Dla niej odstawił alkohol i narkotyki. Wychowują dwójkę dzieci. Historia Janusza Panasewicza i Ewy Smolarczyk
„Uwielbiam wracać do domu, życie hotelowe mi się znudziło", przyznał
Piosenki zespołu Lady Pank zna niemal każdy. „Zawsze tam, gdzie Ty", „Kryzysowa narzeczona" czy „Zostawcie Titanica" nucą kolejne pokolenia. Wiele osób zastanawia się jednak, co słychać u członków słynnego zespołu? Okazuje się, że lider formacji dla swojej drugiej żony postanowił się zmienić. Poznajcie historię Janusza Panasewicza i Ewy Smolarczyk.
Janusz Panasewicz — historia miłości z drugą żoną Ewą Smolarczyk
Przypomnijmy, że wiele lat temu Janusz Panasewicz był związany z Bogusławą Ossowską. Łączyło ich gorące i pełne namiętności uczucie. Zdecydowali się nawet na ślub. „Kiedy urodził się Wojtek, miałem 20 lat i wtedy z tym swoim tacierzyństwem nie radziłem sobie wzorowo. Graliśmy non stop, nie było nas miesiącami", mówił. Intensywny tryb życia odbił się na relacji między małżonkami. Nie udało się jej odbudować.
Po rozstaniu słynny muzyk poczuł, że teraz może robić to, na co ma ochotę. „W dawnych czasach rano waliłem łychę i "jechałem koncercik", podkreślał. "Poza żyłą chyba wszystko", zapewniał. Janusz Panasewicz nigdy nie ukrywał, że lubił dobre imprezy. Regularnie sięgał też po alkohol czy narkotyki. Na szczęście ten czas ma już za sobą. Teraz skupia się na drugiej żonie i dzieciach.
Obecną partnerką artysty jest piękna Ewa Smolarczyk. I to właśnie ona zmieniła jego podejście do życia. Przy niej wokalista stał się spokojny, przestał imprezować. Nie sięga nawet po używki. „To z nią przetrwałem krytyczne dwa lata, po których rozpadał się każdy mój związek", mówi. I choć pojawiają się różne plotki dotyczące ich relacji, oni się tym nie przejmują. Udowadniają, że ich uczucie jest silniejsze. „Teraz, jak są w domu te dwa maluchy, to trudno, żebym codziennie latał po klubach czy po barach, choć nadal mam w sobie coś z ćmy barowej. A po sklepach łazić nie lubię. W każdym centrum handlowym — nieważne, czy w Paryżu, czy w Nowym Jorku — po półtorej godziny dostaję klaustrofobii. I jak Ewa mnie gdzieś ciągnie na zakupy, to nie wchodzę z nią do sklepów, tylko siedzę na zewnątrz, na jakiejś ławce. A i tak głupio się czuję, bo ludzie przechodzą i patrzą na mnie", mówił na łamach Gali.
CZYTAJ TEŻ: Piotr Gąsowski i Anna Głogowska: po rozstaniu pozostali przyjaciółmi. Oto historia ich miłości
Janusz Panasewicz — dzieci z drugą żoną, wiek, życie prywatne
Co więcej, małżonkowie w 2007 roku doczekali się nawet dwóch bliźniaków: Julka i Bruna. „Gdy okazało się, że Ewa spodziewa się bliźniaków, byłem przerażony, nie miałem pojęcia, co to będzie. Czy w moim wieku poradzę sobie z tym wszystkim. Kiedy się urodziły w siódmym miesiącu ciąży, nastąpiło przełamanie", opowiada artystka. „Gdy moi synkowie na mnie spojrzeli, to nagle wszystkie obawy szlag trafił. Oni są moją radością. Od razu zresztą zaangażowałem się w bycie ojcem. Nosiłem ich na rękach i kąpałem się z nimi od samego początku. Tylko do przewijania się nie wyrywam", wspominał.
W rozmowie z Dzień Dobry TVN dodał, że „na początku nie było mnie w ogóle w domu, to były początki Lady Pank, wtedy byłem niestosownym ojcem. Teraz uważam się za stosownego ojca. Miałem 50 lat, jak dowiedziałem się, że na świat przyjdą bliźniaki. Pierwsze dni były fatalne, bałem się czy sobie poradzę. Jak będę rósł, one będą rosły, czy ja sobie je ogarnę. Jakoś się wciągnąłem w to. Moje dzieci rzadko chodzą na koncerty, ja wchodzę na scenę, a Julek biegnie do garderoby i sam się po niej porusza. Uwielbiam wracać do domu, życie hotelowe mi się znudziło. Wracam, bo tęsknie za nimi, razem się pobawimy, gramy w piłkę, jest co robić", słyszeliśmy.
Janusz Panasewicz dodaje, że to właśnie dzieci i ukochana sprawiły, że jest teraz bardzo wyciszony. „Miałem czas, bo koncertowałem tylko w weekendy, więc siedziałem z dziećmi w domu. Jakoś się w to wkręciłem. Stało się to dla mnie bardzo przyjemne", opowiadał. Co więcej, ulubieniec publiczności i jego żona wyprowadzili się z centrum Warszawy. „W tej chwili prowadzę inne życie. Mam las obok domu, zacząłem jeździć rowerem", kontynuuje. Lider formacji nie żałuje tej decyzji. „Pamiętam, że kiedy jeszcze nie mieszkałem z Ewą, tylko ją odwiedzałem, za każdym razem mówiłem: "Jezu, co to w ogóle jest?! Bramy, zakazy wjazdu, ochrona", dodał.
A jak dzisiaj wygląda życie bliźniaków? Gdy muzyk tylko wziął na ręce Bruna, powiedział do niego: „Ty mój Ronaldinho". Lider zespołu Lady Pank był wówczas zachwycony grą Barcelony. Co ciekawe, słowa te okazały się prorocze, ponieważ dzisiaj chłopak należy do jednego z klubów i wciąż realizuje się w piłce nożnej. A czym interesuje się Julek? Przedmiotami ścisłymi. Dodatkowo trenuje tenisa i windsurfing.
Całej rodzinie życzymy wszystkiego, co najlepsze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: On rozpieszczał córki, ona trzymała dom w ryzach. Historia Krystyny i Bogdana Przybylskich
Janusz Panasewicz, 2017 rok