, krępy, duże oczy i usta, ciemna czupryna. Jedna z najważniejszych postaci w Piwnicy pod Baranami, wykonawca skeczy, scenarzysta, rzeźbiarz, malarz, autor piosenek. Pracowity, błyskotliwy, nieobliczalny. Znany z tego, że potrafi wejść na scenę pijany, obrywać spotkanym na ulicy milicjantom rękawy mundurów i że nosi przy sobie nóż. Podobno gdy się na kogoś bardzo zdenerwuje, grozi, że zabije. Taki był Wiesław Dymny. Żył dla miłości i sztuki. Po tym, jak jego ukochana, Barbara Nawratowicz, uciekła do USA, związał się z piękną studentką geografii. To ona została jego pierwszą żoną, zanim w życiu artysty zjawiła się Anna Dymna. Jak potoczyła się ich historia?

Reklama

Wiesław Dymny: kochał i nienawidził na zabój

Dymny chciał być dla kobiet rycerzem, od kiedy zaczął o nich myśleć. Żył dla miłości. Jak wspominają jego przyjaciele, do swoich ukochanych pisał piękne listy miłosne. Układał dla nich wiersze, organizował sesje zdjęciowe, szył im ubrania, remontował mieszkania. I był o nie zazdrosny do szaleństwa. W Piwnicy poznał Barbarę Nawratowicz, późniejszą gwiazdę zespołu i swoją pierwszą dorosłą miłość. Byli razem osiem lat, ale jego ukochana nie umiała dłużej ciągnąć tego związku. Było w nim uczucie, ale niezdrowe, burzliwe i toksyczne. Barbara wyjechała do USA.

„Nie lubiłem go za życia i teraz po śmierci też go nie lubię – przyznawał Piotr Skrzynecki. – Wszyscy się go bali. Ja strasznie się go bałem. Raz, zdaje się w Opolu, dostałem od niego pięścią po głowie” (cytat za "Stracone pokolenie PRL" Stanisława Kopra). „Miał wdzięk człowieka, który mógłby zabić” i „wyglądał trochę jak bestia”, przytaczał cytaty o Wieśku Stanisław Koper w swojej książce "Stracone pokolenie PRL". Wszystkie te niesprzyjające cechy wychodziły z artysty po alkoholu. W takich chwilach panowała nad nim czysta złość. O konsekwencjach swojego zachowania myślał zazwyczaj na drugi dzień i wtedy chodził i przepraszał, kogo skrzywdził.

Zobacz też: Barbara Nawratowicz była pierwszą, wielką miłością Wiesława Dymnego. Po siedmiu latach związku artystka uciekła z Polski

Lata 50., Kraków, Piwnica pod Baranami

Wasilewicz Aleksander / IPA zdjęcia polskie

Wiesław Dymny i jego pierwsza żona

Po wyjeździe Nawratowicz w życiu Wiesława Dymnego pojawiła się studentka geografii, Teresa Hrynkiewicz — pierwsza kobieta, którą poprosił o rękę. Jej siostrą była Barbara, żona Leszka Długosza, znanego aktora z "Piwnicy pod Baranami". Panowie bardzo się potem zaprzyjaźnili. Długosz mówił, że Wiesiek był najzdolniejszym człowiekiem, jakiego spotkał w życiu i to on namówił go do śpiewania.

Wiesław Dymny i Teresa Hrynkiewicz poznali się pod koniec lat 60. w barze w Jaszczurach, gdzie ona pracowała przez pewien czas jako barmanka. Była piękna, od razu wpadła mu w oko. Wiesław zaczął być stałym bywalcem klubu i doglądającym uroczej dziewczyny. Upewniał się, że każdy ewentualny wielbiciel został skutecznie odstraszony. Niedługo potem poprosił ją o rękę. Szczęśliwi i zakochani zamieszkali na strychu, który samodzielnie urządził i zamienił w wielopokojowy apartament. To było ich miejsce przez kolejnych kilka lat.

Drugi poważny związek Dymnego niewiele różnił się od poprzedniego. Barbara Długoszowa opisywała go jako trudny, burzliwy i przynoszący wiele stresów jej młodszej siostrze. Na szali była wielka miłość, czułość, a także chorobliwa zazdrość i morze alkoholu. "Kiedy Wiesiek za dużo wypił, był nieobliczalny. Teresie, co prawda raz udało się namówić go na leczenie, ale po kilku miesiącach znowu wrócił do nałogu" – mówiła siostra Teresy Hrynkiewicz na łamach książki „Dymny. Życie z diabłami i Aniołami". "Zawsze w jego pobliżu kręciły się osoby, które koniecznie chciały się z nim napić. Teresa żyła w ciągłym napięciu, którego nie potrafiła wytrzymać. Ciągle musiała go zasłaniać, naprawiać, tuszować jego wybryki, a także odwoziła go do kliniki".

On się nie leczył, bo uważał, że odstawi alkohol, jeśli będzie chciał. I robił tak, gdy tworzył. Pisał zawsze trzeźwy. Tłumaczył, że nigdy nie zrobił niczego wartościowego, kiedy był pijany. Że przesiadywanie w Piwnicy jest stratą czasu, ale że nie potrafi z tego zrezygnować. „Wiesiu mógł całymi miesiącami nie pić, ale jak wypił jeden kieliszek, trudno mu było przestać – mówiła o nim później Anna Dymna, jego druga żona.

Teresa „wszędzie za nim jeździła” i „była przywiązana do niego jak pies”, jak pisał w swojej książce Sławomir Koper, ale ostatecznie ich związek się rozpadł. Mówiło się, że to dlatego, że w życiu artysty pojawiła się wtedy miłość jego życia — Anna. Ale kulisy ich rozstania wskazują na coś innego. Jedna wersja głosi, że pierwsza żona Dymnego miała nie dochować mu wierności, a on nie umiał jej tego wybaczyć, inna z kolei, że to Teresa nie umiała już dłużej wytrzymać tej emocjonalnej huśtawki i tak jak pierwsza miłość Wieśka, zostawiła go. Niebawem w jego życiu pojawiła się Anna Dziadyk, a wkrótce Dymna.

Zobacz także: Anna Dymna i Zbigniew Szota: doczekali się syna, rozwiedli po siedmiu latach. Tak wyglądało ich małżeństwo

Reklama

Wiesław i Anna Dymni, Kraków 1977 r.

PAP/CAF - Maciej Sochor
Reklama
Reklama
Reklama