Wybitny hollywoodzki aktor po rozległym udarze porusza się na wózku. Po długiej przerwie pokazał się publicznie
Tim Curry, gwiazdor kultowego „Rocky Horror Picture Show" i pamiętny pan Hector z filmu „Kevin sam w Nowym Jorku", od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przypomnijmy, że w 2012 roku aktor przeszedł rozległy udar mózgu, który spowodował częściowy paraliż i problemy z mową. Od tamtej pory porusza się na wózku inwalidzkim.

- Redakcja VIVA!
79-letni aktor został niedawno dostrzeżony przez fotoreporterów, gdy opuszczał supermarket w Los Angeles. Poruszał się na wózku prowadzonym przez opiekuna. Ubrany był w czerwoną bluzę z długim rękawem i okulary przeciwsłoneczne. Zdjęcia wzbudziły niemałe emocje wśród internautów, którzy licznie komentowali fotografie, życząc mu zdrowia i siły.
Tim Curry – walka o powrót do sprawności
Przypomnijmy, że do udaru doszło w kalifornijskim domu aktora w 2012 roku. Stan zdrowia Curry'ego był przez długi czas owiany tajemnicą. Dopiero po latach ujawniono, że aktor przeszedł intensywną rehabilitację, która pozwoliła mu na częściowy powrót do aktywności zawodowej. Pojawił się między innymi w projekcie „Rocky Horror Picture Show: Zróbmy to jeszcze raz”, a także brał udział w wydarzeniach charytatywnych. Jednak publiczne wystąpienia stały się coraz rzadsze.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Twitter i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.

Tim Curry — Kariera pełna kultowych ról
Kariera Tima Curry'ego nabrała rozpędu w latach 70. dzięki roli doktora Franka N. Furtera w „The Rocky Horror Picture Show". Rola, którą wcześniej odgrywał na deskach londyńskiego teatru oraz na Broadwayu, przyniosła mu ogromną rozpoznawalność. Mimo to aktor patrzy na sukces filmu „z pewną pobłażliwą tolerancją”. „To ani błogosławieństwo, ani przekleństwo. Miałem po prostu szczęście, że ją dostałem", wyznał w rozmowie z "Los Angeles Magazine".
Tim Curry przyznał, że bał się zaszufladkowania, dlatego rzadko wypowiadał się o filmie. Wspominał też, że jego broadwayowski debiut nie spotkał się z przychylnymi recenzjami. – „Musiałem pojawić się w programie „Today Show" następnego dnia i przeczytano mi recenzje, które były okropne" – relacjonował. – „To było bardzo okrutne" – dodawał.
W 1992 roku dołączył do obsady „Kevina samego w Nowym Jorku", gdzie zagrał podejrzliwego pana Hectora. Choć nie była to główna rola, jego postać zyskała sympatię widzów i na stałe zapisała się w historii filmu.
Mimo że miał potencjał na hollywoodzką supergwiazdę, Tim Curry nigdy nie zabiegał o status pierwszoplanowego idola. Wolał skomplikowane, często mroczne role, które dawały mu przestrzeń do popisu aktorskiego. W 2015 roku uhonorowano go nagrodą za całokształt twórczości podczas ceremonii rozdania teatralnych nagród Tony w Los Angeles.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rodzinny rozłam u Englertów. Relacja Jana i Macieja szokuje, prawda wychodzi na jaw po latach
