Poruszające słowa Agnieszki Holland, odbierającej Srebrnego Niedźwiedzia!
Wspomniała o nieżyjącym mentorze…
Ta nagroda ma dla mnie tym większe znaczenie, że jej laureatem był w przeszłości Andrzej Wajda, jej przyjaciel i mentor”, mówiła Agnieszka Holland przy aplauzie publiczności. Dodała, że fakt otrzymania tej samą nagrody jest też dla niej zobowiązaniem, by kontynuować dzieło mistrza.
Agnieszka Holland o polskim kinie
Odnosząc się do charakteru przyznanej Pokotowi nagrody, którą jury Berlinale honoruje filmy otwierające nowe perspektywy sztuki filmowej, Holland zwróciła uwagę, że w minionych 20 latach twórcy filmów żyli w bezpiecznych, „komfortowych warunkach”, robiąc filmy dla określonej publiczności. „Większość reżyserów bała się opuścić to komfortowe pomieszczenie, bała się przebić szklany sufit”, tłumaczyła. Dodała, że filmem o myśliwych ginących w tajemniczych okolicznościach w lasach Kotliny Kłodzkiej wyszła ze swojego komfortowego pomieszczenia. „Wspaniale, że zostało to docenione przez widownię, niektórych krytyków i jury”, dodała.
Reżyserka powiedziała też, że boi się o przyszłość polskiego kina, które ma wiele talentów, ale dziś może stać się polem walki ideologicznej. „Modlimy się, by teraz nie przyszli politycy i nie zniszczyli tego”, zauważyła Holland w imieniu innych polskich filmowców.
Agnieszka Holland i Andrzej Wajda
Agnieszka Holland czuje się spadkobierczynią Andrzeja Wajdy nie bez przyczyny. W przeszłości była scenarzystką kilku filmów zmarłego w październiku reżysera. Spod jej pióra wyszły m.in. skrypty Bez znieczulenia, Danton, Miłość w Niemczech, czy Korczak. Pracowała też z Wajdą podczas realizowania słynnego Człowieka z marmuru. A kilka lat temu przeprowadziła też głośny wywiad z reżyserem o kinie w ramach cyklu Rozmowy poszczególne.