Boże Ciało nominowane do Oscara 2020. Oto inne filmy Jana Komasy, które musisz znać!
Czy film polskiego reżysera ma szansę na statuetkę?
Film Jana Komasy Boże Ciało nominowany do Oscara 2020 w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Produkcja zyskała uznanie Amerykańskiej Akademii Filmowej i już niebawem powalczy o najbardziej prestiżową nagrodę filmową. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się reżyserowi, Janowi Komasie, który filmem Boże Ciało udowadnia, że świetnie radzi sobie zarówno w odważnej stylistyce, jak i w prostym, obyczajowym kinie przesyconym emocjami. Oto jego najgłośniejsze produkcje!
Filmy Jana Komasy - Boże Ciało
Mówiąc o filmach Jana Komasy nie w sposób nie napisać o Bożym Ciele, czyli najnowszej produkcji młodego reżysera. Boże Ciało to opowieść o 20-letnim Danielu (Bartosz Bielenia w tej roli) przebywa w zakładzie poprawczym. Choć nie stroni od używek i kobiet, chciałby zostać księdzem. W duchowej przemianie, jaką przechodzi, kluczową rolę odgrywa więzienny kapelan, ksiądz Tomasz (Łukasz Simlat), który nie pozostawia Danielowi złudzeń, co do jego przyszłości w kapłaństwie. Z wyrokiem nie zostanie przyjęty do żadnego seminarium duchownego i nie ma najmniejszych szans na zostanie księdzem. Pewnego dnia Daniel zostaje zwolniony warunkowo i skierowany do pracy w stolarni mieszczącej się w niewielkim, bieszczadzkim miasteczku.
Zamiast jednak do stolarni, Daniel pierwsze kroki kieruje do kościoła. Tam spotyka córkę kościelnej, Martę (Eliza Rycembel). Kiedy wyznaje jej, że jest księdzem, wydarzenia przybierają niespodziewany obrót. Daniel korzysta z okazji, by zastąpić miejscowego proboszcza (Zdzisław Wardejn), a jego nieszablonowe kazania i sposób zachowania młodego „księdza” budzą drzemiące w miasteczku demony. Tymczasem w stolarni rozpoczyna pracę Pinczer (Łukasz Ziętek), który może zdradzić tajemnicę Daniela. Główny bohater staje się jednak swego rodzaju księdzem nowej generacji, dzięki któremu małomiasteczkowi parafianie będą w końcu w stanie przepracować swoje traumy.
Historia Daniela przyciągnęła do kin ogromną publiczność. Już przez pierwszy miesiąc film zgromadził w kinach ponad milion widzów. Nic dziwnego, że film Komasy nominowano do Oscara 2020. Bez względu na to, czy film statuetkę otrzyma czy nie, nikt nie ma wątpliwości, że jest to najgłośniejszy film w dorobku Komasy, który lubi zaskakiwać.
Filmy Jana Komasy: Sala samobójców
Pasję do świata sztuki zaszczepili w nim rodzice - Jan Komasa jest synem aktora Wiesława Komasy oraz Giny Komasy, piosenkarki. Ma trójkę młodszego rodzeństwa i każde z nich wybrało artystyczną drogę - Szymon jest śpiewakiem operowym, Maria jest wokalistką, a Zofia kostiumografem i reżyserką. Jan Komasa studiował w PWSFTIT w Łodzi. W 2003 roku nakręcił swój pierwszy film - piętnastominutową etiudę Fajnie, że jesteś, za którą zdobył trzecią nagrodę na Festiwalu Filmowym w Cannes. W 2005 roku stworzył jedną z trzech części filmu Oda do radości (pozostałe wyreżyserowali Anną Kazajak i Maciejem Migasem).
W 2007 roku nakręcił film dokumentalny Spływ: „Relacje ze spływu kajakowego Doliną Rospudy organizowanego przez łódzki Monar. Udział w spływie jest jednym z elementów terapii grupowej, uczącej uzależnionych odpowiedzialności, organizacji i życia we wspólnocie”, czytamy o produkcji na stronie filmpolski.pl. Sam Jan Komasa o swojej produkcji mówi wprost: „Wychowałem się w specyficznym środowisku. W środowisku białych chłopców z artystycznych rodzin. Temat uzależnień i ukrywania tych uzależnień był dla moich kolegów i koleżanek czymś tak naturalnym, jak powietrze, którym oddychali. W środowiskach, w których liczy się reputacja i wizerunek, to szybko zamienia się w obsesję. Dookoła roiło się od dojrzewających w ciszy dramatów. Jeśli się nad tym zastanowisz, ta „klasa średnia” funkcjonuje tak samo na całym świecie. Wszystko się ukrywa. Począwszy od tego, ile zarabiasz, po twoje nałogi. To rodzaj społecznej hipokryzji. Dbanie o prywatność i swój wizerunek staje się obsesją, bo tak łatwo jest wszystko stracić. Wystarczy, że raz powinie ci się noga i środowisko ci nie wybaczy. Przebaczenie w ogóle nie jest częścią współczesnych społecznych rytuałów. Pociągają mnie podobne klimaty”, czytamy na stronie dwutygodnik.com
Jego kariera nabrała jednak tempa po filmie Sala Samobójców (w roli głównej Jakub Gierszał), którego premiera odbyła się na MIędzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. „To był taki eksperyment dla mnie jeśli chodzi o prace z aktorami, wcześniej się bardzo ściśle trzymałem scenariusza, co najwyżej improwizowaliśmy w obrębie scen. Tutaj zmienialiśmy scenariusz na planie (…). Mi się to gdzieś tam podoba, że się nie trzymam jednej konwencji tylko sobie robimy wycieczki w różne strony”, mówił o filmie w rozmowie z Aleksandrą Różdżyńską.
