Niepublikowane prywatne zdjęcia i filmy z Anią Przybylską w roli głównej. Zwiastun dokumentu o aktorce wzrusza do łez!
Zobaczcie wyjątkowy zwiastun długo wyczekiwanego filmu „Ania”
Fani Anny Przybylskiej wkrótce po raz pierwszy zobaczą wiele prywatnych materiałów z rodzinnego archiwum aktorki. Dokument o artystce trafi bowiem do kin już 7 października. W sieci jakiś czas temu pojawił się wzruszający zwiastun, który jeszcze bardziej motywuje nas, aby w kalendarzu zaplanować sobie czas na ten seans.
Pokaz filmu „Ania” na Festiwalu Filmowym w Gdyni
Po niezwykle pozytywnym odbiorze i emocjonalnym przyjęciu „Ani” na Festiwalu Filmowym w Gdyni, reżyserzy zgodnie przyznali, że nie spodziewali się tak wspaniałych reakcji. Zarówno ze strony widzów, jak i najbliższych aktorki.
Krystian Kuczkowski i Michał Bandurski zdradzili, że są wzruszeni, ponieważ walczyli o tę produkcję aż 7 lat. Mama aktorki z kolei przyznała po seansie, że chciała zobaczyć na ekranie córkę dokładnie taką, jaka była w życiu prywatnym. Udało się.
Co ciekawe, początkowo członkowie rodziny nie wyrazili zgody na ten projekt, ponieważ nie byli na niego gotowi. Zgodzili się dopiero po kilku latach, a owoce ich współpracy będziemy mogli podziwiać już wkrótce w kinach. Tymczasem musimy nasycić się zwiastunem.
Zobacz zwiastun filmu „Ania”
„Ja naprawdę zaczynam cieszyć się każdą chwilą (…)” – słyszymy charakterystyczny głos Ani już w pierwszych sekundach wideo. W tle przewijają się jej kolejne wypowiedzi, nieopublikowane dotąd filmy oraz kadry z Gdyni, czyli domu artystki. Autorem wielu nagrań wykorzystanych w filmie jest partner Ani, Jarosław Bieniuk.
Z opublikowanych materiałów bije niesamowita energia – mamy okazję przypomnieć sobie, jaka naprawdę była Ania. Piękna, przebojowa, pewna siebie i hipnotyzująca. W zwiastunie pojawia się utwór „O nich, o Tobie”. Jest to singiel Sylwii Grzeszczak, który został napisany specjalnie z myślą o zmarłej aktorce.
Tym jednak, co najbardziej chwyta za serce, jest obecny na niemal każdym nagraniu szczery, zaraźliwy śmiech Ani. Niezwykle wzruszające są również komentarze jej bliskich – rodziny, przyjaciół, współpracowników. Córka artystki, Oliwia (która w momencie śmierci matki miała niespełna 11 lat) opowiedziała także o tym, jak wyglądało ich pożegnanie.
Mieliśmy piękne życie, kochaliśmy się. Dała mi 3 piękne owoce naszej miłości – powiedział Jarosław Bieniuk, partner Ani.
Równie ciepło o aktorce wypowiadali się jej współpracownicy. Podobno Ania była kobietą, która maksymalnie kochała życie. Michał Żebrowski stwierdził, że widzów (jakże skutecznie) przekonywała do siebie… byciem sobą. A osobowość miała niewątpliwie wyjątkową.
Paweł Małaszyński zdradził, że zawsze chciał z nią zagrać. Wzruszona Katarzyna Bujakiewicz przyznała, że Ania jest z nią przez cały czas. Cezary Pazura z kolei wyjawił, że nie ma dnia, aby o niej nie myślał.
W tej produkcji udział wzięła cała plejada polskich artystów. To wszystko (i wiele więcej) zobaczycie w filmie „Ania”, który pojawi się w kinach już 7 października - nie możemy się doczekać.
W zwiastunie widzimy fragment, w którym Paweł Wawrzecki mówi „Po człowieku zostaje tyle, co zostaje nam w pamięci” i… ciężko nam się z nim nie zgodzić. Ania Przybylska była kochającą żoną, mamą, córką, siostrą, oddaną przyjaciółką. Piękną modelką i utalentowaną aktorką, która nie bała się marzyć. Choć zmarła 5 października 2014 roku, wciąż pozostaje w sercu wielu z nas. Dokument „Ania” jest tego najlepszym dowodem.
Twórcy „Ani”, czyli Michał Bandurski i Krystian Kuczkowski, odpowiedzialni byli również za pokazywane w TVP filmy o Maryli Rodowicz czy Krzysztofie Krawczyku. Producent filmu to Paweł Gajewski.
Materiał powstał z udziałem TVP