Fot. Materiały prasowe
Ze świata filmu

Długo wyczekiwany film Ridleya Scotta – "NAPOLEON" już wkrótce trafi na kinowe ekrany!

To historia przyszłego cesarza Francuzów, ukazana przez pryzmat burzliwego związku

Marcjanna Maryszewska 21 listopada 2023 13:45
Fot. Materiały prasowe

Napoleon to monumentalne widowisko, przedstawiające drogę do władzy jednej z najbardziej znaczących postaci światowej historii — Napoleona Bonaparte, w którego rolę wcielił się laureat Oscara® Joaquin Phoenix. Ta imponująca swoim rozmachem produkcja filmowa, zrealizowana przez legendarnego reżysera Ridley’a Scotta, pokazuje historię przyszłego cesarza Francuzów przez pryzmat jego burzliwego związku z jedyną prawdziwą miłością, Józefiną.

Na ekranie zobaczymy zarejestrowane okiem kamery w niezwykle realistycznych sekwencjach sceny bitew, będących realizacją wizjonerskich taktyk militarno-politycznych Napoleona – „geniusza wojny”.

ZOBACZ ZWIASTUN:

Długo wyczekiwany film Ridleya Scotta – NAPOLEON trafia do kin

Życie Napoleona Bonaparte, jednego z najwybitniejszych przywódców wojskowych w historii, od czasów jego pojawienia się w światowej polityce wywołuje skrajne emocje. Z jednej strony towarzyszył mu podziw i uznanie dla jego geniuszu, z drugiej krytyka ze strony własnych poddanych, polityków, później również naukowców spierających się o jego dokonania. Zarówno jego droga do władzy, jak i błyskotliwe kampanie wojskowe przeszły do historii, wywierając wpływ na wiele kolejnych pokoleń i kształtując postawy polityczne postaci od Winstona Churchilla po Fryderyka Nietzschego.

Napoleon — bezwzględny na polu bitwy, despota w swoim kraju, ale także wyzwoliciel, który będąc zwykłym chłopcem z Korsyki jako jeden z pierwszych w historii pokazał, że talent przywódczy nie jest przypisany do klasy społecznej. Dzięki błyskotliwym sukcesom na polach bitewnych przeszedł do legendy. Jego talent taktyczny i legenda niezłomnego wodza były tak wielkie, że świat potrzebował siedmiu koalicji europejskich potęg, aby go ostatecznie pokonać. Toczone przez niego kampanie militarne zdefiniowały jego życie w równym stopniu, co obsesja na punkcie Józefiny — swojej kochanki, żony, cesarzowej.

Fot. Materiały prasowe

"Napoleon" — jedno z największych reżyserskich wyzwań w karierze Ridley'a Scotta

Dla nominowanego do Oscara® reżysera Ridley’a Scotta („Gladiator”, „Thelma i Louise”, „Helikopter w ogniu”) historia człowieka, który jak nikt inny osiągnął tak wiele w tak młodym wieku była szansą na pokazanie dwoistości jego natury i rysu psychologicznego w wymiarze, jakiego podjęłoby się niewielu innych twórców kina. Jak mówi reżyser: „to historia, którą od wielu lat chciałem przynieść na ekran. Mam upodobanie do dramatów historycznych, ponieważ historia jest tak fascynująca. Czasy napoleońskie to początek nowożytnej historii. A sam Napoleon zmienił świat i rozpisał wiele reguł na nowo”.

Dodaje: „Nie chodzi tylko o jego geniusz polityczny i militarny. Napoleon jest postacią tak fascynującą dla kina, ponieważ — podobnie jak wielu z nas — był więźniem własnego serca i emocji. Oprócz tego, że był wielkim strategiem, kierującym się niesamowitą wręcz intuicją, a do tego politykiem bez skrupułów, to jednocześnie był obsesyjnie zazdrosny i pochłonięty tym, co jego żona robi w Paryżu."

