Katarzyna Kasia samotnie wychowuje nastoletnią córkę. Mają wspólne hobby, lecz w Ninie denerwuje ją jedna rzecz
"Ona to musi przerobić sama..."
Katarzyna Kasia w pojedynkę wychowuje nastoletnią córkę. Nina to cały świat i najważniejszy skarb filozofki, któremu od początku starała się zapewnić jak najlepszą przyszłość. W najnowszym wywiadzie wytłumaczyła, jak wygląda ich relacja oraz... czego nie lubi we własnym dziecku. "Ona to musi przerobić sama" — tłumaczyła.
Katarzyna Kasia samotnie wychowuje 16-letnią córkę
Publicystka jest powściągliwa, jeśli chodzi o dzielenie się życiem prywatnym, lecz o swojej córce mogłaby mówić w nieskończoność! I nic dziwnego — obie panie łączy piękna więź, którą pielęgnują od lat. Katarzynie Kasi przyszło zmierzyć się z wyzwaniem samotnego macierzyństwa. Należy jednak przyznać, że odniosła w tej kwestii sukces, a nastoletnia pociecha jest dziś jej największą dumą.
W byciu matką zdarzały się jednak momenty grozy. Filozofka była przerażona, gdy 8-letnia wówczas Nina zaczynała naukę w szkole podstawowej. Jednak nie w Polsce, a... Stanach Zjednoczonych, gdzie razem wyjechały w związku ze stypendium publicystki na uniwersytecie Princetown.
Katarzyna Kasia, Viva! 20/2023
"Odprowadzam ją do szkoły i myślę sobie: przecież ona tam umrze, z nikim się nie dogada. Byłam upiorną matką, która ciągle pytała: A czy ona musi mieć buty na zmianę? Czy ma mieć jakieś jedzenie ze sobą? A jak będzie chciała siku, to jak ona wam ma to powiedzieć? I w końcu sekretarka w szkole wyszła zza biurka i powiedziała: Kasia, czy ty nie masz pracy? Idź już, zajmij się swoimi rzeczami, my jesteśmy dobrą szkołą i damy sobie radę" — wspominała Katarzyna Kasia w rozmowie z Michałem Adamkiewicz-Wolniakiem.
- CZYTAJ TAKŻE: Syn Michała Koterskiego przerwał sztafetę pokoleń. To największy sukces aktora. "Dzisiaj jestem szczęśliwym rodzicem"
Wraz z kolejnymi etapami dojrzewania córki, narastały pewne problemy i nieporozumienia. Na szczęście Katarzyna Kasia ma z nią wspaniałą relację, lecz i tak są rzeczy, które jej dziecko w niej nie lubi. Jedną z takich rzeczy jest brak czasu, nad którym obie mocno ubolewają. "Nie lubi tego, że mam mało czasu, że czasem się spieszę i że podejmuję bardzo szybko decyzje. Od zawsze mamy trochę inne tempa. Nina jest bardziej refleksyjna, więcej się zastanawia, trudniej jej podjąć decyzję. Ja to zazwyczaj bardzo szanuję, ale nie w stu procentach, bo czasami po prostu nie mam tej chwili, żeby zrobić krok w tył i poddać sprawę dodatkowej refleksji" — wymieniała gościni podcastu.
Katarzyna Kasia, Viva! 20/2023
Córka jest dla niej skarbem. Denerwuje ją tylko jedna rzecz
16-latka rośnie na cudowną i dojrzałą kobietę, co Katarzyna Kasia obserwuje ze wzruszeniem. "Kiedyś spotkałyśmy z mamą jej starszego znajomego, który powiedział: "O Basiu, widzę, że Twoja córka to wydanie drugie, poprawione". I trochę tak jest z dziećmi, chociaż oczywiście dziedziczymy błędy", wyznała. Ponieważ chciałaby, aby Nina była lepszą wersją niej w przyszłości, to denerwuje się, kiedy zachowują się zbyt podobnie — co wiąże się nierzadko z popełnianiem tych samych błędów.
"Mnie najbardziej w mojej córce wkurzają nie te momenty, kiedy ona jest radykalnie różna ode mnie, tylko właśnie te, kiedy jest taka sama. Kiedy widzę, że replikuje zachowania, o których ja już wiem, że są czymś, co utrudnia funkcjonowanie. Ale ona to musi przerobić sama. To jest chyba najtrudniejsze w byciu mamą, że człowiek ma wielką potrzebę, żeby uchronić swoje dziecko przed całym złem świata: owinąć puchową kołdrą, związać sznurkiem i tak prowadzić przez życie", tłumaczyła.
Katarzyna Kasia dostrzega, że córka powoli się od niej uniezależnia i odgradza. To bardzo bolesny czas dla filozofki — na szczęście Nina wciąż uwielbia towarzystwo mamy i chętnie spędzają razem czas. "Ninja jest bardzo fajną osobą. Lubię z nią gadać, oglądać filmy, czytać i dyskutować o tym, co zobaczyłyśmy i przeczytałyśmy. Uwielbiam plotkować i omawiać z nią sytuacje, w których razem byłyśmy, bo Nina jest przenikliwą obserwatorką życia. Ma dar rozumienia rzeczy, które się wydarzają między ludźmi i dużą uważność. Uwielbiam z nią podróżować" — wymieniała.
Trzeba przyznać, że taka relacja to prawdziwy skarb! Zarówno dumnej mamie, jak i jej córce życzymy wszystkiego dobrego.
- SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Zofia Zborowska nie powiedziała mamie, kiedy rodzi. Maria Winiarska dowiedziała się o wszystkim po fakcie
Katarzyna Kasia, Warszawa 25.09.2023 r.