Obydwoje podbijają świat, łączy ich miłość do tenisa. Iga Świątek i Hubert Hurkacz od lat bardzo się wspierają
„To niesamowite jak są ze sobą związani i bezinteresownie kibicują sobie nawzajem", mówi trener sportowca
Obydwoje podbijają świat, łączy ich miłość do tenisa. Iga Świątek i Hubert Hurkacz od lat udowadniają, że są najlepsi w swoim fachu.
Iga Świątek i Hubert Hurkacz — MVP United Cup
Niedawno Iga Świątek i Hubert Hurkacz zagrali razem na turnieju — MVP United Cup, który z zapartym tchem śledzili polscy kibice. I choć nie udało im się sięgnąć po trofeum, to zachwycili swoją determinacją i walką do ostatniej chwili. Teraz trener wybitnego sportowca — Craig Boynton — postanowił opowiedzieć o relacji, jaką stworzyli poza kortem.
Co więcej, szkoleniowiec nie ukrywa, że sportsmenka robi na nim ogromne wrażenie. „W zeszłym roku po raz pierwszy zobaczyłem ją z bliska na żywo na korcie i później mówiłem wszystkim: »Jeśli masz dzieci i kochasz tenis, to musisz kupić bilety, zająć najlepsze miejsce, możliwie tuż przy poziomie boiska, i obejrzeć grę Igi«. Dopiero to doświadczenie tak naprawdę otworzyło mi oczy", wyznał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Traktowała go jak syna, był dla niej wszystkim. Otylia Jędrzejczak po śmierci brata chciała odebrać sobie życie, pisała do niego listy
Relacja Igi Świątek i Huberta Hurkacza
To nie pierwszy raz, gdy Iga Świątek i Hubert Hurkacz mieli okazję zagrać razem na jednym korcie. Reprezentanci Polski za każdym razem udowadniali, że zwycięstwo i dobre imię naszego kraju jest dla nich niezwykle ważne. Nic więc dziwnego, że z wielką determinacją walczą o kolejne tytuły i nagrody.
Okazuje się, że podczas wspólnych meczów bardzo się polubili. I choć sami rzadko mówią o swojej relacji, tak trener tenisisty mówi wprost: „To niesamowite jak są ze sobą związani i bezinteresownie kibicują sobie nawzajem", wyjaśnia. „W zeszłym roku poznaliśmy cały team Igi. To są wspaniali ludzie, bardzo fajnie spędzaliśmy czas, było mnóstwo dobrej zabawy. A Iga i »Hubi« naprawdę świetnie się dogadują", zaznacza. Dodaje też, że na treningach nie brakuje doskonałej atmosfery i wzajemnego szacunku.
Co więcej, szkoleniowiec nie ukrywa, że Polka jest dla niego wielką inspiracją. „Po pierwsze, jej atletyzm. Po drugie, siła uderzenia. Dalej, jej intensywność i fakt, że każdy punkt rozgrywa pod tym względem w taki sam sposób. Siła i precyzja lasera", mówi. „Kilka uderzeń z bekhendu było takich, że pomyślałem: o mój Boże. W telewizji to nie jest tak widoczne i widowiskowe jak na żywo. Zawsze byłem fanem Igi, także ze względu na moje związki z Polską przez współpracę z »Hubim«, ale po obejrzeniu jej gry radzę każdemu, kto kocha tenis, kto myśli o grze w tenisa: »trzeba to zobaczyć na żywo«", kontynuuje.