Producent Mark Huffam, który pracował przy wielu projektach Ridley’a Scotta, w tym przy filmach „Dom Gucci", „Marsjanin" i „Obcy: Przymierze", twierdzi, że Napoleon to film, który nie powstałby bez wizji, wytrwałości, umiejętności i doświadczenia Ridley’a Scotta. Utrzymuje przy tym, że jest niewielu reżyserów, którzy odważyliby się nakręcić taki obraz. Z przekonaniem stwierdza, że skala produkcji jest wręcz monumentalna, a na świecie jest niewielu reżyserów, którzy posiadają wiedzę i doświadczenie, aby nakręcić filmu z takim rozmachem, robiąc to w sposób klasyczny – w realnym planie filmowym."

Napoleon to temat, który onieśmielał wielu wybitnych reżyserów — zwłaszcza Stanleya Kubricka, którego słynny projekt o cesarzu Francuzów nigdy nie został zrealizowany. Producent Kevin Walsh widział w Ridley’u Scottie pragnienie kontynuowania tego, co zapoczątkował Kubrick. „Kubrick to niewątpliwie jeden z idoli Ridley’a," mówi. „Kubrick próbował zrealizować film o Napoleonie, ale mu się to nie udało. Kiedy zapytałem Ridley’a kilka lat temu: 'Jakiego filmu jeszcze nie nakręciłeś?', bez wahania odpowiedział — o Napoleonie".

Fot. Materiały prasowe

Fascynacja Scotta przywódcą Francuzów i okresem napoleońskim sięga początków jego pracy jako reżysera filmowego. Akcja pierwszego zrealizowanego przez niego filmu fabularnego - „Pojedynek" z 1977 roku, rozgrywa się w okresie napoleońskim. Scott twierdzi, że ten film był dla niego okazją do zobaczenia na własne oczy, w jaki sposób i dlaczego widzowie reagują na historie z przeszłości. „Historia jest fascynująca, ponieważ pokazuje, że nie uczymy się na własnych błędach," mówi. W ten sposób, według Scotta, film historyczny pokazujący wydarzenia sprzed dwustu lat, przepuszczony przez filtr artystycznej wizji reżysera, staje się ważny również z perspektywy dzisiejszych czasów.

Jako twórca filmowy Scott doskonale zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności zarówno wobec prawdy historycznej, jak i sztuki, tworząc wyobrażenia na temat postaci, które ożywają w oczach widzów. Wspomina: „około roku po zrobieniu 'Gladiatora' dostałem list od starszego wykładowcy jednego ze znanych amerykańskich uniwersytetów. Napisał w nim 'Chcę Ci podziękować za przybliżenie czasów Imperium Rzymskiego'. Film sprawił, że jego studenci zaczęli interesować się tym tematem." Scott porównuje tworzenie filmu historycznego do „równania matematycznego, w którym suma podjętych działań i wyborów daje określony wynik."

Scott twierdzi, że do realizacji filmu o Napoleonie pchnęła go nie tylko chęć zgłębienia psychologii tej postaci, ale także możliwość filmowania widowiskowych bitew. Producent Walsh podkreśla: „Ridley pozwala sobie na dużą dozę swobody twórczej, ale zawsze opiera się na prawdzie. Przeprowadziliśmy mnóstwo badań z udziałem historyków i pracujących przy filmie scenarzystów, osób, które rzeczywiście zgłębiły historię, aby upewnić się, że jest autentyczna."

Oprócz nawiązania ponownej współpracy z twórcami filmu, najnowszy obraz reżysera otwiera kolejny etap współpracy z Joaquinem Phoenixem, który wcześniej grał cesarza Kommodusa w „Gladiatorze". Ridley był pod wrażeniem artystycznej kreacji Phoenixa w filmie „Joker", która zainspirowała go do zaproponowania aktorowi roli w swoim najnowszym projekcie kostiumowym. Jak mówi: „Zobaczyłem go na ekranie i wróciły do mnie wspomnienia wspólnej pracy nad 'Gladiatorem'. Przypomniałem sobie jaką niezwykłą podróż przebył z tą postacią, i pomyślałem sobie – „To jest Napoleon.'"  

Fot. Materiały prasowe

TAGI #film

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…