Doczekali się dwójki dzieci, po rozstaniu zostali przyjaciółmi. Kilka lat później była żona Marka Włodarczyka popełniła samobójstwo
Dla niej postanowił kolejny raz się ożenić
Karol Sowa•12 lutego 2024 17:56
Poznali się wiele lat temu, dla niej postanowił kolejny raz stanąć na ślubnym kobiercu. Marek Włodarczyk i Karen Friesicke tworzyli niezwykle zgrany duet. Co więcej, przed laty para udzieliła wywiadu magazynowi Gala, w którym opowiedzieli o swoim uczuciu.
Zobacz także
Razem na przekór wszystkim. Oto historia miłości Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana
Marek Włodarczyk i Karen Friesicke - historia miłości
W 2007 roku niemal cała Polska zachwyciła się jego talentem, osobowością i urodą. Ulubieniec publiczności słynął jednak z namiętności i nietrwałości w związakch. Zmienił się jednak, gdy poznał Karen Friesicke, dla której postanowił złamać żelazną zasadę i znów stanął na ślubnym kobiercu.
Poznali się w czasie, gdy Marek Włodarczyk był po rozstaniu z wieloletnią partnerką, z którą doczekał się syna. O tamtym okresie mówił wprost: „Przypłaciłem to chorobą psychosomatyczną. Kilka razy wydawało mi się, że umieram, lądowałem na pogotowiu z ciśnieniem 210/120", mówił. Nic więc dziwnego, że nie chciał się bardziej angażować w nowe związki, jednak dla młodszej o 10 lat Karen zrobił wyjątek. Zakochani tworzyli wyjątkową i piękną parę, doczekali się też dwóch synów: Vincenta i Simona.
Tragiczna śmierć byłej partnerki Marka Włodarczyka. Karen Friesicke popełnila samobójstwo
Niestety ich związek nie przetrwał próby czasy. Marek Włodarczyk i Karen Friesicke zachowali jednak doskonałe relacje. Często się widywali i razem spędzali czas z dziećmi. Z czasem jednak była żona aktorka zaczęła zmagać się z depresją. „Kochała swoich synów. Była serdeczna i w zasadzie bardzo pozytywna (…) To się zaczęło jakieś pół roku temu. Wcześniej nie zauważyliśmy, żeby miała drastyczne wahania nastroju. Oczywiście każdy człowiek jest czasem smutny i wycofany. Ale żeby była naprawdę chora... nie widzieliśmy tego w ten sposób", wyjaśniała jej mama w rozmowie z bunte.de.pl.
Karen Friesicke zginęła tragicznie w Boże Narodzenie 2015 roku. Media donosiły wówczas, że do decyzji o odebraniu sobie życia mogły przyczynić się problemy zawodowe, w tym brak nowych propozycji pracy. Mimo wszystko walczyła o lepsze jutro i nie poddawała się. Do samego końca walczyła o zdrowie w klinice w Eppendorf na oddziale psychomatycznym, gdzie przebywała przez 5 tygodni.
W Boże Narodzenie nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii. Cała rodzina Karen Friesicke spędzała cudowny czas razem. Wszyscy wybrali się do Kościoła, następnie zjedli wspólną kolację. I choć aktorka była lekko zgaszona i cicha, to nikogo nie zaniepokoiło jej zachowanie. Co więcej, w prezencie otrzymała fiurkę aniołka. „Nie przypuszczałam, że to znak", mówiła później jej mama w rozmowie z dzinnikiem „Bild".
Po zakończonej kolacji doszło do najgorszego. 53-letnia wówcza Karen Friesicke zginęła w pożarze swojego samochodu. I choć próbowano ją wyciągnąć z pojazdu, żywioł okazał się silniejszy. Śledczy wyjaśnili później, że była partnerka Marka Włodarczyka odebrała sobie życie.
MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…