Skandal goni skandal. Kariera Blake Lively sypie się na naszych oczach, internauci zarzucają jej hipokryzję
Aktorka mierzy się z poważnymi zarzutami

Blake Lively, która największą popularność zyskała dzięki roli Sereny w serialu „Plotkara”, od kilku miesięcy zmaga się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Przypomnijmy, że artystka złożyła pozew przeciwko zarówno aktorowi z planu, jak i reżyserowi filmu „It Ends With Us” – Justinowi Baldoniemu. Media zaczęły wówczas pisać o niej głównie w kontekście tego skandalu. Teraz ujawniono nowe, kontrowersyjne informacje, które wywołały poruszenie w sieci. Internauci oskarżają aktorkę o hipokryzję.
Skandal goni skandal. Blake Lively znów niszczy swój wizerunek
Wkrótce do kin trafi druga część komedii kryminalnej „Zwyczajna przysługa”, w której Blake Lively ponownie wciela się w postać Emily. W świetle toczącego się skandalu, jej udział w promocji filmu ma być ograniczony do minimum. Jednak kontrowersji nie udało się uniknąć. Norweska dziennikarka Kjersti Flaa opublikowała w sieci nagranie, na którym aktorka komentuje jedną ze scen. Wynika z niego, że Lively zaimprowizowała moment, w którym chwyta Henry’ego Goldinga za krocze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Reynolds i Lively pierwszy raz pojawili się publicznie po wybuchu afery. Aktor nie emanował szczęściem

Internauci zarzucają Blake Lively hipokryzję. Żona Ryana Reynoldsa znów w centrum skandalu
Reżyser Paul Feig potwierdził, że scena nie była zaplanowana: „Jednym z moich ulubionych smaczków, które wymyśliłaś, było to, że chwyciłaś go za j**a, i naprawdę się w to zaangażowałaś", wyznał.
Blake Lively również odniosła się do tej sytuacji: „To niezręczne, kiedy mówisz: »Hej, miło cię poznać! Mogę cię mocno chwycić za j**a?« Ja wcale tego nie chciałam, ale czuję, że moja bohaterka by to zrobiła", dodała.
Nagranie wywołało ogromne poruszenie wśród internautów. W komentarzach pojawiły się zarzuty hipokryzji wobec aktorki, która niedawno sama oskarżyła kolegę z planu o napaść seksualną. „Nie było tego w scenariuszu! To napaść na tle seksualnym na innym poziomie", „Reputacja Blake spada z dnia na dzień", „Gdyby role się odwróciły i mężczyzna wykonał taki gest wobec kobiety, pojawiłyby się pozwy. To podwójne standardy", „To nie molestowanie. To napaść!", „Ona jest hipokrytką!", grzmią internauci.
Komentarze w sieci nie pozostawiają złudzeń – najnowsze doniesienia nie pomogą Lively odbudować publicznego wizerunku.
CZYTAJ TEŻ: Jej dzieci są straumatyzowane medialną nagonką. Blake Lively jest na skraju, postanowiła zmienić treść pozwu
