Reklama

Klaudia Halejcio od jakiegoś czasu jest szczęśliwie zakochana. Jej serce jest zajęte przez Oskara Wojciechowskiego, który nie obraca się w świecie show-biznesu. Ostatnio pojawiły się jednak informacje, według których ukochany aktorki miałby być synem miliardera! Czy tak jest naprawdę?

Reklama

Klaudia Halejcio i Oskar Wojciechowski przywitali na świecie córeczkę

Klaudia Halejcio od kilku lat układa sobie życie u boku narzeczonego Oskara. W 2021 r. aktorka przywitała na świecie córeczkę, Nel, która od razu stała się oczkiem w głowie szczęśliwych rodziców. W listopadzie tamtego roku wraz z córeczką zapozowała przed obiektywem VIVY!Mama. Dziś Nel ma już prawie cztery lata i rośnie jak na drożdżach. Jej mama chętnie dzieli się zdjęciami swojej pociechy, a także jej taty, Oskara Wojciechowskiego. Internauci zastanawiają się jednak, kim jest ukochany aktorki. Wielu spekuluje, że mężczyzna jest synem znanego miliardera, Józefa Wojciechowskiego. Czy taka jednak jest prawda?

Olga Majrowska

Klaudia Halejcio, Viva!Mama, listopad 2021

Para mieszka wraz z dzieckiem w domu wartym niemałe pieniądze. Stąd pojawiła się plotka, według której partner Klaudii Halejcio miałby być synem biznesmena Józefa Wojciechowskiego, byłego właściciela klubu Polonia Warszawa, który ostatnio pojawia się w mediach głównie poprzez jego związek z młodszą o ponad cztery dekady modelką Patrycją Tuchlińską. Teraz partner aktorki postanowił zabrać głos i rozwiał wszelkie wątpliwości na temat jego relacji z przedsiębiorcą.

Czytaj także: Ewa Kasprzyk szczerze o kompromisach w związku. „Postanowiłam udowodnić, że nie muszę z niczego rezygnować”​​​​​​​

Czy Oskar Wojciechowski jest synem biznesmena Józefa Wojciechowskiego?

Ostatnio para pojawiła się na rozmowie u Żurnalisty. Tam właśni Oskar Wojciechowski postanowił zabrać głos i raz na zawsze uciszyć plotki. „Pana Józefa nigdy nie poznałem, ale na pewno serdecznie pozdrawiam, jest to totalnie zbieg nazwisk” przyznał. Co ciekawe jednak, leży w tym ziarenko prawdy: „Żeby było śmieszniej, to gdzieś ostatnio przeczytałem, że nazwał swojego najmłodszego syna Oskar” dodał. Oczywiście mowa tu o rocznego synka biznesmena ze związku z Pauliną Tuchlińską.

Klaudia Halejcio dodała, że ojciec jej ukochanego ma na imię zupełnie inaczej, chociaż również zajmuje się podobnymi rzeczami, co znany deweloper: „Faktycznie Oskar ma wspaniałego tatę, który zna się na rzeczy, na budowaniu i otworzyliśmy firmę i budujemy” mówiła, po czym jej partner dodał: „Razem z Klaudią i moim tatą zostaliśmy wspólnikami, powołaliśmy nową spółkę do życia. Budują się pierwsze mieszkania. Operacyjnie mój tata się tym zajmuje, ale Józefem nie jest” mogliśmy usłyszeć.

Sprawdź także: Krzysztof Miruć miał zostać ojcem! Projektant wnętrz opowiedział o życiu prywatnym

Klaudia Halejcio ma za sobą trudny związek

Obecnie życie Klaudii Halejcio układa się śpiewająco: ma narzeczonego i ukochaną córeczkę, jednak nie zawsze miała takie szczęście. Jej poprzedni związek nie należał do udanych. „Miałam też taki bardzo trudny związek. Byłam z osobą, która była chora i wydawało mi się, że taką mam misję, że mam pomóc. Bardzo dużo mnie to kosztowało. Z czegoś rezygnowałam kosztem siebie, żeby pomóc tej drugiej osobie, a okazało się, w perspektywie czasu, że nie była warta tego wszystkiego i bardzo mnie oszukała” opowiadała o toksycznym partnerze.

Aktorka długo pracowała nad tym, by móc ponownie zaufać drugiej osobie i nawiązać nową relację. „Potem długo nie byłam w stanie się otworzyć [...]. Nawet teraz w związku, w którym jestem, Oskar mi powiedział, że potrzebuję sporo czasu, żeby oddać kawałek serca, ale jak już je oddaje, to oddaje się w całości. Po tamtym związku byłam naprawdę załamana, była rozszarpana każda moja cząstka. Wypluł mi flaki, drań” opowiadała. Na szczęście tamte momenty są już jedynie przeszłością. Teraz Klaudia Halejcio może się skupiać jedynie na teraźniejszości, a także na przyszłości u boku ukochanego, z którym coraz częściej mówią o ślubie...

Zobacz również: Kamil Bednarek rok temu zaskoczył wiadomością o ślubie, a tu takie wieści! Na scenie był szczery do bólu

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama