Mateusz Janicki, Plan filmowy serialu „Singielka”, Warszawa, 7.07.2016 r.
Fot. Sylwia Dabrowa/PolskaPress/ East News
ZWIĄZKI GWIAZD

Jedne wakacje wywróciły cały jego świat do góry nogami. Jak Mateusz Janicki poznał swoją żonę?

„Poszedłem na spacer z koleżanką z liceum. I tak sobie rozmawialiśmy i rzeczywiście rozmawiało nam się bardzo miło”

Maria Elas 3 kwietnia 2024 17:15
Mateusz Janicki, Plan filmowy serialu „Singielka”, Warszawa, 7.07.2016 r.
Fot. Sylwia Dabrowa/PolskaPress/ East News

Mateusz Janicki obecny jest na ekranach telewizorów już od kilkunastu lat. Aktor chętnie opowiada o swojej karierze czy pasji do sportu. Mało kto jednak wie, że aktor od wielu lat ma żonę, z którą przywitał na świecie dwójkę dzieci. Ich miłość rozkwitała bardzo długo... Na początku nie mieli ze sobą wiele wspólnego, jednakże jedne wakacje zmieniły wszystko. Jak wygląda życie Mateusza Janickiego?

Kim jest Mateusz Janicki?

Mateusz Janicki dał się poznać bliżej telewidzom jako Kazimierz Tarasiewicz w „Stuleciu Winnych”, a od 27 marca 2024 r. rozkochuje w sobie kolejnych fanów w filmie „Nic na siłę”  dostępnym na platformie Netflix, gdzie możemy zobaczyć go u boku znanej ze „Znachora” Anny Szymańczyk.

Jego przygoda z aktorstwem rozpoczęła się w 2006 r., gdy ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Dwa lata wcześniej zadebiutował na deskach teatru w spektaklu „Mistrz i Małgorzata”. Chociaż aktor świetnie odnajduje się w rolach filmowych i serialowych, nadal jest blisko związany z graniem przed publicznością. Od 2011 roku zobaczyć możemy go w  Teatrze Nowym w Łodzi.

Oprócz aktorstwa Mateusz Janicki realizuje się także w innych swoich pasjach, przede wszystkim w sporcie: w wolnym czasie biega i jeździ na rowerze, a zimą zakłada narty! Co więcej, w swoim dorobku ma nawet dyplom instruktora narciarstwa. 

Czytaj też: Jej rola w ''Ranczu'' była nie do podrobienia. Ilonie Ostrowskiej w przygotowaniach pomogła żona znanego dziennikarza

Mateusz Janicki: żona, rodzina, dzieci. „Wszystko, co robię, robię dla moich chłopaków”

Mateusz Janicki na co dzień unika mówienia o swoim życiu prywatnym. Właśnie dlatego wiele osób, które uwielbiają go na ekranie, wcale nie wiedzą, że od wielu lat jest szczęśliwym mężem i ojcem. Kilka lat temu, gdy promował serial „Singielka”, zdecydował się jednak uchylić rąbka tajemnicy i opowiedział o tym, jak poznał swoją żonę. Jak wyznał, wcale nie była to miłość od pierwszego wejrzenia...

Jak mówił w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską dla Jastrząb Post, swoją przyszłą żonę poznał, gdy byli jeszcze w wieku licealnym. Wraz z kolegami wybrała się na wycieczkę w góry. „Pierwszy moment, kiedy pomyślałem o mojej żonie, jako o obiekcie zainteresowania to było w Bukowinie Tatrzańskiej na ulicy Sportowej, gdzie teraz jest wielki hotel, termy itd. [...] Poszedłem tam na spacer z moją obecną żoną, a wtedy koleżanką z liceum. I tak sobie rozmawialiśmy i rzeczywiście rozmawiało nam się bardzo miło”. 

Zobacz także: Janusz Chabior odnalazł szczęście u boku 18 lat młodszej ukochanej. Oto, co wiemy o Agacie Wątróbskiej!

Aktor dodał także, że początkowo... jego przyszłej żony wcale nie miało być na tym wyjeździe: wcześniej niewiele łączyło ją z Mateuszem Janickim. Dopiero gdy pojawiła się w domu jego dziadka, zaczęło między nimi iskrzyć. „[...] Strasznie dużo osób przyjechało wtedy do mnie w wakacje. Przyjechała kupa ludzi z moich dwóch liceów. Między innymi znalazła się tam Ola, która teoretycznie nie była wcale w kręgu moich najbliższych kolegów, więc nie powinna się tam znaleźć, ale była z koleżanką, która była bliżej i tak wyszło” opowiadał. 

Wkrótce para zaczęła się spotykać, a później stanęli na ślubnym kobiercu. Para doczekała się dwóch synów: dwunastoletniego dziś Jana, oraz jego młodszego o dwa lata brata Antka. 

Kilka lat temu aktor opowiedział, że dzieci zupełnie zmieniły całe jego życie. „Synowie się dla mnie totalną... rozkoszą. Wszystko, co robię, robię dla moich chłopaków. Czasami dostawałem fioła, bo jednego na przykład trzeba było przewinąć, drugi w tym samym czasie rozwalał swoje zabawki... Ale kiedy indziej było i jest fantastycznie! Im chłopcy są starsi, tym więcej rzeczy możemy razem robić” mówił w jednym z wywiadów. 

Olga Janicka, Mateusz Janicki, WielkaMOC pomagania w Galerii Krakowskiej, Kraków, 25.03.2018 r
Fot. Damian Klamka/East News

Olga Janicka, Mateusz Janicki, WielkaMOC pomagania w Galerii Krakowskiej, Kraków, 25.03.2018 r.

Kim jest żona Mateusza Janickiego? 

Okazuje się, że miłość, która połączyła przypadkiem dwójkę znajomych z liceum, z czasem rozkwitła i dziś Mateusz i Olga Janiccy tworzą naprawdę zgraną parę. Co więcej, łączy ich nie tylko uczucie, ale także wspólna pasja! Okazało się bowiem, że wybranka aktora znanego ze „Stulecia Winnych” również pokochała kino i także jest aktorką. Jak możemy przeczytać w bazie filmu polskiego, po liceum studiowała na Wydziale Aktorskim PWST w Krakowie, oraz ukończyła także podyplomowe studia pedagogiczne, oraz podyplomowe studia z logopedii.

Czterdziestolatka ma na swoim koncie wiele pomniejszych ról w znanych serialach, m.in. w „Komisarzu Alexie”, „Zakochanych po uszy”, a także w u boku ukochanego męża w „Singielce”. Obecnie Olgę i Mateusza Janickiego można zobaczyć w improwizowanych spektaklach tworzonych przez grupę teatralną „improKRK”.  

Sprawdź także: Mają wspólny cel i pasję. Żona Przemysława Kossakowskiego to kobieta wielu talentów

Olga Szostak-Janicka, Mateusz Janicki,
Fot. Waclaw Klag/REPORTER

Olga Szostak-Janicka, Mateusz Janicki, „Poeta z ulicy Wschodniej”, Teatr im. J. Słowackiego, Kraków, 04.03.2018

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Olga Szostak (@szostak.olga)

[Tekst opublikowany na Viva Historie 05.04.2024 r.]

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.