Jakub Gąsowski jest wdzięczny ojcu, że dzięki niemu przyszedł na świat. Piotr Gąsowski miał do niego jedno ale
Jednak dla syna jest w stanie zrobić wszystko!
Nie jest łatwo być synem wybitnego aktora, lecz Jakub Gąsowski nie narzeka na ciężar znanego nazwiska. Już w młodości poczuł, że jego powołaniem jest teatr — dziś udziela się w mediach i chętnie angażuje w branżowe projekty. 28-latek sporadycznie korzysta z pomocy Piotra Gąsowskiego. "On mówi, że za mało się go radzę" — przyznał w jednym z wywiadów, zapytany o sławnego tatę. Do wszystkiego doszedł ciężką pracą i jak sam twierdzi, nigdy nie doświadczył nepotyzmu. Jak zawodowo i prywatnie wyglądają relacje między panami?
Jakub Gąsowski poszedł w ślady rodziców. Piotr Gąsowski miał tylko jedno ale
Urodził się w 1995 roku jako syn dwojga artystów — Hanny Śleszyńskiej i Piotra Gąsowskiego. Rodzice małego Jakuba przez wiele lat tworzyli jedną z najbardziej zgranych par polskiego show-biznesu, lecz miłość na dłużej nie była im pisana — związek rozpadł się niespodziewanie, w atmosferze skandalu. Musiało minąć trochę czasu, nim byli partnerzy znów zaczęli ze sobą rozmawiać. Zgodni byli jednak co do opieki nad synem, który zafascynowany artystycznym środowiskiem, postanowił pójść w ślady rodziców.
Hanna Śleszyńska, Piotr Gąsowski, syn pary Kuba Gąsowski, Warszawa, 13.10.1995 rok
Jakub Gąsowski swoją karierę zawodową związał z aktorstwem i od lat bryluje w mediach. Dziś jest nie tylko aktorem, ale również scenarzystą i reżyserem własnego spektaklu. Może liczyć przy tym na wsparcie rodziców. "Jak im się coś spodoba, co zrobię, to są dumni. A jak akurat nie podoba im się, to są mniej dumni. Wiadomo, są krytyczni. Jestem też im za to wdzięczny, że z jednej strony są rodzicami, ale też patrzą zawodowo na to, co robię" — mówił kilka miesięcy temu, goszcząc w studio Dzień Dobry TVN. I dodał, że bycie dzieckiem sławnych rodziców ma zarówno dobre, jak i złe strony. "Jest niesamowite zaplecze, można się ich zawsze poradzić, dowiedzieć się mnóstwa rzeczy. Z drugiej strony, minus jest taki, że w pewnym sensie jest się w ich cieniu. Trzeba zrobić bardzo dużo, żeby z tego cienia wyjść", mówił.
Młody aktor jest bardzo blisko ze swoim znanym tatą, lecz na ogół unika rozmów o sprawach zawodowych. W rozmowie z reporterem Plejady Maciejem Lechocińskim padło stwierdzenie, że stara się nie prosić go o rady — ku niezadowoleniu Piotra Gąsowskiego. "On mówi, że za mało się go radzę. W sumie rzeczywiście nie pytam się go tak często, jakbym mógł. To jest świetne zaplecze w sensie merytorycznym" — opowiadał syn artysty. — W sprawach merytorycznych, logistycznych pewnego rodzaju savoir vivreu poruszania się w tym świecie, to zawsze się mogę go o to spytać".
Jako na członka znanej, artystycznej rodziny przystało, jego droga była znacznie mniej wyboista od tych, którzy rozpoczęli przygodę z teatrem zupełnie od zera. Jednak jak podkreśla, nigdy nie doświadczył nepotyzmu, a i sam nie doświadczył szans związanych ze znanym nazwiskiem. "To nie jest tak, że oni mi coś załatwią. Jest inaczej, bo w szkole teatralnej niektórych pedagogów, to ja już znałem, albo niektórzy z nich znali rodziców. Traktowali mnie oczywiście tak samo, jak innych", mówił Plejadzie, zaznaczając, że: "Reżyser bierze kogoś, kto mu pasuje, a nie kogoś, kto nie. Więc bierze osobę, która mu najbardziej odpowiada, a nie kogoś, komu ktoś coś załatwił".
