W ten weekend czeka nas kumulacja kinowych premier!
Na co warto się wybrać?
- Ida Marszałek
Zbliżający się świąteczny czas sprzyja filmowym premierom. W ten weekend kina czeka prawdziwy maraton. Ciekawe propozycje znajdą dla siebie zarówno fani filmów niezależnych jak i mainstreamowych produkcji. Na co warto się wybrać? Przedstawiamy kinowe nowości, na które warto zwrócić uwagę!
„Lighthouse” reż. Robert Eggers
Zaczynamy od nieco bardziej kameralnego czarno-białego horroru autorstwa Roberta Eggersa pod tytułem Lighthouse. Reżysera można kojarzyć za sprawą jego poprzedniego filmu Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii. Jeśli jednak to nazwisko nic Wam nie mówi, pretekstem, by zasiąść na kinowym fotelu mogą być odtwórcy głównych ról. Krytycy twierdzą, że duet Robert Pattinson – Willem Dafoe reprezentuje nadspodziewanie wysoki poziom aktorstwa. Film porównywany jest również do dzieł Romana Polańskiego czy Lśnienia Stanleya Kubricka. Fabuła wydaje się bardzo prosta. Pattinson i Dafoe wcielają się w latarników, którzy przez cztery tygodnie zmuszeni są żyć i ciężko pracować w odosobnieniu. Brak kontaktu ze światem zewnętrznym, skutkuje postępującą utratą zmysłów. Surrealistyczny obraz opowiada o walce jaką mężczyźni muszą stoczyć z drzemiącymi z nimi demonami.
„Na noże” reż. Rian Johnson
Jeśli Lighthouse wydaje się Wam ciężkostrawny, wybierzcie się na komedię kryminalną Na noże w reżyserii Riana Johnsona. Znany z filmów o Jamesie Bondzie, Daniel Craig w roli detektywa, który jest hybrydą Sherlocka Holmesa, Herkulesa Poirota i Clinta Eastwooda, to coś co trzeba zobaczyć! Bohater będzie miał za zadanie znaleźć mordercę angielskiego arystokraty (Christopher Plummer) i w tym celu wkroczy do rezydencji pełnej rodzinnych konfliktów. Domownicy nie będą jednak skłonni podzielić się swoimi sekretami. W roli rodzinki z piekła rodem, prezentującej satyrę na współczesne społeczeństwo zobaczymy między innymi: znanego z roli Kapitana Ameryki Chrisa Evansa, Toni Collette (Mała Miss) czy Katherine Langford (13 powodów). Plejada gwiazd i brytyjski humor. Czego więcej chcieć?
„Jak poślubić milionera?” reż. Filip Zylber
Polska propozycja komediowa na ten weekend to Jak poślubić milionera? w reżyserii Filipa Zylbera. Film opowiada o grupie samotnych ludzi, którzy w poszukiwaniu drugiej połówki zapisują się na specjalny kurs. Tylko co się stanie, jeśli trafi się na milionera? Dystrybutorzy gwarantują, że jest to „przewodnik dla wszystkich, którzy marzą o szczęśliwych związkach”. Czy twórcy rzeczywiście odkryli uniwersalne zasady uwodzenia? I czy zbieżność tytułów z hitem z Marilyn Monroe z lat 50. to tylko czysty przypadek? O tym przekonamy się już w piątek!
„Historia małżeńska” reż. Noah Baumbach
Po obejrzeniu miłosnej historii zakończonej happy endem, możemy zechcieć powrócić na ziemię. Pomoże nam w tym Historia małżeńska Noaha Baumbacha. Jednak trzeba uważać, bo lądowanie może być zbyt twarde. Film brutalnie zagra na naszych emocjach opowiadając historię rozpadającego się małżeństwa. Grana przez Adama Drivera i Scarlett Johansson para artystów w kryzysowym momencie związku będzie miała okazję przypomnieć sobie co jest fundamentem ich uczucia. Batalia prawników zostanie stoczona ze szkodą dla naszych serc, jednak na koniec możemy spodziewać się emocjonalnego katharsis. Bardzo mocny oscarowy gracz wchodzi do kin w ten piątek, jednak od 6 grudnia będzie dostępny również na Netflixie.
„Last Christmas” reż. Paul Feig
Jeśli w sklepach wisi jeszcze za mało lampek i czujecie zdecydowany niedosyt świątecznego klimatu możecie wybrać się na Last Christmas. Powodów jest jednak więcej. Najnowszy film Paula Feiga nie tylko zainspirowała muzyka George’a Michaela, ale jeszcze został napisany przez ucieleśnienie brytyjskiego humoru, Emmę Thompson. Mało tego, aktorka zagrała również w filmie partnerując znanej z Gry o tron Emilii Clarke. Historia mocno doświadczonej przez los dziewczyny, pracującej w charakterze elfa w świątecznym sklepie ma szansę stać się bożonarodzeniowym hitem na miarę To właśnie miłość. Poprzeczka jest zawieszona wysoko i już w ten weekend okaże się czy twórcom udało się ją przeskoczyć.
„Solid Gold” reż. Jacek Bromski
Pierwszy film w historii, który został wycofany z konkursu głównego festiwalu w Gdyni podczas trwającego już współzawodnictwa, tylko po to by potem zostać z powrotem przywróconym do rywalizacji. Brzmi znajomo? Bohaterem jednej z licznych kontrowersji 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych był Solid Gold Jacka Bromskiego, thriller sensacyjny zainspirowany wydarzeniami związanymi z Amber Gold. Może warto sprawdzić czy film w reżyserii prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich jest wart zamieszania, które wzbudził.
Wszystkie wymienione filmy od piątku w polskich kinach.