Co ciekawe, pomysł na realizację tej produkcji podsunął mu... Jerzy Kapuściński. „Gdy kręciliśmy „Salę samobójców”, nie było jeszcze mowy o czymś takim jak hejt. To słowo było w użyciu jedynie wśród graczy komputerowych. Dziś obserwujemy to na co dzień. Są to wszelkie akcje wymierzone zarówno w osoby prywatne, jak i firmy. Czasami ludzie robią sobie to nawzajem nawet bez płacenia. Internet stał się potężny, pojawiły się wyspecjalizowane zawody, dzięki którym ludzie znaleźli sposób na zarabianie”, wyznał Jan Komasa w rozmowie z TVN24.
Filmy Jana Komasy: Sala Samobójców. Hejter
Warto dodać, że Jan Komasa pracuje już nad nową produkcją, drugiej części filmu Sala Samobójców. Głównym bohaterem jest Tomek, student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, który zostaje wydalony z uczelni. Postanawia to ukrywać, a w międzyczasie nadal korzystać z finansowej pomocy rodziców Gabi, jego przyjaciółki z dzieciństwa. Kiedy traci życzliwość dobroczyńców, załamany odrzuceniem podejmuje pracę w agencji marketingowej. Dzięki nowej pracy zyskuje dostęp do najnowszych technologii, a w jego głowie zaczyna rodzić się demoniczny plan. W rolę Tomka wciela się Maciej Musiałowski.
„Jan Komasa stworzył niezwykle przenikliwe studium frustracji i agresji wynikających z nierówności ekonomicznych i klasowego odrzucenia w pozornie otwartym świecie. Świecie, znajdującym się w fazie dynamicznych przemian społecznych, ekonomicznych i technologicznych, w erze dominacji mediów społecznościowych, post-prawdy i wirtualnej rzeczywistości, będących źródłem potężnych, nieznanych wcześniej zagrożeń”, zapowiada Małgorzata Borychowska z firmy Kino Świat, która będzie dystrybuowała film.
Filmy Jana Komasy: Miasto 44
W 2014 roku premierę miał film Jana Komasy - Miasto 44. Miłość w czasach apokalipsy - takim hasłem reklamowano produkcję i po obejrzeniu produkcji nikt nie ma wątpliwości, że nie był to zwykły slogan. Powstanie Warszawskie w filmie Jana Komasy to prawdziwe piekło.
„Nie jestem zapalonym historykiem, Powstanie Warszawskie było jedyną rzeczą, która mnie pociągnęła w szkole. Powstanie kojarzy mi się z kataklizmem, jest prawie jak tsunami, które nagle spada na miasto i ludzie próbują przeżyć, walczyć. To rodzaj trochę beznadziejnej walki, która miała miejsce w największym polskim mieście... Generalnie miasto jest symbolem tego, że człowiek potrafi coś zbudować. Wszystkie amerykańskie filmy katastroficzne odzwierciedlają strach, że ten dorobek ludzkości może bardzo łatwo zostać zniszczony, czy to przez trzęsienie ziemi, tsunami, czy uderzenie meteorytu. I "Miasto 44" to będzie taki trochę film. Wojenno-katastroficzny. Opowiadający o ludziach, którzy niewiele mogą zrobić, przeciw sile, która spadła na miasto jak taka fala”, mówił w wywiadzie odpowiadał dziennikarzowi Moje miasto Warszawa.
W międzyczasie Komasa próbował swoich sił reżyserując inne formy audiowizualne, takie jak seriale (Krew z Krwi, Ultraviolet) teledyski (Lost Me Mary Komasy), czy spektakle/widowiska multimedialne (Ksenofonia. Symfonia dla Innego). Teraz najnowsza jego produkcja ma szansę na Oscara 2020. Trzymamy kciuki!
1 z 5
Jan Komasa - Oda do radości (2005)
2 z 5
Jan Komasa - serial Krew z krwi (2015)
3 z 5
Jan Komasa - Miasto 44 (2014)
4 z 5
Jan Komasa - Sala Samobójców (2011)
5 z 5
Jan Komasa - Boże Ciało (2019)