Zniknęła z TVP z dnia na dzień, sprawa skończyła się w sądzie. Co dziś robi Iwona Kubicz?
Zupełnie zmieniła profesję
Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku przyniosły jej ogromną sympatię widzów Telewizji Polskiej. To w niej obok Agaty Młynarskiej czy Katarzyny Dowbor rozwijała się jako jedna z najlepszych prezenterek w kraju. Niestety niedługo później pracodawca pożegnał z się z Iwoną Kubicz niemal z dnia na dzień. Sprawa skończyła się w sądzie. Sprawdzamy po latach, co dziś robi jedna z ulubionych dziennikarek Polaków.
Iwona Kubicz – praca w TVP, proces sądowy
Zapowiedzi programowe, Pytanie na śniadanie, Studio Dwójki – nie było przy Woronicza projektu, przy którym nie pracowały najpopularniejsze twarze lat dziewięćdziesiątych. Wśród nich Iwona Kubicz. Zawsze pełna profesjonalizmu, z szerokim uśmiechem i pozytywną energią. Taką samą oddawało jej środowisko i widzowie.
CZYTAJ TEŻ: Tomasz Lis jest ojcem dwóch dorosłych córek. Pola i Ida edukują go w niektórych kwestiach politycznych
Iwona Kubicz, 1993
Był rok 2003, gdy prezenterka postanowiła wystąpić w reklamie jednego z centrów handlowych. Władze Telewizji Polskiej nie były jednak z tego zadowolone. Pojawiały się głosy, że Iwona Kubicz naruszyła zasady etycznego dziennikarstwa. Cztery lata później jej obecność na wizji obniżono do zera. Zniknęła z Pytania na śniadanie, nie robiła zapowiedzi, nie otrzymywała zaproszenia na inne nagrania. Pensja, która przysługiwała jej za samą gotowość do pracy, była bardzo niska. „Dostaję 650 złotych na rękę. To goły etat. Wszystko, co można zarobić ponad to, wypracowuje się na wizji. Ja już takiej możliwości nie mam”, opowiadała Faktowi.
ZOBACZ TEŻ: Michał Szpak szczerze opowiedział o związkach i korekcie płci. „Mam totalną potrzebę eksploracji"
W podobnym czasie otrzymała informację, że zlikwidowane zostanie jej stanowisko – redaktora. Zwolnienia objęły większą liczbę osób, a tłumaczono je chęcią odmłodzenia zespołu. Iwona Kubicz pozwała byłego pracodawcę. Murem stanęła za nią koleżanka z TVP Katarzyna Dowbor. „Byłam jedyną osobą, która zeznawała na jej korzyść w sądzie. Nie przeciwko TVP. Po prostu powiedziałam, na czym polega nasza praca. I że likwidacja jej stanowiska pracy nie mogła mieć miejsca, gdyż nie można w telewizji zlikwidować funkcji redaktora. Uważałam, że wyrzucenie jej na krótko przed okresem ochronnym było strasznie nie fair”, czytaliśmy w Onecie.
Sprawa została przez dziennikarkę wygrana. Było to dla niej ważne, bo dopiero wtedy – po fali różnych krzywdzących plotek i komentarzy - mogła uznać, że odzyskała dobre imię.
Iwona Kubicz, 2003
Iwona Kubicz, 2006, Telewizja Polska
Iwona Kubicz – kariera po TVP. Dziś jest mediatorem
Przez ostatnich 15 lat wiele się u prezenterki zmieniło. Zaczęła od wystartowania z własnym projektem – firmą oferującą działania PR oraz szkolenia dla pań w wieku powyżej 50 lat, które były w podobnej sytuacji, czyli zostały wyrzucone z pracy. Do swojego CV dołączyła też prowadzenie eventów i zajęcia ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim.
To co jednak zajęło ją najmocniej to mediacje. Iwona Kubicz podjęła się studiów podyplomowych na kierunku Negocjacje i Mediacje w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Tak rozpoczęła przygodę, dzięki której została mediatorem. Sprawy karne, cywilne, sądowe, gospodarcze i pracownicze to jej konik.
Z kolei w mediach społecznościowych na próżno szukać kont prowadzonych przez ulubienicę widzów. Prezenterka nie dzieli się informacjami ze swojego życia prywatnego. Nie opowiada o związkach, dzieciach i czasie wolnym. Jej ostatnia fotografia, jaką znaleźliśmy w sieci, to screen z konta YouTube, dla którego występowała.