Bożena Dykiel i Krzysztof Wakuliński: to była wielka, studencka miłość. Dlaczego się rozstali?
Aktorka planowała z nim spędzić resztę życia
Ona, pewna siebie, bezpośrednia i przebojowa, on skryty, nieśmiały i zawsze na uboczu, a mimo to w szkole aktorskiej stworzyli bardzo dobraną parę. "Do dziś zachodzimy w głowę, jak to się stało, że to właśnie Krzysiek Wakuliński (...) został chłopakiem najfajniejszej dziewczyny na roku", komentowali ich znajomi. A jednak mury szkoły teatralnej opuszczali jako zakochana i patrząca razem w przyszłość para. Jak potoczyły się losy Bożeny Dykiel i Krzysztofa Wakulińskiego?
[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 27.03.2024 r.]
Bożena Dykiel i Krzysztof Wakuliński: jak się poznali, relacja
Bożena Dykiel urodziła się 26 sierpnia 1948 roku. W jej domu rodzinnym się nie przelewało, ale sama aktorka wspomina, że mimo biedy, dzieciństwo miała radosne. W najmłodszych latach mieszkała u babci w miejscowości Grabowo koło Kolna, później dołączyła do matki i dwójki przyrodniego rodzeństwa w Warszawie i tam już została.
W szkole na lekcji polskiego nauczycielka dostrzegła w młodej Bożenie talent aktorski. Zapisała uczennicę do szkolnego zespołu teatralnego. Kilka lat później ta sama polonistka, "wypchnęła" ją również do szkoły teatralnej. Mentorka przeczuwała, że taka utalentowana i urodziwa dziewczyna na pewno się tam dostanie i nie pomyliła się. Bożena zdała za pierwszym razem i stała się studentką warszawskiej PWST.
Na uczelni długonoga, urodziwa blondynka robiła furorę i podbijała serca młodych studentów, ale ona sama nie była zainteresowana romansami. Bożena Dykiel dała się zapamiętać, jako kobieta twardo stąpająca po ziemi. "Niemal od razu była dla rówieśników najwyższym autorytetem. Niczego się nie bała, miała twardy charakter i trzeźwe spojrzenie na świat", opisywał aktorkę jej kolega z uczelni.
Bożena Dykiel, 1976 r. Kadr z filmu "Brunet wieczorową porą"
Niechętnie reagowała na zaloty kolegów, nie interesowały ją przelotne miłostki. Czekała na tego jedynego, z którym zwiąże się na całe życie. "Pewne zasady wynosi się z domu. W mojej rodzinie nie było rozwodów. I ja wiedziałam, że wybiorę na dobre i na złe" - podkreślała aktorka w rozmowie z "VIVĄ!".
Krzysztof Wakuliński — z pochodzenia Warszawiak, studiował na tym samym roku szkoły aktorskiej, co Bożena Dykiel, ale w przeciwieństwie do swojej przebojowej i energicznej koleżanki, sam trzymał się na uboczu, był raczej cichy i nieśmiały, a przy tym niezwykłe wrażliwy. "Do dziś zachodzimy w głowę, jak to się stało, że to właśnie Krzysiek Wakuliński, skryty i z pozoru mało przebojowy, zdystansował wszystkich i został chłopakiem najfajniejszej dziewczyny na roku", wspominał kolega z roku.
Tymczasem Krzysztof Wakuliński, mimo iż zdystansowany i mniej rozrywkowy od innych kolegów, mógł się podobać. Ciemnowłosy, o romantycznym, rozmarzonym spojrzeniu i pięknym, głębokim głosie. To przede wszystkim ten głos sprawiał, że dziewczyny odwracały się za nim na uczelnianych korytarzach. Jeszcze gdy był w liceum i odbierał czasami telefony do siostry, robił wrażenie na jej koleżankach. "Ależ twój brat ma boski głos!", komentowały zachwycone.
Czytaj też: Zmagał się z własnymi demonami, niemal stracił rodzinę. Zenon Laskowik za popularność zapłacił wysoką cenę
Krzysztof Wakuliński, 1989 r.
Bożena Dykiel i Krzysztof Wakuliński: zakochali się w sobie
Ten "boski głos" podziałał także na jedną z najatrakcyjniejszych i najbardziej popularnych dziewczyn na uczelni. Bożenę Dykiel najpierw ujął tembr głosu Krzysztofa Wakulińskiego, a potem cały on — sposób, w jaki z nią rozmawiał i o czym. Okazało się, że ten zawsze nieśmiały i skryty chłopak, potrafi się przed aktorką otworzyć. Wtedy z zachwytem poznawała jego wrażliwość, spojrzenie na świat i zainteresowania. Aktorka uwielbiała fakt, że Krzysztof kochał konie i bardzo dobrze potrafił trzymać się w siodle! "Oni po prostu pasowali do siebie. Nigdy się ze sobą nie nudzili. Mieli wiele wspólnych cech, wspólnych marzeń i wspólnych celów", wspominali znajomi pary z czasów studenckich.
Bożena Dykiel w trakcie studiów debiutowała w słynnym STS-ie, co sprawiło, że niemal od razu upomniała się o nią branża filmowa. Młoda aktorka właściwie jeszcze przed zdobyciem dyplomu miała wyklarowaną drogę do realizowania kariery. Uznanie bardzo szybko przyniosły jej takie produkcje, jak Wesele, Trzeba zabić tę miłość, Janosik, Ziemia obiecana.
W przypadku Krzysztofa Wakulińskiego sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Długo szukał swojej ścieżki. Po studiach, jak wielu innych absolwentów próbował odnaleźć się w zawodzie aktora, odbijając się od planów filmowych po radio. Na liście jego sukcesów na pewno zapisała się rola w Diamencie radży i epizod w Wielkiej miłości Balzaka.
Zobacz również: Miałam dwóch bardzo dobrych mężów – mówi słynna podróżniczka Elżbieta Dzikowska
Bożena Dykiel, 1988 r. Scena z filmu "Pewnego letniego dnia"
Bożena Dykiel i Krzysztof Wakuliński: rozstanie
Bożena Dykiel i Krzysztof Wakuliński mieli dla siebie coraz mniej czasu. Dopiero zaczynali wspólne życie, tymczasem prawie w ogóle nie przeżywali go razem. Finalnie, drogi młodych aktorów zaczęły się rozchodzić, a ich relacja, choć nadal pełna miłości, natrafiła na kryzys, którego nie udało im się pokonać. Kto wie, być może gdyby nie ten intensywny czas, który położył się cieniem na ich związek, do dziś byliby razem. Mieli w końcu bardzo podobne cele i wartości. Oboje pragnęli rodziny, stabilnego domu i stałego związku.
Ostatecznie oboje odnaleźli swoją drogę zarówno w karierze, jak i w życiu prywatnym. Krzysztof Wakuliński realizuje się w radio i na scenie Teatru Narodowego. Związał się z poznaną na planie kostiumolożką Marią. Co do Bożeny Dykiel, jest dziś szczęśliwą żoną, mamą i babcią. Swojego męża, Ryszarda Kirejczyka, poznała w 1976 roku na planie japońskiego filmu Ognie są zawsze żywe i do dziś są szczęśliwym małżeństwem.
Czytaj również: Nawet znajomi nie wiedzieli, że Bogusław Kaczyński miał żonę
Krzysztof Wakuliński, 1999 r.
Źródła: swiatseriali.interia.pl, encyklopediateatru.pl, film.wp.pl