Reklama

Obie były piękne, pracowite i bardzo życzliwe. Od zawsze i na zawsze otoczone były dobrymi ludźmi. Gabrielę Kownacką i Darię Trafankowską łączyło wiele: pogoda ducha, niepowtarzalny talent, piękny i szczery uśmiech oraz wewnętrzne ciepło i spokój... W dodatku obie musiały stawić czoła bezwzględnej chorobie, jaką jest nowotwór. Łączyła ich jeszcze jedna rzecz...

Reklama

Choroba Darii Trafankowskiej

Była u szczytu sławy, czuła się spełniona, gdy nagle usłyszała tragiczną diagnozę. Rak trzustki — to brzmiało jak wyrok. Nie poddała się, do samego końca walczyła o lepsze jutro. Lekarze jednak załamywali ręce i dawali jej nikłe szanse na wyzdrowienie.

Z czasem doszły pierwsze objawy choroby, które utrudniały jej codziennie funkcjonowanie. Gdy ataki bólu zaczęły się nasilać, aktorka postanowiła przyjąć kolejne dawki chemii. Nie poddawała się nawet wtedy, gdy zaczęły występować u niej krwotoki. Do samego końca była szczerze uśmiechnięta, przepełniona pogodą ducha i ogromną życzliwością. „Nigdy nie byłam tak popularna. Doświadczam takiej życzliwości i takiej miłości, że właściwie nie mam innego wyjścia, jak wyzdrowieć”, mówiła o bliskich, którzy okazali jej ogromne wsparcie podczas leczenia.

Jej ostatni wywiad jest niezwykle przejmujący. Mówiła w nim wówczas, że wciąż jest szczęśliwym członkiem, który czerpał z życia garściami. „Nikogo nie omijają trudy życia, natomiast w tych próbach, którym musiałam sprostać, dostałam wiele wsparcia. Nigdy nie czułam się osamotniona. Zawsze byli przy mnie moi bliscy i przyjaciele. [...] Jestem kochana i kocham. Umrę otoczona miłością”, podkreślała wówczas.

„To niesprawiedliwe, że musiała odejść, kiedy wreszcie była kochana, z drugiej strony — miała szczęście, iż zdążyła spotkać tę wielką miłość i w ostatnich chwilach miała wsparcie w ukochanym mężczyźnie”, zwierzył się Wit Dziki w książce - „Być dzieckiem legendy". „Przez cały czas trwania choroby była bardzo dzielna. Nie wiem, jak ona to robiła, ale mimo widocznego cierpienia nigdy nas, rodziny, tym cierpieniem nie obciążała. Zwłaszcza mnie starała się trzymać od swojej choroby z daleka. Dziś wiem, że chroniła mnie, żebym się nie zadręczał i miał przekonanie, że po prostu wszystko skończy się dobrze. Na co dzień przekonywała mnie i wszystkich dookoła, że przecież zdrowieje. Ale były chwile, w których rozmawiała ze mną „tak na wszelki wypadek” jakby się coś stało, o różnych sprawach, które trzeba było załatwić. Dawała rady na przyszłe moje życie”, wyznał Małgorzacie Puczyłowskiej.

Daria Trafankwoska zmarła 9 kwietnia 2004 roku w gronie najbliższych. Nigdy nie była sama. Miała wówczas 50 lat.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wygrała Szansę na sukces, nagle zniknęła. Georgina Tarasiuk była objawieniem, dzisiaj mało kto wie, czym się zajmuje

AKPA
Michal Gmitruk / Forum

Gdy Gabriela Kownacka walczyła z chorobą, pomogła jej fundacja Darii Trafankowskiej

Zyskała ogromną sympatię telewidzów. Jej role do dzisiaj wspominają wierni fani aktorki. Wciąż się rozwijała, była szczęśliwa. Nie wiedziała, że największy cios przyjdzie niespodziewanie. Zachorowała... W 2004 roku u Gabrieli Kownackiej zdiagnozowano nowotwór piersi. Aktorka do samego końca walczyła o lepsze jutro, jednak ból był nie do zniesienia.

