Stroni od imprez, w mediach się nie pokazuje. Tak wygląda życie Wojciecha Mecwaldowskiego
„Niczego w życiu nie żałuję” mówił przed laty aktor
Chociaż znany jest chyba każdemu, na próżno szukać go w mediach. Wojciech Mecwaldowski stroni od życia celebryckiego. Dziś uznawany za jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów, wcale nie miał łatwej drogi do spełnienia swoich marzeń. Jak wygląda życie Wojciecha Mecwaldowskiego?
Mecwaldowski — początki kariery, wykształcenie
Wojciech Mecwaldowski urodził się 5 kwietnia 1980 roku w Dusznikach-Zdroju. Jak mówił, był zamkniętym, cichym dzieckiem, jednakże już w wieku zaledwie kilku lat wiedział, co chce robić w przyszłości. „Gdy miałem pięć lat, mama zapytała: »Wojtuś, a kim ty będziesz?«. A ja, że aktorem. Nie wiem, dlaczego tak powiedziałem, po prostu wiedziałem. Kiedy w liceum ogłosiłem, że będę zdawał do szkoły teatralnej, nauczyciel polskiego zrobił ze mnie pośmiewisko, dopiero po latach się chwalił, że mnie uczył” mówił w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Niestety, aby zrealizować marzenia, przeszedł niełatwą drogę. Nie udało mu się dostać do łódzkiej filmówki. „Mówili, że nie mam predyspozycji, niewyraźnie mówię i ogólnie nie nadaję się na aktora. Pomyślałem sobie: nie znają się, mam to gdzieś” wspominał. Udało mu się jednak dostać na Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Solskiego we Wrocławiu. Tam jednak bardzo odstawał od reszty: jak mówił o sobie, był „dresiarzem”. Przyznał, że początkowo nie dawał aktorstwu głębszej myśli: nie traktował go jak sztuki, lecz jako zawód. Jak mówił, wcześniej nawet nie był ani razu w teatrze. Chociaż nie dawano mu zbyt dużych szans na sukces, Wojciech Mecwaldowski zdołał udowodnić wszystkim swoją wartość. „Gdybym się przejął, nie zostałbym aktorem. Cztery lata później przyjechałem do Łodzi z dyplomem, a ci sami ludzie wręczali mi nagrodę za najlepszą rolę” opowiadał w Gazecie Wyborczej.
Zobacz również: Byli małżeństwem przez cztery lata. Dla ukochanego Cindy Crawford była w stanie wiele poświęcić
Wojciech Mecwaldowski, VIVA! listopad 2021, 23/2021
Mecwaldowski krytycznie o aktorach i celebrytach
Chociaż Wojciechowi Mecwaldowskiemu zajęło trochę czasu, by aktorstwo traktować na poważnie, dziś uważany jest za śmietankę aktorską polskiej sceny. Zdecydowanie dojrzał do bycia aktorem, a zebrane doświadczenia sprawiły, że kilkukrotnie skrytykował obecny świat kina. Przede wszystkim jeśli chodzi o prywatność aktorów. Sam nie posiada kont na mediach społecznościowych, a na imprezach pojawia się sporadycznie. „Jak zaczynałem swoją pracę, czy jeszcze niedawno każdy mi mówił, że musisz bywać na imprezach, bo wtedy wiedzą, że jesteś. Musisz chodzić na jakieś promocje: kosmetyków, butów, ciuchów. G***o prawda! Nigdzie nie chodziłem, nigdzie nie byłem” opowiadał w podcaście „Kanapa Knapa”.
Dodał również, że nie rozumie postawy niektórych kolegów i koleżanek z branży wobec darmowej promocji wydarzeń swoim nazwiskiem. „Jak widzę, że aktorzy czy aktorki chodzą na otwarcie butików, jakichś butów albo ciuchów i cieszą się, że dostaną buty. No przecież to jest taka żenada. Nie wiem jak to objąć umysłem? Przecież ich stać, żeby sobie takie buty kupić, więc z czego się cieszą?” krytykował. W Plejadzie dodał także: „Świat celebrytów nigdy mnie nie interesował. Funkcjonują w nim w większości ludzie, którzy nie mają talentu, tylko gdzieś się pokazali, coś zrobili lub ktoś ich na czymś przyłapał. Takie to dziwne dla mnie”.
