Ojciec odszedł na jego oczach. Zbigniew Zamachowski długo ukrywał prawdę o rodzinnej tragedii
Życie srogo go doświadczyło
Niebawem skończy 62 lata, na scenie jest aktywny od ponad 40. Mimo ogromnej popularności, rzadko mówi o życiu osobistym, bo – jak przyznaje – nie jest skłonny do zwierzeń. W wywiadach są to jedynie strzępki, krótkie wypowiedzi, które najczęściej zaskakują. Życie nie oszczędzało Zbigniewa Zamachowskiego. Ojciec odszedł na jego oczach, w pierwszym małżeństwie doświadczył bolesnej osobistej tragedii, która przez lata była tajemnicą...
Zbigniew Zamachowski dorastał w biedzie, urodził się przy blasku lampy naftowej. Rodzice nigdy nie dawali mu kieszonkowego
Widzowie pamiętają go jako Michała Wołodyjowskiego w „Ogniem i mieczem” czy Edka w „Cześć Tereska”. Nie bez znaczenia była również jego rola w „Zmiennikach” Stanisława Barei. Jest również wokalistą, kompozytorem, autorem tekstów. Od najmłodszych lat ciężko pracował na to, co osiągnął. Mimo że media co i rusz rozpisują się o relacjach Zbigniewa Zamachowskiego z kobietami, on sam zabiera głos bardzo rzadko. Jaki jest prywatnie?
Przyszedł na świat w 1961 roku w Brzezinach pod Łodzią, w tamtejszym pałacyku. Ale myliliby się Ci, którzy stwierdziliby, że wraz z bliskimi opływał w luksusy. Wręcz przeciwnie. W sprywatyzowanej w trakcie wojny posiadłości mieszkało kilka rodzin, głównie robotniczych, brakowało elektryczności. Zbigniew urodził się przy blasku... lampy naftowej. Przedszkole mieściło się w podwórzu, zaś mały chłopiec mógł posmakować słodyczy wtedy, gdy je otrzymał w prezencie. Szybko zorientował się, że ma talent muzyczny: dzięki temu chodził pod okna kucharek i śpiewał piosenki. Był za to przez nie nagradzany.
Wraz z rodziną mieszkał w tym miejscu przez kilkanaście lat. „Im dalej się od niego oddalam, tym bardziej idyllicznie mi się to jawi. Wszystko, co było niefajne, idzie w zapomnienie, a pozostaje fajny smak i zapach dzieciństwa. Na przykład jak do księdza chodziliśmy na ryby. Przy klasztorze był stawik i tam chodziliśmy na karasie. To pamiętam do dziś”, śmiał się w 2014 roku w rozmowie z Markiem Niedźwieckim na antenie radiowej Trójki aktor. Ale kilka lat temu w rozmowie z „Twoim stylem” wyznał, że był samodzielny finansowo od 15 roku życia, od rodziców zaś nigdy nie otrzymał kieszonkowego, ponieważ nie było ich na to stać. Po zajęciach w szkole zakładał mundurek i dorabiał jako organista w Urzędzie Stanu Cywilnego. Potrafił się jednak dzielić: podobno często z kolonii wracał z pustą walizką, bo rzeczy porozdawał kolegom. I mimo tej trudnej codzienności, marzył o wielkiej estradzie... „Popularny był zespół ABBA, chciałem być tak sławny jak oni. Założyłem więc szkolny kabaret, pisałem piosenki, jeździłem na różne festiwale, zdobywałem nagrody”, opowiadał aktor (cytat za tygodnikiem „Dobry tydzień”).
Gdy był mały, dużo czasu spędzał z o cztery lata starszą siostrą Jolą. Pewnego dnia znaleźli na strychu wspomnianego dworku wrak fortepianu. Zbigniew Zamachowski był nim oczarowany, zaczął grać. Jego talent szybko dostrzegła matka Józefa. Można się domyślać, jak wielki był to dla niej wysiłek i koszt, ale zdecydowała się kupić pianino. Dzięki temu on mógł zacząć komponować i śpiewać. Ukończył nawet szkołę muzyczną. Ale ta ścieżka nie był mu ostatecznie pisana...
„W końcu dostałem się do Opola, do koncertu Debiutów. Przypadek sprawił, że reżyser filmowy Krzysztof Rogulski oglądał te Debiuty i akurat szukał dwóch wykonawców, młodych aktorów do dwóch głównych ról w filmie „Wielka majówka”. Dostałem zaproszenie na próbne zdjęcia. Skończyły się one dla mnie pomyślnie i dopiero wtedy podjąłem decyzję, że będę zdawał do Szkoły Filmowej w Łodzi”, wspominał niemal dekadę temu to, co wydarzyło się w stolicy polskiej piosenki w 1980 roku.
Czytaj także: Aleksandra Justa gorzko o Monice Richardson. „Spotkało mnie wiele przykrości”
Zbigniew Zamachowski, lata 90. XX wieku
Ale i tutaj nie obyło się bez problemów. Gdy był nastolatkiem, kolega wybił mu ząb, więc lekko seplenił. Początkowo się nie dostał się do placówki, ale ćwiczył wytrwale w pocie czoła, więc w końcu przyjęto go warunkowo. I tak rozpoczęła się jego wielka kariera...
Grywał regularnie w teatrach (m.in. w Narodowym), pojawiał się na planach filmowych. Otrzymywał nagrody, takie jak Złote Kaczki, Wiktory czy tę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Równocześnie wiele pisano o jego życiu prywatnym: ma na koncie trzy małżeństwa, wychowuje czworo dzieci. Ale z biegiem lat wyszło na jaw, że ma na koncie również trudne i bardzo przykre życiowe doświadczenia...
