Reklama

W sobotę 9 września końca dobiegł 80. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Nagrody z kilku kategoriach zostały już przyznane. Najważniejszą, Złotego Lwa, otrzymał film „Biedne istoty” Yórgosa Lánthimosa. Agnieszka Holland wraca jednak z festiwalu z innym wyróżnieniem: nagrodą specjalną jury, którą otrzymała za „Zieloną Granicę”.

Reklama

80. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji

Finał 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji odbył się w sobotę 9 września. W jego trakcie przyznane zostały nagrody w kilku kategoriach oraz ta najważniejsza, czyli Złoty Lew, który powędrował do Yórgosa Lánthimosa za film „Biedne istoty”. W tym roku brano pod uwagę 23 tytuły, które startowały w Konkursie Głównym. Po raz pierwszy w historii o Złotego Lwa walczyły dwa filmy reżyserowane lub współreżyserowane przez Polki: „Zielona granica” Agnieszki Holland, a także „Kobieta z...” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta.

Czytaj też: Tomasz Jacyków został ojcem w wieku... 15 lat. Syna urodziła mu koleżanka jego mamy

AKPA

Agnieszka Holland, 25. Przegląd Filmowy "Kino na Granicy"

Agnieszka Holland nagrodzona na festiwalu w Wenecji

Choć Złoty Lewa trafił do Yórgosa Lánthimosa, to Agnieszka Holland nie wraca do kraju z pustymi rękami. Reżyserka pokonała jego „Biedne istoty” i otrzymała nagrodę specjalną jury za swoją „Zieloną granicę”. „To nie był łatwy film do stworzenia, jak mogą sobie niektórzy wyobrazić, niektórzy nie. Dziękuję całej ekipie, producentom, współproducentom. O 2014 r., trwa kryzys migracyjny w Europie, jesteśmy tu dzisiaj, a sytuacja wciąż trwa. Ludzie są w lasach, ktoś ich odziera z godności, niektórzy z nich umierają. I to nie tak, że nie mamy zasobów (...). Ale są tacy, którzy im pomagają”, mówiła ze sceny.

„Film opowiada o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawia odpowiedzi polityków, sił zbrojnych, uchodźców, aktywistów i mieszkańców regionu na to wyzwanie. Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni”, wyjaśniła Agnieszka Holland podczas konferencji prasowej. Po premierze film reżyserki długo oklaskiwano na stojąco. Produkcja zebrała także bardzo dobre recenzje krytyków z całego świata. „Zielona granica” przypomina nam o tych ludziach, którzy nadal umierają na granicach Europy. Bez wątpienia jest to więc wyjątkowo aktualny obraz... Agnieszce Holland serdecznie gratulujemy!

Zobacz także: Maja Barełkowska zagrała w serialu „Lipowo. Zmowa milczenia”. Nie każdy wie, czyją jest żoną!

GUGLIELMO MANGIAPANE / Reuters / Forum
Reklama

Agnieszka Holland, 80. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji, 9.09.2023

Reklama
Reklama
Reklama