Na dobre i na złe obchodzi 20-lecie istnienia! Na czym polega tajemnica ich popularności?
Za co widzowie kochają serial?
Serial Na dobre i na złe jest już na antenie 20 lat! Wszystko zaczęło się w niedzielę, 7 listopada 1999 roku. Wtedy Polacy po raz pierwszy w TVP 2 zobaczyli słynną czołówkę serialu Na dobre i na złe. Aktorzy wcielający się w role lekarzy z Leśnej Góry z automatu stawali się gwiazdami. O losach bohaterów rozmawiano w autobusach, biurach i kawiarniach. Lata mijają, a fenomen serialu trwa! Na czym polega tajemnica ich popularności?
1 z 7
„Do dziś pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem na ekranie, jeszcze w fazie przygotowania serialu, duet Małgosi Foremniak i Artura Żmijewskiego, czyli słynnych Zosię i Kubę Burskich”, wspomina producent Tadeusz Lampka.
2 z 7
Dziś widzowie śledzący losy lekarzy ze sławetnej Leśnej Góry emocjonują się przede wszystkim losami temperamentnej pół-Hiszpanki, Wiktorii Consalidy (Katarzyna Dąbrowska) i niezwykle przystojnego chirurga, Adama Krajewskiego (Grzegorz Daukszewicz).
3 z 7
Widzowie zobaczyli w Dwójce już ponad 700. odcinków serialu. Gdyby ktoś chciał obejrzeć je wszystkie na raz, musiałby spędzić przed ekranem ponad 570 godzin, czyli 24 dni! W serialu zagrało – uwaga! – ponad 3700 aktorów i kilkanaście tysięcy statystów.
4 z 7
Michał Żebrowski, czyli Andrzej Falkowicz, świetny chirurg – postać, w którą się wciela – ma trudny charakter, budzi emocje. Ale widzowie go uwielbiają, aktor dostał za tę rolę trzy Telekamery. Bo Leśna Góra znana jest z tego, że grają tam najlepsi aktorzy, a dla wielu serial był furtką do kariery.
5 z 7
Michał Żebrowski: „Świetni aktorzy, gdy decydują się zagrać w serialu, chcą mieć pole do popisu. A w Na dobre i na złe dostają taką szansę. Tu jest ciekawa fabuła, dobre dialogi, żart na poziomie. Widz to docenia”.
6 z 7
Dziś widzowie śledzący losy lekarzy ze sławetnej Leśnej Góry emocjonują się przede wszystkim losami zdecydowanej Julii Burskiej (Aleksandra Hamkało) i ekscentrycznego profesora Artura Barta (Piotr Głowacki), którego nieporadność życiowa bawi i rozczula.
7 z 7
„Profesor Bart mi się oświadczył, ale scenarzyści wymyślili, żeby nowy anestezjolog (Filip Bobek) skradł mi pocałunek. Niepokoi mnie to, bo spodziewam się tąpnięcia miłosnych losów, a nie chciałabym, aby pojawił się konkurent do mojego serca. Będę bronić uczucia Julii do Barta!”, mówi Aleksandra Hamkało.