Reklama

To Luna będzie reprezentować Polskę podczas majowego Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmo. Piosenka The Tower okazała się najlepsza według 5 jurorów, którzy dokonali w poprzednim tygodniu wyboru wewnętrznego. Wśród innych 211 propozycji znalazł się nowy utwór Edyty Górniak I Remember. I to właśnie wokół niego wybuchło niemałe zamieszanie…

Reklama

Edyta Górniak skłamała w temacie preselekcji do Eurowizji? Komentarz jurora

Kilka dni temu Telewizja Polska postanowiła opublikować pełne wyniki głosowania polskiego jury. Dzięki temu kulisy tegorocznych preselekcji wewnętrznych są przejrzyste i klarowne. Eksperci w składzie: Kasia Moś, Łukasz Pieter, Michał Hanczak, Konrad Szczęsny i Piotr Klatt ocenili utwór Edyty Górniak zaledwie na kilka punktów, co przełożyło się na odległe osiemnaste miejsce.

Artystka mogła nie być zadowolona z ujawnienia faktu, że ubiegała się o występ w Malmo. Podsumowała więc całą sprawę na swoich mediach społecznościowych. O utworze I Remember napisała tak: „W ostatniej chwili zdecydowałam, żeby wysłać go do konkursu, za namową najbliższych mi osób. Zrobiłam to już niestety po czasie. Dosłownie przekroczyłam te wskazane daty i godziny”, powiedziała. Tym samym dała do zrozumienia fanom, że nie wie, w jaki sposób jej propozycja trafiła do rankingów jurorów, bo nie była zgłoszona zgodnie z regulaminem.

Jej wersję jednak dwukrotnie podważono.

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje gwiazda filmów o Jamesie Bondzie. Pamela Salem wcielała się w postać Moneypenny

MATEUSZ STANKIEWICZ/SAMESAME

Eurowizja 2024: Jurorzy wytknęli Edycie Górniak kłamstwo. Artystka odpowiedziała

Na odpowiedź członków jury nie trzeba było długo czekać. Konrad Szczęsny opublikował na facebookowym forum fanów Eurowizji screen potwierdzający, że mógł pobrać otrzymany od TVP utwór pani Edyty już ósmego lutego. Sama piosenkarka twierdziła, że zgłoszenie wysłała dopiero kilka dni później.

Do wersji prezesa Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska dołączył drugi juror - dziennikarz Radia Eska Michał Hanczak. „Nie wiem, w jakim celu pani Edyta to powiedziała. Widziałem jej story i niestety muszę zarzucić jej kłamstwo. Pokazuje, że wysłała zgłoszenie 11 lutego. Jurorzy mieli dostęp do konkursowych piosenek od 8 lutego i jej piosenka już tam była", przekazał.

I to właśnie jemu Edyta Górniak postanowiła odpowiedzieć bezpośrednio, trzymając się swojej wersji. „Słyszał pan szkic utworu, który wysłałam do TVP i tak przekraczając wskazany czas w regulaminie, gdyż decyzję wysłania podjęłam spontanicznie. Utwór szykowany był na kwiecień, czyli moją rocznicę eurowizyjnego wystąpienia w Dublinie i nie był jeszcze gotowy. Pełną wersję master wysłałam 12 lutego, nie 2 lutego, więc nie mógł pan słuchać faktycznego utworu”, zaznaczyła.

Prawdopodobnie nie zna pan wszystkich szczegółów istoty sprawy, stąd spontaniczna i niesłuszna pana reakcja na moje InstaStory... Niezależnie, mogę chętnie słuchaczom radia i panu opowiedzieć o tym osobiście podczas premiery utworu w Radio Eska. Jak rozumiem, nie jest pan wrogo nastawiony i chętnie usłyszy prawdziwą wersję „I Remember””, dodała.

CZYTAJ TEŻ: Natasza Zylska: muzyczna bogini lat 50. To ona śpiewała takie hity, jak Bajo bongo i Kasztany. Jak potoczyło się jej życie?

Reklama

Fani konkursu burzliwie komentują całą sytuację. Jaka była prawda?

screen z Instagrama za Pudelek.pl
Reklama
Reklama
Reklama