Ryan Gosling, Russell Crowe, Kim Basinger zapraszają na film „Nice Guys. Równi goście”
Mają wszystko: talent, sławę, urodę oraz możliwość udziału w największych produkcjach filmowych. Ryan Gosling i Russell Crowe wydawałoby się, że stworzą duet idealny. Jednak podczas ich wspólnej pracy przy filmie „Nice Guys. Równi goście” okazało się, też że to istna mieszanka wybuchowa, bowiem panowie ewidentnie mają jedną wspólną cechę… mocne charaktery. Scenariusz został napisany z myślą o tych utalentowanych aktorach, jednak najwidoczniej producenci nie wzięli pod uwagę temperamentu obu panów. Żeby złagodzić atmosferę panującą na planie Crowe i Gosling zostali skierowani na terapię. Poniżej fragmenty tego, co działo się podczas spotkań z psychologiem.
Polecamy: Nowy Allen, Spielberg, przerażający świat mody. Filmy z Cannes, na które czekamy najbardziej.
O czym jest film „Nice Guys. Równi goście”?
Prywatny detektyw Holland March (Ryan Gosling) i gruboskórny mięśniak do wynajęcia Jackson Healy (Russell Crowe) nie pałają do siebie sympatią. Zostają jednak wynajęci do rozwikłania tej samej sprawy zaginionej dziewczyny. Zapewne każdy prowadziłby ją na własną rękę, gdyby obaj nie stali się celem wynajętych morderców. Niechętnie muszą połączyć siły, by rozwiązać sprawę i ocalić życie. Tym bardziej, że wkrótce odkryją, że wdepnęli w większe bagno niż sądzili. Zaginięcie dziewczyny jest jedynie czubkiem góry lodowej w sprawie, której nie tknąłby nikt komu życie miłe. Historia staje się więc coraz bardziej dramatyczna, ale mimo zagrożenia Holland i Jackson skupiają się głównie na dogryzaniu sobie nawzajem.
Polecamy także: Za dnia robił zdjęcia modelkom, a noce spędzał na dachu. Szokujący dokument o bezdomnym fotografie.