Piotr Gąsowski, Jakub Gąsowski, VIVA! 12/2006
Kuba Gąsowski, Piotr Gąsowski
Jakub Gąsowski — jak wyglądają jego relacje z ojcem?
Jakub Gąsowski wielokrotnie zaznaczał wdzięczność w kierunku przodków za to, że dzięki takim splotom wydarzeń urodził się jako syn swoich rodziców. "Dziękuję, że dzięki Wam, losy tego świata potoczyły się tak, że na ten świat przyszedłem właśnie ja! Niesamowite ilu ludzi musiało się spotkać i że tak powiem „zaprzyjaźnić”, aby każdy z nas na tym świecie się pojawił", napisał w ubiegłym roku, dzień po swoich narodzinach. Choć fanom bliżej znane są zawodowe relacje 28-letniego aktora oraz jego ojca, tak prywatnie również nie brakuje w nich ciepła oraz serdeczności. W sieci można znaleźć wiele wspólnych zdjęć panów, które są najlepszym dowodem na zażyłość między nimi. Internauci są zgodni co do jednego — panowie są do ciebie naprawdę bardzo podobni!
ZOBACZ TAKŻE: Zawsze ją wspiera, jest jego oczkiem w głowie. Tomasz Lis stworzył niezwykłą więź ze swoją córką Igą Lis
Tymczasem Piotr Gąsowski wręcz pęka z dumy i nie szczędzi komplementów w kierunku Jakuba. Od początku podkreślał, że mocno wspierali syna w jego artystycznej karierze. "Nie odradzaliśmy mu tej drogi, to byłaby zbrodnia! Za to wspieraliśmy jego wybór. To naprawdę zdolny chłopak", zapewniał w jednym z wywiadów. "Jak im się coś spodoba, co zrobię, to są dumni. A jak akurat nie podoba im się, to są mniej dumni. Wiadomo, są krytyczni. Jestem też im za to wdzięczny, że z jednej strony są rodzicami, ale też patrzą zawodowo na to, co robię", kwitował jego syn.
Niedawno Piotr Gąsowski stanął w obronie syna, którego ponownie oskarżono o nepotyzm. Chodzi o program Twoja twarz brzmi znajomo — Jakub bardzo długo marzył o wystąpieniu w formacie. Po raz pierwszy przeszedł casting jeszcze w czasie, gdy jego ojciec pełnił tam rolę prowadzącego. Ostatecznie odmówił udziału, choć było to jego ogromnym marzeniem, lecz jak sam stwierdził, czułby się źle w tych okolicznościach. Teraz po raz kolejny zaproponowano mu udział, i tym razem przyjął ofertę. Aktor jest bardzo dumny i dopinguje 28-latka w walce o marzenia.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Grzegorz Skawiński żałuje, że nie doczekał się dzieci. Jego wyznanie jest niezwykle poruszające
"Kiedy dostał drugą propozycję wzięcia udziału w programie, osobiście go namawiałem, aby ją przyjął. Żeby szedł za swoimi marzeniami. Nie chciałem, żeby moje decyzje ograniczały jego decyzje. Byłoby to niesprawiedliwe, gdyż Kuba musi iść swoją drogą! [...] [Życzę — przyp. red.] Tobie Kuba… żebyś pięknie wystąpił, żebyś miał cudowną przygodę, żebyś się rozwijał, i… żebyś wytrzymał insynuacje złych ludzi i prowokacje obciachowych portali! Rób Synu swoje! Ku chwale Rodziny!" — napisał Piotr Gąsowski na swoim Instagramie, pod zdjęciem, do którego zapozowali oboje.