"Steve Jobs” - genialny film o pokręconym geniuszu. Dziś premiera
"To najlepsza filmowa biografia od lat i pewniak w walce o Oscary", "Genialny film o pokręconym geniuszu" - krytycy nie kryją zachwytu nad "Stevem Jobsem" w reżyserii Danny'ego Boyle'a. "To wciągający dramat z pazurem, fascynującym, wielowymiarowym bohaterem, świetnym scenariuszem i takimi aktorami" - dodają inni recenzenci.
Pochwały to w dużej mierze zasługa błyskotliwego scenariusza, którego autorem jest Aaron Sorkin, najbardziej ceniony współczesny scenarzysta i autor tekstów do takich obrazów, jak "Ludzie honoru", "Miłość w Białym Domu" czy "The Social Network", za którego dostał Oscara, Złotego Globa i nagrodę BAFTA. Filmowcy mówią o nim wprost: "Gdyby Sorkin urodził się pięć stuleci temu, nazywałby się William Szekspir".
Michael Fassbender jako Jobs jest pewniakiem do Oscara
To również pomysł Sorkina, by "Steve Jobs" był trzyczęściową opowieścią o zakochanym w sobie kłamczuchu - skupia się na debiutach trzech kluczowych produktów Apple: Maca, NeXT-a oraz iMaca. Kapryśnym i sadystycznym manipulatorze, arogancie, który traktuje ludzi instrumentalnie, a równocześnie pokazanym w tak zniuansowany sposób, że można zrozumieć mroki jego duszy. "Dawno żadna biografia tak perfekcyjnie nie obnażyła człowieczeństwa ikony. Wielka to zasługa Michaela Fassbendera, który stworzył kreację na miarę Oscara" - czytamy w mediach branżowych.
Czy recenzenci mają rację, można przekonać się od dziś - film właśnie wszedł na ekrany polskich kin.
"Steve Jobs", dramat, USA 2015, 120 min., reż. Danny Boyle, występują: Michael Fassbender, Kate Winslet, Seth Rogen, Jeff Daniels, Michael Stuhlbarg.
Czytajcie także: "Steve Jobs" klapą w USA, wycofany z większości kin w kraju. Reżyser: "Jestem rozczarowany"