Poznali się w liceum, połączyła ich miłość do aktorstwa. I choć Marian Opania kontynuował artystyczną przygodę, tak jego żona wybrała inny zawód
Kim jest Anna Opania?
Zgrany i szczęśliwy duet tworzą od ponad 60 lat, zaś małżeństwem są od 57 lat. Marian Opania i jego żona Anna mogą być wzorem dla innych par. „Małżeństwem jesteśmy od lipca 1967 roku... ale ja liczę nasz czas miłości od maja 1960 r., od naszego pierwszego pocałunku ”, pisał jakiś czas temu aktor. I choć o ulubieńcu publiczności wiemy bardzo dużo, tak o jego żonie znacznie mniej. Kim jest i czym się zajmuje Anna Opania?
Kim jest Anna Opania, żona Mariana Opani? Zawód
Poznali się jeszcze w liceum na zajęciach teatralnych. Oboje mieli wówczas 17 lat. Wspólne zainteresowania zbliżyły ich do siebie. Zrozumieli, że są dla siebie stworzeni. I tak właśnie jest, ponieważ od tamtego czasu są nierozłączni. „Zakochałem się w Ani od pierwszego wejrzenia. Ona cieszyła się niebywałym powodzeniem, a ja byłem tylko . Tyle, że dobrze recytowałem wiersze. Na szczęście oboje chodziliśmy na zajęcia kółka teatralnego i to nas do siebie zbliżyło. Pamiętam, jak 60 lat temu – a dokładnie 3 maja 1960 roku — odprowadziłem Anię do domu i przy starym mostku, w romantycznej scenerii, odważyłem się ją pocałować. Wcale mi się to nie podobało! Ale miłość mi nie przeszła. Do dziś rocznica tamtego pocałunku jest dla nas ważniejsza niż rocznica ślubu”, przyznał w rozmowie ze Światem Seriali.
I choć Marian Opania nie porzucił licealnego zainteresowania, jakim było aktorstwo, tak jego partnerka postanowiła pójść w innym kierunku. Zamiast artystycznej ścieżki wybrała medycynę i została lekarzem. Niestety o jej życiu niewiele więcej wiadomo.
CZYTAJ TEŻ: Po rozstaniu z mężem nie zamknęła się na miłość. Katarzyna Bosacka znów jest zakochana?
Marian Opania, Anna Opania, 2013 rok
Marian i Anna Opania — historia miłości
I choć w ich związku nie brakowało wzlotów i upadków, to ich miłość była na tyle silna, że razem pokonywali wszystkie przeciwności losu. Największą próbę przeszli jednak w latach 70., gdy Marian Opania popadł w uzależnienie od alkoholu. „Grywałem w teatrze, ale najciekawsze role dostawali inni. To był przykry okres. Zacząłem zaglądać głębiej do kieliszka, a nawet bardzo głęboko. To było piekło. Piłem alkohol, bo mnie nie obsadzano, a nie obsadzano mnie, bo piłem. Błędne koło. Ledwo się z tego wygrzebałem", tłumaczył w rozmowie z PAP-em.
Dodał również: „Nie piłem i nie paliłem przez całe studia, a po studiach zacząłem jedno i drugie. Wpadłem w taki wir roboty, że pozwalałem sobie... Ja, który w czasie przyjęcia maturalnego wylewałem wódkę do kwiatków, w latach siedemdziesiątych miałem potężny problem z alkoholem", kontynuował.
Anna Opania w najtrudniejszym dla męża czasie była jego oparciem, chociaż postawiła mu warunek: albo ona, albo alkohol. Musiał więc wybrać. „Rozumiała problem, wiedziała, że to choroba. Wyciągnęła mnie z piekła. To dzięki żonie wygrzebałem się i teraz nawet piwa nie piję. Jestem twardy w tym postanowieniu", wspominał. „Byłem otoczony kochającymi ludźmi i, chcąc wyjść z nałogu, znalazłem sobie nadrzędny cel, do którego zacząłem uparcie dążyć. Tym celem była rodzina. Uratowała mnie żona. To dzięki niej wciąż żyję".
Zakochani doczekali się dwójki dzieci: Bartosza, który poszedł w ślady ojca oraz córki — Magdaleny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Krystyna Przybylska padła ofiarą oszustwa i ma za sobą ciężkie chwile. Może liczyć na bliską osobę
Marian Opania, Anna Opania, 2002 rok