Reklama

Już w bardzo młodym wieku Agnieszka Krukówna zaczęła zachwycać miliony widzów przed telewizorami. Okrzyknięto ją nawet „złotym dzieckiem polskiej kinematografii”, a rola tytułowej „Janki” w serialu dla dzieci przyniosła jej wielką sławę. Jako dorosła już kobieta wcieliła się w Maryśkę Jurewicz w kultowej „Bożej podszewce”. Mimo wielu sukcesów w życiu zawodowym, jej historia nie należy do najszczęśliwszych. Przez lata zmagała się z nałogami i depresją, a karierę zakończyła, gdy miała zaledwie 50 lat. Dziś stroni od mediów. Jak wygląda jej życie?

Reklama

Kariera Agnieszki Krukównej nie należała do łatwych

Agnieszka Krukówna na planie pierwszego filmu, w którym zagrała, pojawiła się, gdy miała zaledwie 11 lat. W produkcji „Panny” wcieliła się w Iwonkę. Rozpoczęcie kariery w tak młodym wieku wiązało się z dużą ilością stresu, do którego jako dziecko nie była przyzwyczajona i nie wiedziała, jak sobie z nim radzić. W wielu przypadkach dziecięcy aktorzy bardzo szybko się wypalali. Dobrym przykładem jest Macaulay Culkin znany z filmu „Kevin sam w domu”. Z Agnieszką Krukówną było podobnie: chociaż w przemyśle filmowym zawitała na lata, szybko okazało się, że przez jej wrażliwą naturę wcale nie było to łatwe...

Agnieszka Krukówna wyznała, że wcielanie się w role przychodziło jej z trudem. Każda z postaci, którą grała, przenikała w jej własny charakter i trudno było jej odciąć się od pracy. Wspomniała, że często czuła te same emocje, co one. Tak wspomina czasy, gdy grała Maryśkę Jurewicz w „Bożej Podszewce”: „Pracując nad nią, przebywała z pacjentami zakładu dla psychicznie chorych. Potem w domu długo nie mogła zasnąć”, wyznała w magazynie „Styl” osoba z jej bliskiego otoczenia.

JACEK DOMINSKI/REPORTER

Agnieszka Krukówna, 1 stycznia 1999 r.

W 2009 r. w wywiadzie dla VIVIY! z Krystyną Pytlakowską stwierdziła wprost, że jej współpracownikom również nie było łatwo z nią pracować. „Kiedyś odpyskowywałam, obrażałam się, byłam drażliwa na punkcie każdego słowa, jakie padało pod moim adresem”. Niektóre oferty pracy zaczęła odrzucać ze względów... finansowych. Przyznała, że w pewnym momencie pieniądze liczyły się dla niej bardziej, niż powinny. „Po 15 latach przygody z filmem uważałam, że jestem doświadczoną aktorką. Na tyle, by praca była nie tylko pasją, ale i źródłem dochodów. Zawiodłam tych, w których interesie było nazywać mnie „młodą obiecującą”, bo zaczęłam dyskutować o pieniądzach”, mówiła. „Uznałam więc, że niestety nie będę robiła drugi raz „Bożej podszewki”, mimo że stawki były nieco wyższe”, kontynuowała.

Zobacz także: Hanka Bielicka: w tajemnicy przed ojcem zdała do szkoły teatralnej. Aktorstwo uratowało ją od zsyłki na Sybir

Dodała także, że nie zgodziła się, by jej zdjęcie pojawiło się na okładce książki, ponieważ ta oferta nie przynosiła jej żadnych dochodów. „W odpowiedzi na to usłyszałam, że mam pomieszane w głowie, ponieważ osoba w moim wieku powinna być szczęśliwa, że jej twarz jest na okładce książki. Uznano więc, że nie można ze mną pracować, bo jestem wymagająca, kapryśna i w dodatku żądam za swoją pracę horrendalnych pieniędzy”, wspominała.