Wojciech Mecwaldowski, VIVA! listopad 2021, 23/2021
Zamiast skupiać się na istnieniu w mediach, Wojciech Mecwaldowski woli skupiać się na swoich kolekcjonerskich hobby. Przyznał przed laty, że kolekcjonuje budowle z klocków lego, bilety kolejowe i zabawki z kultowych jajek-niespodzianek. Dekadę temu wyznał, że miał ich już ponad sześćset! „Najstarsze mają 20 lat i są prawdziwą ozdobą mojego zbioru, który zresztą ciągle się powiększa” mówił w jednym z wywiadów. Chociaż o tych pasjach nie mówił już od dawna, więc nie wiadomo, czy wciąż się nimi interesuje, jedno wiemy na pewno — jego pasja do aktorstwa z pewnością nie minęła.
Sprawdź też: Od ponad trzech dekad jest jego miłością i opoką. Oto, co wiemy o żonie Artura Żmijewskiego!
Największe aktorskie wyzwanie Wojciecha Mecwaldowskiego: „drugi raz chybabym tego nie przeżył”
Rola Tomka, autystycznego mężczyzny w filmie „Dziewczyna z szafy” była dla Wojciecha Mecwaldowskiego bardzo wyjątkowa, ale również bardzo wymagająca, nie tylko pod względem aktorskim, ale przede wszystkim: emocjonalnym. Przez długi czas nie mógł powrócić „do siebie”: „Była w tym kompletna dekonstrukcja. Przebywałem w świecie autystycznym, który traktowany jest jako ten „nienormalny”. Po jakimś czasie zaczęło mi się wydawać, że to autystycy są normalni, a nie my, bo my tylko komplikujemy sobie życie. Widzimy pagórek, a mówimy, że to wielka góra. Przekroczyłem granicę z samym sobą, której aktor nigdy nie powinien przekraczać. Czyli tak głęboko wszedłem w postać, że zatraciłem siebie. To mnie przeraziło. Przeholowałem i konsekwencje były ogromne” opowiadał w 2021 r. w rozmowie z Beatą Nowicką dla VIVY!.
Wojciech Mecwaldowski, VIVA! listopad 2021, 23/2021
Aktor opowiedział, że schudł ponad 20 kilogramów, a przy tym jego kręgosłup stracił oparcie w mięśniach, co spowodowało, że obniżył się o prawie 10 cm. Pomógł mu jedynie zupełny detoks z dala od planu filmowego: wyleciał na półtora miesiąca do Stanów Zjednoczonych, jednak nawet zupełne odcięcie się od roli Tomka nie było łatwe. Wojciech Mecwaldowski zastrzegał jednak, że mimo tych trudności, nie żałował udziału w filmie. „Powrót do rzeczywistości był takim rozczarowaniem, że drugi raz chybabym tego nie przeżył. Czy żałuję? Nie. Niczego w życiu nie żałuję” wyznał. Dopiero po trzech latach udało mu się zostawić rolę w przeszłości.
Teraz Wojciecha Mecwaldowskiego zobaczyć możemy w serialu „Powrót”, który od niedawna jest dostępny na serwisie streamingowym Netflix. Sześcioodcinkowa historia opowiada o mężczyźnie, który zmartwychwstaje i postanawia przeżyć swoje życie na nowo.
Czytaj także: Magdalena Różczka pojawiła się na premierze z córką. Wanda ma za sobą debiut aktorski
Wojciech Mecwaldowski, Premiera filmu „Niebezpieczni Dżentelmeni”, Warszawa, 19.01.2023 r.