Z żoną jest od ponad 30 lat, adoptowali dwójkę dzieci. Wojciech Malajkat oddał im serce, ograniczył dla nich pracę
„Uczynili mnie lepszym człowiekiem”, mówi aktor
Od ponad 30 lat jest idealnym mężem, a od 2008 roku wspaniałym ojcem dla swoich adoptowanych dzieci: Kacpra i Michaliny. Ale nie zawsze było idealnie. Przed laty Wojciech Malajkat mówił wprost: „Wychodzę rano, odwożę dzieci do szkoły, jadę prosto do pracy i wracam po dwudziestej drugiej”. Z czasem zrozumiał, że rodzina jest jego najcenniejszym skarbem. Ograniczył pracę i skupił się na najbliższych, którym oddał całe serce.
Wojciech Malajkat — historia miłości z żoną
Wojciech Malajkat i jego żona Katarzyna Engwert są małżeństwem od ponad 30 lat. „Naprawdę wierzę, że nie po to tak długo się szukaliśmy i tak długo czekaliśmy na siebie, żeby teraz rezygnować z tego, co razem udało nam się zbudować przez te dwadzieścia kilka lat”, mówił aktor.
Poznali się w liceum. „Opowiadałem jej jakieś głupoty i ona chichotała, a zapytana, o co chodzi na lekcji, nie umiała odpowiedzieć i cierpiała z tego powodu”, wyznał ulubieniec publiczności. W tamtym czasie nie wiedzieli jednak, że ich drogi na zawsze się połączą. Co więcej, po maturze oboje poszli w innych kierunkach i nie mieli ze sobą stałego kontaktu. On wyjechał do Łodzi na studia teatralne, ona wybrała się do Olsztyna na pedagogikę.
Dopiero po latach znowu mieli okazję się spotkać. I to właśnie wtedy miało między nimi zaiskrzyć. Niedługo potem aktor poprosił swoją dawną licealną przyjaciółkę o rękę. I tak zaczął się ich niezwykle szczęśliwy związek, który trwa do dzisiaj.
CZYTAJ TEŻ: Grażyna Wolszczak wspomina śmierć ukochanego męża. „Przytłaczał mnie lęk o przyszłość”
Wojciech Malajkat z żoną - pierwszy pokaz "Ogniem i Mieczem" Capitol 04.02.1999 rok
Wojciech Malajkat o adoptowanych dzieciach
W 2008 roku zakochani postanowili adoptować dwójkę dzieci: Kacpra i Michalinę. Aktor przyznał, że syn i córka odmienili jego życie i wprost mówi, że „uczynili mnie lepszym człowiekiem”. Dodawał również, że „Moje dzieci są tak chowane, żeby wiedziały, co jest dobre, a co złe”, zwierzał się w jednym z wywiadów.
W pewnym momencie syn małżonków zaczął mierzyć się z problemami zdrowotnymi. Z czasem okazało się, że Kacper ma ADHD. „Nie krzyczę na Kacpra, uczyłem się tego chyba z rok, że on siada do lekcji i musi natychmiast coś chwycić. Ja mówię: odłóż to, połóż, skup się. A on tak się skupia. Kiedyś dawno bym pewnie rzucił czymś o ścianę. Ale kiedy to są moje dzieci, inaczej się to układa w głowie”, wspominał w wywiadzie dla „Dobrego czasu”.
Rodzina bardzo zmieniła aktora i dzisiaj Wojciech Malajkat nie wyobraża sobie bez nich życia. Z tego powodu ograniczył pracę, by mieć dla bliskich jak najwięcej czasu. Bo jak sam wcześniej twierdził: „Wychodzę rano, odwożę dzieci do szkoły, jadę prosto do pracy i wracam po dwudziestej drugiej”, czytaliśmy w Gali. „Moje życie polega głównie na tym, że nie ma mnie w domu”, dodawał.
Ostatecznie rodzina wygrała i to właśnie na niej Wojciech Malajkat skupia się najbardziej. „Mam rodzinę i wiem, że nie może mnie zabraknąć z powodu zawału serca”, podkreślał na łamach magazynu VIVA!.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Córka Jolanty Fraszyńskiej i Roberta Gonery odnosi międzynarodowe sukcesy