Nie poddawała się, lecz przyszedł kolejny cios. Po czterech latach od usłyszenia druzgoczącej diagnozy dowiedziała się, że ma glejaka mózgu. Artystka się załamała, w dodatku organizm coraz częściej dawał o sobie znaki. Każdego dnia cierpiała. Musiała więc usunąć się w cień, zniknęła z serialu „Rodzina zastępcza".

Nie chciała też widzieć znajomych. Pragnęła, by zapamiętano ją w pełni siły i zdrowiu. „Nawet na planie jej choroba była tematem tabu. Mało kto miał jakieś wieści o Gabrysi. […] Chciałam też odwiedzić ją w domu, ale ona nie chciała żadnych telefonów. Producentka serialu uprzedziła nas, żeby do niej nie chodzić, bo nikt nie ma tam wstępu. Zawsze była piękna i zapewne nie chciała się pokazać w złej formie", mówiła Maryla Rodowicz.

W trakcie leczenia mogła też liczyć na pomoc byłego męża i syna. „Gabriela czuła się źle i coraz gorzej. Waldek opiekował się byłą żoną, bo mimo rozwodu i rozstania, łączyła ich wielka przyjaźń. Mówił, że kontakt z Gabrielą był chwilami ograniczony. Pod koniec życia nie był w stanie stwierdzić, czy ona ma kontakt z otoczeniem, czy też nie", przyznała Laura Łącz.

Przypomnijmy, że w marcu 2009 roku zainicjowano „Nadzwyczajny koncert dla Gabrysi". Do akcji charytatywnej, która została zorganizowana w Teatrze Narodowym, dołączyli koledzy i koleżanki z branży. „Chciałbym zapewnić państwa oraz Ciebie Gabrysiu, że nie tylko ta widownia oraz scena, ale wręcz cały budynek Teatru Narodowego, jak i My jesteśmy z Tobą", mówił wówczas Jan Englert.

Koncert zaczął wówczas Michał Bajor, który zadedykował przyjaciółce swoją duszę. „To wspaniałe, że artyści jednoczą się, by pomagać swym bliskim. Świadomość, że są ludzie, którzy nas wesprą w trudnych chwilach jest jedną z najważniejszych w życiu", dodawała Małgorzata Kożuchowska.

Na scenie wystąpili też między innymi: Anna Maria Jopek, Maryla Rodowicz, Dorota Landowska, Beata Ścibakówna, Piotr Fronczewski, Joanna Trzepiecińska czy Artur Żmijewski. Podczas koncertu można było kupić rzeczy, które przekazali artyści. Wszystkie zebrane środki trafiły wówczas na konto Fundacji im. Darii Trafankowskiej, która finansowała leczenie i rehabilitacje Gabrieli Kownackiej. „Zapewniam, że wszystkie pieniądze, które zebraliśmy dla naszej koleżanki Gabrieli Kownackiej, są tylko dla niej przeznaczone i w odpowiedni sposób zgodnie z literą prawa zostaną jej przekazane", wyjaśniała Dorota Landowska, prezeska fundacji.

„Każda złotówka u nas udokumentowana jest rachunkiem i tak samo jest w przypadku pani Kownackiej. My musimy się ze wszystkiego rozliczyć. Każdy, kto wpłacił pieniądze, ma prawo przyjść i dowiedzieć się, na co te pieniądze poszły. Nikt z nas żadnych korzyści z tego nie czerpie" dodała Joanna Ciszecka.

Gabriela Kownacka odeszła 30 listopada 2010 roku w Warszawie. Miała wówczas 58 lat.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Córka Ewy Kasprzyk nie zniechęcała jej do rozwodu. O nowej miłości matki nie chce rozmawiać

Michal Gmitruk / Forum
Michal Gmitruk / Forum
Reklama
Reklama
Reklama