Reklama

Głowna rola w "Smoleńsku", a również występy w serialach "Komisarz Alex", "Leśniczówka", "Blondynka" czy "Archiwista" sprawiły, że Beata Fido stała się jedną z największych gwiazd TVP. Do czasu, bowiem właśnie wybuchła wielka afera z aktorką w roli głównej. Nowe władze skontrolowały jej dotychczasową pracę jako dziennikarki. Wyniki są druzgocące. Kim jest Beata Fido, o której mówi cała Polska?

Reklama

Beata Fido rozbiła bank za oceanem. Wróciła do Polski z tęsknoty za ojczyzną

Mało kto wie, że kariera Beaty Fido rozpoczęła się nie w Polsce, a w USA. Warsztat aktorski szlifowała pod czujnym okiem Jerzego Stuhra na krakowskiej PWST, a jeszcze przed otrzymaniem dyplomu wystąpiła w jego sztuce "Król Ubu". Aktorka była jedną z jego najlepszych studentek! Prawdziwym przełomem okazała się jednak adaptacja "Tanga" Sławomira Mrożka, wyreżyserowana przez Waldemara Śmigasiewicza. Młoda artystka została wówczas zaproszona do udziału w trwającym miesiąc programie Professional Actors Training, zorganizowana przez jedną z amerykańskich uczelni — University Wiscontin of Milwaukee — dla utalentowanych aktorów z całego świata.

Beacie Fido tak spodobało się życie za oceanem, że po obronie dyplomu na stałe wyleciała do USA. Zaledwie kilka miesięcy później, 25 lipca 1991 r., Polka zadebiutowała na scenie teatru Baltimore rolą Anastasii w sztuce "The Best Western".

"Mieszkałam m.in. w Chicago, ale podróżowałam po całym kraju, odwiedzając wiele miast. Podobnie jak aktorzy amerykańscy, brałam udział w castingach. Kiedy wygrywałam casting, jechałam do tego miasta, w którym akurat dostawałam rolę. I tam pracowałam" — opowiadała później w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Pięć lat później zaliczyła debiut przed kamerą na planie popularnego w USA serialu "The Guiding Light". Jej talent aktorski został doceniony przez całe rzesze reżyserów i osób z tamtejszego środowiska.

CZYTAJ TAKŻE: Barbara Mulaczyk przez 23 lata grała w "Świecie według Kiepskich". Teraz wraca w nowej produkcji

Wróżono jej wielką karierę i kolejne sukcesy... Prawdopodobnie dobra passa Beaty Fido za oceanem trwałaby do dziś, gdyby w pewnym momencie nie podjęła decyzji o powrocie do kraju. W 2000 r. na stałe przeniosła się do ojczyzny, twierdząc, że bardzo za nią tęskniła... Nie żałowała jednak podjętej decyzji o wyjeździe. W rozmowie z PAP stwierdziła, że to Stany Zjednoczone ukształtowały ją jako aktorkę.

Portalowi cojestgrane24.pl mówiła z kolei: "Tam grałam wyłącznie w języku angielskim. Dawało mi to ogromną satysfakcję, ale miałam momenty, że marzyłam, aby wreszcie zagrać coś po polsku". Jej poświęcenie zostało sowicie wynagrodzone dopiero wiele lat później.

Gwiazda "Smoleńska" związała się z kuzynem prezesa PIS

Niemal od razu po powrocie do Polski zaczęła grać — choć w większości były to zaledwie epizody w filmach i serialach, to jej twarz zapisała się w świadomości widzów. Jednak długo czekała na propozycję, która mogłaby okazać się prawdziwym przełomem w jej aktorskiej karierze. Okazja przytrafiła się dopiero w 2015 r., kiedy to reżyser Antoni Krauze powierzył Beacie Fido główną rolę w filmie "Smoleńsk", który doczekał się niechlubnego tytułu najgorszego polskiego filmu wszech czasów. Aktorka wcieliła się w dociekliwą dziennikarkę Ninę, próbującą rozwikłać tajemnicę katastrofy rządowego Tupolewa 154.

Dobór aktorki do tej roli wzbudził jednak sporo wątpliwości. Dopiero po premierze "Smoleńska" odkryto, że życiowy partner Beaty Fido to figurujący w napisach końcowych jako konsultant ds. obyczajowych Jan Maria Tomaszewski. A prywatnie... bliski kuzyn samego Jarosława Kaczyńskiego. Te wieści zelektryzowały opinię publiczną, która domagała się wyjaśnień od reżysera.

ZOBACZ TAKŻE: Żonę poznał na studiach, jest od niego sześć lat starsza. Maurycy Popiel i Izabela Warykiewicz grają wspólnie w jednym serialu

„Ale to nie pan Tomaszewski decydował, kto zagra główną rolę w moim filmie. Miałem do wyboru kilka aktorek i wydało mi się, że Beata jest do roli dziennikarki najlepsza" — tłumaczył swoją decyzję Antoni Krauze w wywiadzie dla dziennik.pl. Oraz dodał, że doświadczenie aktorskie Fido zrobiło na nim piorunujące wrażenie: "Beata jest po krakowskiej szkole teatralnej. Dziesięć lat spędziła za granicą...".

Beata Fido, Jan Maria Tomaszewski, 2.12.2018

Niemiec / AKPA

Beata Fido pracowała dla TVP. Nowe władze stacji przeprowadziły kontrolę

Jak doniosły media, Beata Fido była również zatrudniona w redakcji TVP World — całodobowego anglojęzycznego kanału, współfinansowanego przez MSZ. W 2013 r. aktorka podpisała umowę o pracę jako dziennikarka na stanowisko starszego redaktora prowadzącego, w pełnym wymiarze czasu pracy wynoszącym 40 godzin tygodniowo.

W związku ze zmianami w TVP nowa ekipa podjęła się kontroli, której wyniki zbulwersowały internautów. Okazuje się, że gwiazda "Smoleńska" w całym 2023 r. pojawiła się tylko 20 razy w miejscu świadczenia pracy, co w sumie daje blisko 32 godziny. Pod koniec listopada aktorka rozwiązała umowę z Telewizją Polską za porozumieniem stron. Teraz władze Telewizji Polskiej wzywają Beatę Fido do zwrotu wynagrodzenia o wysokości 241 706 złotych! Ma na to tylko tydzień — w przeciwnym razie nadawca publiczny grozi podjęciem kroków prawnych.

TYLKO W VIVIE: W szkole słyszała, że jest niezdolna, dziś sięga po główne nagrody. Aktorstwo daje jej poczucie wolności

Od początku 2022 r. aktorka miała mieć podpisane trzy umowy z Telewizją Polską, o wartości 453 tys. zł. Za pracę jako "redaktor odpowiedzialny" w TVP World wypłacono jej 332 tys. zł.

Beata Fido, 15.01.2018

Podlewski / AKPA

Beata Fido, 14.02.2019

Reklama

Kurnikowski / AKPA

Reklama
Reklama
Reklama