Piotr Polk o przeszczepie: „Wolałem walczyć o zdrowie w ciszy”
„Nie chciałem, by ktoś mnie inaczej traktował czy użalał się nade mną”
To nie był dla niego łatwy czas. Piotr Polk ma za sobą walkę o zdrowie. Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, co przechodzi. Aktor pracował jak do tej pory – występował na scenie, pojawiał się na planach filmowych i serialowych. O tym, że przeszedł przeszczep nerki, wiedzieli jedynie bliscy. Ich ogromne wsparcie było dla niego źródłem siły. Niedawno ulubieniec widzów postanowił opowiedzieć swoją historię. Dlaczego? Jak się dziś czuje?
Piotr Polk o przeszczepie nerki i powrocie do zdrowia
Piotr Polk dwa lata temu usłyszał diagnozę lekarzy. Artysta mierzył się z niewydolnością nerek, a ratunkiem był przeszczep. Nikomu nie mówił o swoich problemach zdrowotnych, ponieważ jak tłumaczy, nie chciał wzbudzać litości. Piotr Polk chciał uniknąć sytuacji, w której ktoś traktowałby go inaczej. „To była 2-letnia walka o to, by stanąć na nogi, by mieć siłę. Cały czas pracowałem, robiłem to samo. Nikt nie był w stanie rozpoznać we mnie choroby. Ale ta walka odbywała się codziennie rano między mną a mną, żeby stanąć. Byłem pod kontrolą lekarzy, leków. Tę walkę przegrywałem. Ja czułem, że jestem coraz słabszy, ten organizm był coraz bardziej zatruty, objawiało się to bólem kości, stawów, brakiem oddechu. To był bardzo trudny okres dla mnie”, wspominał na początku listopada w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Piotr Polk nie odczuwał bólu. „Żyłem spokojnie, podczas gdy nerki były po cichu psute przez antyciała, które wytworzył mój organizm. […] Czułem zmęczenie, ale godziłem się z tym, że po pracy w ogrodzie mogę mieć zadyszkę”, mówił w Twoim Stylu. Po serii badań okazało się, że przyczyną gorszego samopoczucia jest choroba nerek. Początkowo aktor odrzucał myśl, że coś się dzieje. „Pierwsze, co we mnie dojrzało, to chęć walki, postanowienie, że nie trafię na dializę, bo to zmieniłoby moje życie”, opowiadał.
Piotr Polk, Dzień dobry TVN, luty 2022
Piotr Polk postanowił się zmobilizować siły, by uniknąć dializy. Przez pół roku robił badania i dbał o siebie. Kiedy został wpisany na listę transplantacyjną, poczuł dumę. W trakcie choroby chwile załamania przechodził w samotności. Informację o tym, że znalazł się dawca, otrzymał chwilę przed wyjściem na plan zdjęciowy.
„Jechałem szybkim samochodem z niebieską lampą na dachu do Kielc, bo tam czekała nerka”, dodaje Piotr Polk w Twoim Stylu. „Chciałoby się tym szczęściem podzielić. Trudno dziękować człowiekowi, który stracił życie. Można by wyrazić wdzięczność jego bliskim, bo oni rozumieli, że w ciele są organy, które mogą uratować życie kilku osobom i żal je zakopywać w piachu”, opowiadała Piotr Polk na łamach Twojego Stylu.
Sytuacja, w której się znalazł, przewartościowała jego życie i zmieniła podejście do wielu kwestii. Artysta postanowił opowiedzieć o swoich problemach zdrowotnych ze względu na kondycję polskiej transplantologii i fakt, że wskaźnik przeszczepów w Polsce jest jednym z najniższych w Europie.
„Nie chciałem, by ktoś mnie inaczej traktował z tego powodu, czy użalał się nade mną. Wolałem walczyć o zdrowie w ciszy. Okres, kiedy chorowałem, otworzył mi oczy na wiele spraw. Na to, co w życiu ważne i kompletnie nieistotne. […] Dowiedziałem się, na czym polega przeszczep, z jakimi trudnościami mierzą się zarówno lekarze, jak i pacjenci. Tak naprawdę życie każdego z nas jest w rękach drugiego człowieka i jego decyzji”, mówi w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.
I tłumaczy: Jeżeli ktoś z naszej rodziny zmarł i jego narządy nadają się do przeszczepu, możemy oddać je w jego imieniu innym i tym samym uratować życie kilku osobom. Polskie prawo w tej kwestii jest bardzo proste. Zakazuje pobrań narządów tylko osobiście podpisany brak zgody na ich pobranie”.
Piotr Polk w sesji VIVY!, 2018
Piotr Polk nie pozwolił sobie na to, by strach i niepokój nim zawładnęły. Zaufał specjalistom i szybko znalazł się pod ich opieką. „Poza tym czułem, że to nie przypadek, że tak szybko trafiłem na stół operacyjny. To znaczyło, że mam coś jeszcze na tym świecie do zrobienia”, zwierzał się Piotr Polk w Plejadzie. Artystka czuje się dobrze. Troszczy się o swoje zdrowie, stosuje się do wszystkich zaleceń lekarzy i po trzech miesiącach po przeszczepie wrócił do pracy. Fani mogą go podziwiać m.in. w spektaklu „żONa” i zobaczą w kolejnym sezonie „Ojca Mateusza”.
„Oczywiście, cały czas muszę regularnie chodzić na badania i do końca życia brać leki immunosupresyjne, które zapobiegają jakiemukolwiek odrzutowi. Ale zupełnie mi to nie przeszkadza”, tłumaczył Michałowi Misiorkowi.
Piotr Polk podkreśla, że doświadczenia tylko go wzmocniły. „Jedyne, co mogę powiedzieć, to, że dziś czuję się silniejszy, niż byłem kiedyś. I już wiem, że zdrowie i życie są ważniejsze od jakiejkolwiek propozycji”, podkreśla w Plejadzie.
Życzymy dużo zdrowia!
Sprawdź też: Celine Dion przerwała milczenie. Cała we łzach ujawniła prawdę o nieuleczalnej chorobie
Piotr Polk w sesji VIVY!, 2018