Agnieszka Krukówna zdecydowała się przerwać karierę

Równocześnie zaczęła mieć problemy w swoim życiu prywatnym. Gdy po czterech latach związku zaręczyła się z Marianem Prokopowiczem, miała cień nadziei, że w końcu zacznie jej się układać. Niestety, ich ślub został odwołany, a sama gwiazda filmu „Farba” nie umiała sobie poradzić ze złamanym sercem. Przestała zabiegać o role, coraz rzadziej widywano ją na planie. Dotknęła ją depresja, która pogłębiła się, gdy aktorka zaczęła sięgać po narkotyki w celu uśmierzenia bólu psychicznego. W tym czasie jej niepokojący stan był widoczny gołym okiem. Postanowiła więc zniknąć...

Czytaj również: Przez lata nie mieli kontaktu. Jakuba Gierszała i jego ojca ponownie połączyło jedno spotkanie

Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/photo-shop.pl

Agnieszka Krukówna, Viva! sierpień 2009

„Nie potrafiłam cieszyć się tym, że jestem młodą kobietą, niezależną finansowo. Życie straciło dla mnie urok. Znalazłam się w pustce, którą zapragnęłam wypełnić czymkolwiek. I wtedy otarłam się o narkotyki”, wyznała. „To był błąd. Epizod w moim życiu, na skutek którego wiele się dowiedziałam, ale też wiele straciłam. Człowiek traci poczucie rzeczywistości, nie panuje nad emocjami. A ja jestem osobą, która pracuje emocjami, to moje narzędzie pracy. Pod wpływem narkotyków nie mogłam nad nimi panować. To tak, jakby skrzypkowi odebrać skrzypce”, zwierzyła się.

Niestety kolejny związek, w który się zaangażowała, również nie należał do najszczęśliwszych. Chociaż w 2003 r. udało jej się wziąć ślub z Radosławem Fleischmannem, właścicielem salonu optycznego, ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. „Dla mnie stało się coś tragicznego nie dlatego, że odszedł, tylko dlatego, że została złamana przysięga”, wspominała rozstanie w rozmowie z Krystyną Pytlakowską, po czym kontynuowała: „Ktoś, kto wyciąga do mnie rękę, musi wiedzieć, że tego naprawdę chce. Wolę miłość burzliwą niż łagodne wchodzenie w sytuacje, które kończą się fiaskiem. Lubię namiętność. Być może oczekuję silnego charakteru, który zmierzy się z moim, też niełatwym? Idea małżeńskiego piękna 20-latków jest zwodnicza. Dlatego jestem zwolenniczką związków ludzi dojrzalszych, znających logikę doświadczeń, niezbędną do tego, by małżeństwo trwało przez lata”.

Co obecnie dzieje się u Agnieszki Krukównej?

Chociaż udało jej się pokonać trudny okres w swoim życiu i powróciła na salony, po kilku latach zdecydowała się definitywnie zakończyć swoją karierę. Niedawno media obiegła wieść o tym, że Agnieszka Krukówna ostatecznie i nieodwołalnie znika ze świata filmu. W wypowiedzi dla Wirtuarnej Polski aktorka przekazała, że nie wystąpi w najnowszej części komedii „Fuks”, która po 25 latach trafia ponownie na ekrany. Chociaż podziwiać można było ją w pierwszej części, w najnowszej produkcji w reżyserii Macieja Dutkiewicza nie wzięła udziału. „Nie ma i nigdy już nie będzie mnie w żadnej obsadzie”, ucięła dziś 52-letnia aktorka. Zdradziła również, że ma już pomysł na kolejny biznes — nie podała jednak żadnych szczegółów.

Wszystko wskazuje na to, że ostatnim filmem, w którym można ją podziwiać, był dramat sensacyjny „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” z 2020 r., gdzie wcieliła się w postać sędzi Sądu Najwyższego.

Czytaj także: Została pierwszą Nel z "W pustyni i w puszczy". Dla filmu wiele poświęciła, lecz nie chciała być aktorką

WOJCIECH KRZYWKOWSKI/FOTONOVA

Agnieszka Krukówna, 2003 r.

TRICOLORS/East News
Reklama

Agnieszka Krukówna, 20 lutego 2020 r.

Reklama
Reklama
Reklama