Andrzej Grabarczyk z serialu „Klan" ma chorą wnuczkę, rodzina nie była na to przygotowana. „Musieliśmy się nauczyć, jak do niej dotrzeć"
„Miałem wcześniej styczność z chorymi dziećmi, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że może to dotknąć mojej rodziny", mówi

Niedawno Andrzej Grabarczyk udzielił wywiadu serwisowi Plejada.pl, gdzie opowiedział między innymi o swojej pracy, ale też o wnuczce, która urodziła się z zespołem Downa. Aktor znany głównie z serialu Klan w niezwykle poruszających słowach opowiedział o chorej Lenie. Jego słowa wzruszają do łez.
Andrzej Grabarczyk od lat unika wywiadów, teraz zrobił wyjątek
Andrzej Grabarczyk największą popularność i sympatię telewidzów zyskał dzięki serialowi „Klan". Aktor jednak zagrał również epizodyczne role w takich produkcjach jak: „Kiler-ów 2-óch". Co więcej, zachwyca na deskach teatrów.
Ulubieniec publiczności unika błysku fleszy i imprez branżowych. Rzadko udziela też wywiadów. Ostatnio jednak zrobił wyjątek. W niezwykle szczerej rozmowie z Michałem Misiorkiem z serwisu Plejada.pl opowiedział o swojej rodzinie. Wspomniał również o chorej wnuczce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Barbara Bursztynowicz nie wyprawiła hucznych urodzin. Aktorka zajmowała się chorym mężem

Andrzej Grabarczyk wzruszająco o chorej wnuczce
Przypomnijmy, że artysta jest dziadkiem Leny, Mai i Maksa. Okazuje się jednak, że jego najstarsza wnuczka ma zespół Downa. W poruszającym wywiadzie przyznał wprost: „Musieliśmy poznać i zrozumieć tę chorobę. Ja miałem wcześniej styczność z chorymi dziećmi, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że może to dotknąć mojej rodziny. Byliśmy na to kompletnie nieprzygotowani. Musieliśmy się nauczyć, jak dotrzeć do naszej wnuczki, jak z nią żyć, jak uruchomić jej potencjał, jak dać jej szczęście. Trochę to trwało, ale najtrudniejsze już za nami", wyznał w Plejadzie.
Aktor dodał również: „Mój syn, moja synowa i bliskie im osoby założyli Stowarzyszenie "Sztuka włączania", którego celem jest edukacja, a także aktywizacja zawodowa i społeczna osób z niepełnosprawnościami. Jak tylko mogę, staram się im pomagać. Działamy na różnych frontach. Zresztą, nie tylko my. Chociażby to, co robi Przemek Kossakowski, zasługuje na duże uznanie. Myślę, że program "Down the Road" zrobił wiele dobrego, jeśli chodzi o podejście do osób z zespołem Downa. Ale to wciąż kropla w morzu potrzeb. Przede wszystkim kwestie prawne leżą. Konstytucja RP mówi, że wszyscy mają prawo do równego traktowania i nikt nie może być dyskryminowany z jakiejkolwiek przyczyny. W praktyce te zapisy nie działają. Gdyby nie wrażliwi ludzie dobrej woli, którym chce się zmieniać świat, byłoby kiepsko. Lata lecą, a osoby z zespołem Downa w dalszym ciągu zdane są głównie na siebie i swoich najbliższych", zwierzył się Michałowi Misiorkowi.
Źródło: Plejada.pl.

Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12
Akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 17
Fale, tafla, zwiększona objętość. Air Wand to domowy stylista włosów!
Współpraca reklamowa