Jerzy Stuhr skomentował wypadek ze swoim udziałem. Najbardziej żałuje jednej rzeczy
Aktor udzielił szczerego wywiadu
Dawno niewidziany Jerzy Stuhr udzielił wywiadu Mariuszowi Szczygłowi. W programie „Rozmowy (nie)wygodne" wrócił pamięcią do wypadku z października 2022 roku, w którego konsekwencji stracił prawo jazdy.
Jerzy Stuhr przyznał się do życiowej porażki
Aktor w szczerej rozmowie stwierdził, że jego życiową porażką jest kierowanie samochodu pod wpływem alkoholu oraz utrata prawa jazdy. „Nie wolno prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu", mówił artysta. Dodał jednak, że we Włoszech, do których często wyjeżdża na wakacje, można prowadzić samochód po napojach wysokoprocentowych. „Ale jesteśmy w Europie Środkowej...", kwitował dziennikarz. „Tak, tak...", odpowiedział aktor.
Jerzy Stuhr wrócił pamięcią do wypadku z 2022 roku
Jerzy Stuhr przyznał też, że jedynym sposobem na radzenie sobie z życiową porażką jest próba zapomnienia. „Zapomnieć. Przynajmniej u mnie tak było", mówił. „Obawiam się, że jeśli zapomnimy o porażce, nie będzie nas budowała, nie zmieni nas", dodawał Mariusz Szczygieł. „Ale idę do przodu, ja jestem baran", mówił z uśmiechem na twarzy Jerzy Stuhr.
Przypomnijmy, że w 2022 roku aktor wypił kilka kieliszków wina, a następnie wsiadł za kierownicę, by pojechać na umówiony wcześniej wywiad. Niestety artysta potrącił wówczas 44-letniego motocyklistę. Co więcej, Jerzy Stuhr przyznał, że nie zauważył go i odjechał z miejsca zdarzenia.
Z ustaleń policji wynikało, że aktor miał we krwi 0,7 promila alkoholu. Ostatecznie ulubieniec widzów został skazany przez sąd karą grzywny w wysokości 4. tys. złotych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejny światowy sukces Joanny Kulig. Aktorka pojawi się na ekranie u boku wielkich gwiazd