Reklama

Polacy mają słabość do komedii znad Sekwany. Najlepiej świadczy o tym popularność chociażby „Nietykalnych”, „Żandarma z St. Tropez”, "Goście, goście", „Jeszcze dalej niż północ”... Wymieniać można długo. Nic dziwnego więc, że saga rodziny Verneuil zrobiła nad Wisłą furorę. Pierwsza i druga część serii, czyli odpowiednio „Za jakie grzechy, dobry Boże” oraz „I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże”, zgromadziły w naszym kraju miliony widzów. Jak poradzi sobie kolejna odsłona – „A oni dalej grzeszą, dobry Boże”? Okaże się już niedługo, bo 22 lipca film wchodzi do polskich kin.

Reklama
materiały prasowe

Każdy rodzic chce dla swoich dzieci jak najlepiej. Ale najlepiej według kogo? A co, jeśli ich marzenia nie pokrywają się z tym, czego pragną ich latorośle? Czy idealny wybranek córki koniecznie musi odpowiadać wymaganiom rodziców? O tym właśnie opowiadała pierwsza część filmowej serii "Grzechów".

Poznaliśmy w niej państwa Verneuil (fantastyczni Chantal Lauby i Christian Clavier) i ich cztery córki. Trzy z nich szczęśliwie wyszły za mąż, czwarta właśnie się do ślubu szykuje. Konserwatywni i lekko małomiasteczkowi rodzice nie tak chyba wyobrażali sobie swoich przyszłych zięciów - jeden to muzułmanin pochodzenia algierskiego, drugi jest Żydem z Izraela, a trzeci jest Chińczykiem. Czy ostatnia z córek spełni pokładane w niej nadzieje i wybierze Francuza z dziada pradziada? Jeśli oglądałyście „Za jakie grzechy, dobry Boże”, znacie odpowiedź na to pytanie. Jeśli nie - koniecznie nadróbcie zaległości! Jedno jest pewne - podczas seansu śmiechu jest co niemiara. Twórcy w ciepły i zabawny sposób opowiadają o pokonywaniu uprzedzeń i poszerzaniu horyzontów, śmieją się z narodowych przywar Francuzów, a także przypominają starą prawdę o tym, że miłość naprawdę nie wybiera.

materiały prasowe

Kiedy zdaje się, że państwo Verneuil zdążyli już się pogodzić z wyborami ich dzieci, przeżywają oni kolejny szok. W „I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże” ich córki wraz mężami chcą opuścić Francję i zamieszkać za granicą. Być może nie takich zięciów wymarzyli sobie państwo Verneuil, ale rodzina to rodzina i powinna trzymać się razem! Do czego będą w stanie się posunąć, aby zatrzymać wszystkich nad Sekwaną? Na pewno nie zamierzają stać bezczynnie! Druga część dotychczasowej trylogii ani trochę nie ustępuje pierwszej pod względem niepoprawnego politycznie humoru oraz bezlitosnego rozliczania bohaterów z ich małych i trochę większych grzechów. Dostarcza też ogromną dawkę wzruszenia. Czego więcej chcieć od dobrej francuskiej komedii?

materiały prasowe

Czym zaskoczy nas trzecia część serii, „A oni dalej grzeszą, dobry Boże”? Nowymi bohaterami oraz jeszcze lepszą i szaloną zabawą. Z okazji 40. rocznicy małżeństwa państwa Verneuil, ich córki postanawiają zafundować im prawdziwą jazdę bez trzymanki, a mianowicie - na przyjęcie niespodziankę zapraszają wszystkich swoich teściów i całą rodzinę ze strony mężów. Takiego tygla kulturowego w "Grzechach" jeszcze nie było! Zabawne nieporozumienia i absurdalne zbiegi okoliczności gwarantowane!

Zachęciliśmy was do pójścia do kina? To sprawdźcie, gdzie grany jest film „A oni dalej grzeszą, dobry Boże!". Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ.

Reklama

Materiał powstał z udziałem Gutek Film

Reklama
Reklama
Reklama