Reklama

Na ślubnym kobiercu stanęli w 2010 roku, jednak parą zostali 6 lat wcześniej. Wydawało się, że Katarzyna Glinka i Przemysław Gołdon będą ze sobą bardzo szczęśliwi. Niestety to uczucie nie przetrwało próby czasu. Po wielu wzlotach i upadkach, małżonkowie w 2015 roku postanowili się rozstać. W dniu 46. urodzin artystki poznajcie tajemnice tej relacji...

Reklama

Historia miłości Katarzyny Glinki i Przemysława Gołdona: życie prywatne, dzieci, ślub, rozwód, rozstanie

Uchodzili za parę idealną i wydawało się, że przetrwają każdy kryzys. Zgrany duet tworzyli od 2004 roku. Z tego powodu w 2010 roku postanowili wziąć ślub. Niedługo potem, bo w 2012 roku doczekali się syna — Filipa. I choć wydawało się, że to dopiero początek ich szczęścia, pojawiły się pierwsze kryzysy. W 2014 roku media informowały, że między Katarzyną Glinką i Przemysławem Gołdonem zawisły czarne chmury. Zastanawiano się wówczas, czy zakochani się rozstaną. Oni jednak nie chcieli się poddać. Do samego końca walczyli o to małżeństwo.

Super Express informował w tamtym czasie, że para zaczęła chodzić nawet do terapeuty, który miał im pomóc przetrwać ten trudny czas. „Na początku nie chciał nawet rozmawiać o wspólnej przyszłości. Po namowach przyznał, że potrzebują pomocy", przyznał ich znajomy w rozmowie z Show. „On nie tylko z nimi rozmawia, ale także opracował dla nich ćwiczenia, które mają pomóc w odzyskaniu bliskości", dodawała znajoma aktorki.

Niestety nic nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. W 2015 roku ich małżeństwo oficjalnie przeszło do historii. Według tygodnika „Życie na gorąco” aktorka i Przemysław jeszcze przed rozwodem uregulowali kwestie dotyczące podziału majątku. Dojrzale podeszli do sprawy. Rozstali się w przyjacielskich stosunkach. „Wiedzieliśmy, że Kasia ma problemy, ale myśleliśmy, że to choroba taty spędza jej sen z powiek. To, że mąż ją zostawił, trzymała w tajemnicy. Miała nadzieję, że nie wszystko stracone", czytaliśmy wówczas.

CZYTAJ TEŻ: Przykre wspomnienie Anny Dymnej. Została zwyzywana na ulicy: Zapyziały misiu, nie żryj tyle"

Katarzyna Glinka, Przemysław Gołdon, 2011 rok

Wojtalewicz Jarosław/AKPA

Katarzyna Glinka, Przemysław Gołdon, 2011 rok

Kurnikowski/AKPA

Katarzyna Glinka wspomina małżeństwo z Przemysławem Gołodonem

Aktorka w rozmowie z Żurnalistą zdradziła też szczegóły dotyczące rozstania z Przemysławem. Co było powodem zakończenia tej relacji? „Rozwód i rozpad rodziny to była bardzo duża porażka. Dla mnie rodzina zawsze była ważna. To, że się to posypało, wiesz... Dzisiaj to jest bardzo proste: no, nie udaje nam się, nie zgadzamy się, dziękujemy, do widzenia. Chciałam mieć rodzinę, to było w moich wizjach i wyobrażeniu, że i kariera, i dziecko, i rodzina jest do pogodzenia. I do dzisiaj zazdroszczę wszystkim, którym udało się to pogodzić", słyszeliśmy. Dodała również, że trudno było podzielić obowiązki dotyczące opieki ich syna. „To było trudne i poszły za tym duże konsekwencje, bo mieliśmy dwuletnie dziecko. Nie dość, że nie była to twoja wymarzona sytuacja, to poza tym jednak jest trudno, bo jesteśmy podzieleni na dwa domy. To w ogóle nie było moje wyobrażenie o życiu, że wychowuję dziecko i muszę je oddać na weekend", przyznała ulubienica widzów.

Dzisiaj artystka kończy 46 lat. Z tej okazji życzymy jej wszystkiego, co najlepsze.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Michał Koterski: Przez lata oskarżałem rodziców, że popsuli mi życie”

Katarzyna Glinka, Przemysław Gołdon, 2012 rok

TRICOLORS/East News
Reklama

Katarzyna Glinka, Przemysław Gołdon, 2012 rok

Krzysztof Jarosz / Forum
Reklama
Reklama
Reklama