Czytaj także: Pierwsza żona Zbigniewa Zamachowskiego była młodsza o 9 lat, zostawiła go dla kobiety... Tak wyglądało ich małżeństwo
Zbigniew Zamachowski, 20.07.2001 rok
Zbigniew Zamachowski: śmierć ojca i dziecka z pierwszego małżeństwa
W młodości spadła na niego bolesna tragedia. Gdy był w klasie maturalnej, na jego oczach ojciec popełnił samobójstwo. Dla Zbigniewa Zamachowskiego był to bolesny cios i trauma. Mówi się, że wówczas opiekę roztoczył nad nim znany reżyser, Kazimierz Kutz. „Zbyszek jest wrażliwy i bardzo utalentowany. To dla mnie wyróżnienie, kiedy jestem nazywany jego przybranym ojcem”, wspominał w jednym z wywiadów. Sam Zamachowski nie wypowiada się na ten temat. Ceni sobie prywatność, mimo że jego związki budziły przez wiele lat emocje.
W 1988 roku poznał na parapetówce u Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej, swojej znajomej z Teatru Studio, Annę Komornicką. Według innej wersji był po prostu pod opieką agencji aktorskiej, którą ona prowadziła ze swoją matką. Była od niego młodsza o 9 lat, szybko znaleźli wspólny język. Zaczęli się spotykać, huczny ślub (zaprosili na niego wszystkich znajomych, odbył się na warszawskiej Starówce) wzięli w 1990 roku. Mieszkali w skromnej kawalerce, zaledwie siedemnastometrowej. Gotowali w przedpokoju, naczynia zaś myli w wannie. On rozwijał karierę, chciał, by ona zajmowała się domem. Z czasem pojawiły się w tej relacji różnice nie do pogodzenia. Zbigniew Zamachowski miał dużą potrzebę samotności, odpoczynku.
Ona chciała natomiast rozwijać się zawodowo, nie lubiła stać w miejscu. Koniec końców podjęli decyzję o rozstaniu. Co było tego powodem? Nigdy tego nie ujawnili... „Chyba nie znalazłbym odpowiedzi, która byłaby uczciwa, prawdziwa i w którą mogłabyś bez zastrzeżeń uwierzyć. [...] Nasze światy gdzieś się rozjechały", zwierzał w książce autorstwa Beaty Nowickiej „Zbyszek przez przypadki”, wydanej w 2021 roku.
On miał bardzo przeżyć rozpad małżeństwa, przyjaciele martwili się nawet, że zrobi sobie krzywdę. „Rozstawał się wtedy z pierwszą żoną, Anną Komornicką i bałem się, że może się to źle dla niego skończyć. Że historia rodzinna się powtórzy. Czuwaliśmy nad nim. Wtedy uratowała go miłość drugiej żony, Oli”, mówił w „Rewii” reżyser Kazimierz Kutz.
Po latach wyszło z kolei na jaw, że Zbigniew Zamachowski i jego pierwsza żona przeżyli również bolesną tragedię – śmierć synka. Ujawniła to w jednym z wywiadów Monika Richardson. „Przeżył już wszystkich mężczyzn w swojej rodzinie. Jego tata odszedł, kiedy on miał osiemnaście lat. Tak bardzo to nim wstrząsnęło, że napisał tomik wierszy, naprawdę dobry. Mimo to, gdy jeździmy razem na cmentarz i patrzę na grób, w którym leżą razem ojciec, dziadek i synek Zbyszka z pierwszego małżeństwa, widzę, jak głęboko to w nim siedzi”, zwierzała się dziennikarka na łamach „Gali”.
Później Zbigniew Zamachowski ułożył sobie życie u boku Aleksandry Justy, z którą doczekał się czwórki dzieci: Marii, Antoniego, Tadeusza oraz Bronisławy. Chmury nad tą relacją zaczęły pojawiać się w 2009 roku, gdy spekulowano o jego bliskiej znajomości z Agnieszką Glińską. Ostatecznie odszedł od drugiej żony dla dziennikarki Moniki Richardson, z którą ślub wziął 3 maja 2014 roku. W biografii stwierdził, że bliżej poznali się, gdy oboje tkwili w związkach, w których „kończyła się data przydatności”. Ale i ta relacja nie przetrwała. Na początku 2021 roku media obiegła informacja, że Zbigniew Zamachowski wyprowadził się z ich mieszkania na Żoliborzu i porozumiewał się z byłą partnerką za pośrednictwem prawniczki. Ostatecznie ich relacje unormowały się, zaś aktor układa sobie obecnie życie u boku Gabrieli Muskały...
Czytaj także: Gabriela Muskała przerwała milczenie. Ujawniła, jak wygląda jej życie ze Zbigniewem Zamachowskim
Źrodło: Pomponik,pl, Plejada.pl, Dziendobrytvn.pl, Trojka.polskieradio.pl, Swiatseriali.interia.pl, książka Beaty Nowickiej „Zbyszek przez przypadki”
Zbigniew Zamachowski, Aleksandra Justa, 1995 rok
Zbigniew Zamachowski i Gabriela Muskała, uroczysta premiera filmu „Orzeł. Ostatni patrol”, 2022 rok
Zbigniew Zamachowska, Beata Nowicka, okładka książki „Zbyszek przez przypadki”