Oto nowa miłość Bridget Jones? Będzie trzecia część przygód kultowej bohaterki
Patrick Dempsey, znany z serialu “Chirurdzy”, zagra w “Bridget Jones’s Baby”. Będzie to trzecia część przygód kultowej bohaterki, która zasłynęła tym, że chętnie się upija i przelewa na strony dziennika całą swoją frustrację związaną z nadwagą, uciążliwą matką i przerażającą wizją spędzenia reszty życia w samotności.
Bridget chce mieć dziecko
Na razie nie wiadomo nic o fabule i postaci, którą zagra 49-letni Dempsey. Biorąc jednak pod uwagę, że na ekranie nie pojawi się Hugh Grant, można zakładać, że będzie to ktoś podobny do granego przez niego kobieciarza Daniela Cleavera z dwóch poprzednich filmów, który był szefem Bridget i z którym ta chętnie romansowała w pracy. Grant zapoznawszy się ze swoją rolą, rzucił wprost w jednym z wywiadów: "To kompletny shit. Albo dostanę nowy tekst, albo rezygnuję". I zrezygnował. Stąd nowa postać w trzeciej wersji, którą zagra amerykański aktor najbardziej znany z roli lekarza - prawdopodobnie to z nim Bridget wda się w romans i będzie miała dziecko.
Gwiazdą kontynuacji przygód najsławniejszej na świecie singielki desperacko szukającej uczucia znów będzie Renée Zellweger, a w roli nudnego, ale i oddanego Marka Darcy'ego powróci Colin Firth. Czy Bridget w końcu znajdzie prawdziwą miłość? Ten fakt utrzymywany jest w tajemnicy. Podobno jednak Darcu znów powróci do jej życia. Zdradził to Firth w programie "Access Hollywood" amerykańskiej stacji NBC: - Mogę jedynie powiedzieć, że Bridget i Mark nie mogą mieć dzieci. Dlatego ona robi wielki błąd i wdaje się w nowy romans. Wystarczająco długo, aby zajść w ciążę. On ją rzuca i zgadnijcie kto wraca, żeby ją ocalić?
Na zdjęciu: Renée Zellweger w filmie "Dziennik Bridget Jones", pierwszym z serii, który miał premierę w 2001 roku
Wierzy, że randki plus internet i alkohol to dobra mieszanka
Wiadomo jednak, że Zellweger zbuntowała się i nie zgodziła na kolejną utratę figury dla roli. Filigranowa z natury aktorka 14 lat temu utyła kilkanaście kilogramów (dziennikarze wyliczyli nawet, ile milionów gaży dostała za każdy dodatkowy kilogram), by stać się Bridget, dzięki czemu przeszła do historii. Tym razem nosić ma na planie specjalny kostium, który optycznie doda jej kilogramów.
Ponownie jednak robi wszystko, by do roli zgubić swój teksański akcent i stać się prawdziwą, brytyjską Bridget , jaką znamy z powieści - pechową dziewczyną, która bardzo się stara, ale wciąż jej nie wychodzi. Za pierwszym razem przez pół roku pracowała w angielskim wydawnictwie, by dopasować się do wytworzonego w wyobraźni czytelniczek obrazu bliskiej im trzydziestoparolatki z Londynu, która na randki zakłada spłaszczające brzuch majtki. I zrobiła to tak dobrze, że za rolę w "Dzienniku Bridget Jones" dostała nawet nominację do Oscara.
Tym razem jej bohaterka podobno "dorośnie" - będzie już 40-kilkulatką, ale wcale nie zmądrzeje. Nadal będzie na diecie i wciąż będzie starała się rzucić picie i palenie. Będzie też nadal prowadzić pamiętnik i choć oszaleje nie punkcie mediów społecznościowych, nie będzie mieć o nich bladego pojęcia, jednocześnie wierząc, że randki plus internet i alkohol to dobra, mocna mieszanka.
Na zdjęciu: Renée Zellweger i Colin Firth w "Pogoni za rozumem", drugiej części z serii przygód Bridget Jones
Zaczęło się od felietonów, skończyło na Hollywood
Scenariusz “Bridget Jones’s Baby” napisała sama Helen Fielding, brytyjska pisarka, która stworzyła postać Bridget Jones na potrzeby serii felietonów dla brytyjskiej gazety "The Independent". Ich popularność zainspirowała wydanie powieści. Książka "Dziennik Bridget Jones" z 1996 roku i jej kontynuacja "W pogoni za rozumem" z 1999 roku były międzynarodowymi bestsellerami, które w ponad 40 krajach sprzedały się w ponad 15 mln egzemplarzy.
Oba tytuły zekranizowano w Hollywood w 2002 i 2004 roku: z udziałem Renee Zellweger, Hugh Granta i Colina Firtha. Pierwsza kinowa wersja zarobiła na całym świecie 280 mln dolarów, a druga 260. Nic dziwnego, że Hollywood sięga po kontynuację.