W domu traktowano ją jak chłopca, wołano na nią męskim imieniem. Tak Jolanta Kwaśniewska wspomina rodzinny dom
„Mama dbała, abyśmy były dobrze wykształcone, tata – żebyśmy nie były zbyt rozpieszczone”
Jolanta Kwaśniewska zawsze miło wspomina rodzinny dom, chociaż przyznaje, że było w nim dużo dyscypliny. Z rodzicami łączyła ją naprawdę wyjątkowa więź — traktowali ją jak chłopca, ale dbali o to, by była wszechstronnie wykształcona. Jej przodkowie byli zaś ofiarami ogromnej tragedii... Oto co wiemy o rodzinie i pochodzeniu Jolanty Kwaśniewskiej.
Dzieciństwo Jolanty Kwaśniewskiej
Jolanta Kwaśniewska przyszła na świat 3 czerwca 1955 r. w Gdańsku jako druga, środkowa córka księgowej Anny Konty i pułkownika Wojsk Ochrony Pogranicza, Juliana Kontego. W ich domu miała panować dyscyplina: mimo, że przewagę liczbową miały tak kobiety, głową rodziny był jednak ojciec. „Mieszkaliśmy w Gdańsku-Wrzeszczu, w dwupiętrowym bloku z cegły wybudowanym w latach 50. Mama zrezygnowała z pracy zawodowej i poświęciła się naszemu wychowaniu” mówiła Jolanta Kwaśniewska w rozmowie z portalem kobieta.pl.
Dodatkowo żona Aleksandra Kwaśniewskiego przyznała, że rodzice czasami... traktowali ją jak chłopca! Dostała nawet pseudonim, pod którym się do niej zwracano pieszczotliwie: „Włodziu”. Jej zupełnie przypadło to do gustu: jak sama wspomina, była prawdziwą „chłopczycą”. „Nie bawiłam się lalkami, wolałam biegać z chłopakami po ciemnych piwnicach, grałam w palanta, wspinałam się na drzewa, całe dzieciństwo wisiałam na trzepaku. Wyglądałam jak chłopak, w krótkich spodenkach, z włosami obciętymi na pazia, podczas gdy moje dwie siostry, starsza i młodsza, nosiły piękne loki” opowiadała.
Sprawdź również: Wielka radość w domu Kwaśniewskiej i Badacha. Żona muzyka nie kryje swojej dumy
Przodkowie Jolanty Kwaśniewskiej: rodzice, pochodzenie
Jolanta Kwaśniewska przyznała także, że jako dziecko kształciła się także w kierunkach muzycznych oraz chodziła na balet. „Mama dbała, abyśmy były dobrze wykształcone, tata – żebyśmy nie były zbyt rozpieszczone. Wtedy, jako dziecko, miałam pretensję do taty, że był zbyt surowy. Dopiero po latach dowiedziałam się, że to wynikało z jego dramatycznych przeżyć kresowych i wojennych. Zawsze miał wobec nas wysokie oczekiwania – kiedy dzieciaki z sąsiedztwa wieczorem biegały po podwórku, my już musiałyśmy leżeć w łóżkach”
Duży wpływ na to, jak wyglądało życie rodzinne Jolanty Kwaśniewskiej miało to, że rodzina ze strony ojca wiele w przeszłości przeżyła. Jej dziadek służył w armii austriackiej i był wojennym niewolnikiem. Jej ojciec zaś prawdziwym cudem przeżył rzeź wołyńską. „3 marca 1943 roku przybył oddział niemiecki i lokalnej policji — wymordował Borszczówkę i Lidawkę. Zginęła moja siostra, Zofia Krasicka z mężem Czesławem i ich dzieckiem. Byłem świadkiem grzebania zamordowanych około 250 osób pochowanych w tej bratniej mogile” opowiadał po latach.
Nic dziwnego więc, że w założonym przez siebie domu trzymał rękę na pulsie: po takich przeżyciach wiedział, że niebezpieczeństwo czyhające na jego rodzinę może przyjść niespodziewanie w każdej chwili.
Czytaj również: Był gwiazdorem Hollywood i... nieobecnym ojcem. Tak Tony'ego Curtisa wspominała Jamie Lee Curtis
Jolanta Kwaśniewska z domu Konty, zdjęcie pochodzi z gabloty IX LO w Gdańsku z absolwentami 1973/74 r
Relacja Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich z rodzicami
Jolanta Kwaśniewska przyznała także, że to wychowanie odbiło się nie tylko na niej samej, ale także... na jej przyszłym mężu! Jak do tego doszło? Okazało się, że chodziło o zupełne początki ich związku. Gdy Aleksander Kwaśniewski poznał swoją przyszłą żonę na uczelni, od razu się w niej zakochał. To była prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia: młody wówczas student postanowił zrobić wszystko, żeby nieznajoma zwróciła na niego uwagę. „Byłam wtedy na trzecim roku prawa i administracji. Spotkaliśmy się na zebraniu Rady Uczelnianej. Olek spotkał się z moim kolegami i powiedział do nich, że się ze mną ożeni” wspominała w rozmowie w programie „Demakijaż”.
Jego droga do tego, by stanąć z ukochaną na ślubnym kobiercu, nie była jednak taka prosta. Najpierw musiał zdobyć jej serce, a później... przekonać do siebie jej rodziców! „Do dziś pamiętam, jak mi serce biło, kiedy przedstawił mnie swojemu tacie” opowiadała w jednym z wywiadów.
Okazuje się, że stresował się każdy: i młodzi zakochani, szukając akceptacji ze strony rodziców, oraz sami rodzice: ojciec przyszłej prezydentowej obawiał się, czy jego zięć będzie w stanie utrzymać rodzinę. Na szczęście później zaufał wybrankowi córki i dał im swoje błogosławieństwo: „Pamiętam, jak Olek przyszedł do niego i powiedział, że bardzo by chciał, żebyśmy wspólnie przeszli przez życie. I że dostał propozycję pracy w Warszawie, więc pragnie, żebym z nim tam zamieszkała. Na to mój tata odpowiedział: „Więc natychmiast ślub!” mówiła w rozmowie z VIVĄ!. Wkrótce później Jolanta Konty przyjęła nazwisko swojego męża — Kwaśniewska.
Zobacz także: Byli małżeństwem przez 25 lat, rozstali się nagle. Jacek Kurski wyjawił, co przelało czarę goryczy
Jolanta Kwaśniewska, Aleksander Kwaśniewski
Jolanta Kwaśniewska, Aleksander Kwaśniewski, VIVA! grudzień 2001