Mówiono o niej polska Marilyn Monroe, jej serce skradł Jan Nowicki. Barbara Sobotta uważana była za miss biegaczek
"To będzie matka mojego dziecka" mówił Nowicki
Była nie tylko piękna, ale i utalentowana. Barbara Sobotta wyróżniała się urodą i sportowymi osiągnięciami. Nazywano ją polską Marilyn Monroe oraz miss biegaczek. Była jedną z najlepszych polskich lekkoatletek. Jan Nowicki miał być nią tak oczarowany, że do swojego przyjaciela miał powiedzieć "To będzie matka mojego dziecka". Jakie tajemnice skrywało życie Barbary Sobotty?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 26.05.2024 r.]
Kim była Barbara Sobotta?
Urodziła się w Poznaniu w 1936 roku. W latach 50. i 60. uważana była za jedną z najlepszych lekkoatletek w historii Polski. Pierwsze sukcesy zaczęła odnosić w wieku 16 lat. Wówczas jej trener miał nie chcieć wysłać ją na igrzyska, ponieważ była zbyt młoda. Wszyscy jednak twierdzili, że doskonale by sobie poradziła. Biegała na dystans 100 i 200 m. Na Igrzyskach Olimpijskich pojawiła się trzy razy. Zdobyła wówczas brązowy medal. Na swoim koncie miała również siedemnastokrotny tytuł mistrzyni Polski.
ZOBACZ TEŻ: Agata Kulesza wystąpi w pierwszym polskim serialu Disney+. Nie zabraknie też innych gwiazd
Prywatne życie Barbary Sobotty
Była dwukrotnie zamężna. Jej wybrankami również byli olimpijczycy, Zbigniew Janiszewski oraz Piotr Sobotta. Żadne z nich nie przetrwało. Sobotta związała się na pewien czas z aktorem Janem Nowickim, przez lata uchodzącego za jednego z największych polskich amantów. O ich romansie było bardzo głośno. Poznali się w Krakowie na basenie. Wtedy Nowicki, widząc ją po raz pierwszy, miał powiedzieć do swojego przyjaciela "To będzie matka mojego dziecka". Były to niemal prorocze słowa.
"Mam wyrysowany w pamięci ten dzień, jego koniec właściwie. [...] Z wody wyszła kształtna, duża kobieta. Ten miód zachodzącego słońca na jej pięknym ciele, niemłodym już... To była Barbara", wspominał ich pierwsze spotkanie Jan Nowicki w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Po trzech latach relacji na świat przyszedł ich syn, Łukasz Nowicki. Tuż po jego narodzinach, Nowicki zostawił partnerkę, a ta samotnie wychowywała syna.
"Dla mnie mama była po prostu mamą. Osobą, która potrafi wyczarować w kuchni cuda, która zawsze mnie przytuli, zawsze będzie mnie kochać, zawsze mi wybaczy, zawsze będzie na mnie czekać i która nie będzie mnie nigdy oceniać. Czyli kochać mnie bezinteresowni" - mówił o Sobottcie po latach syn Łukasz Nowicki w Przeglądzie Sportowym.
Jan Nowicki jeszcze na chwilę przed śmiercią Sobotty w 2000 roku. Wyraził w nim smutek i przeprosił dawną partnerkę, że nie potrafił stworzyć z nią stałej relacji.
"Ze smutkiem stwierdzam po czasie, jak cię zaniedbałem. (…) Nie gniewaj się tam na mnie. (…) Kochałem cię kiedyś. Do zobaczenia, dziewczyno" - pisał.
Łukasz Nowicki o mamie
Barbara Sobotta samotnie wychowywała syna, który obecnie jest dziennikarzem telewizyjnym. Kiedy Łukasz był malutki, ojciec odszedł od rodziny. Nie potrafił stworzyć stałej relacji.
CZYTAJ TEŻ: Odkryj wiele dróg do bycia ikoną! Jesteśmy tego warte!
"Rodzice żyli ze sobą ze cztery, pięć lat, burzliwie zapewne. Szczegółów nie znam, bo nie chciałem. Pamiętam ojca w domu, pamiętam, jak mu podpieprzyłem pieniądze z portfela, który leżał na stole, bo dostałem wtedy lanie. Tak, ojca pamiętam z powodu lania. Nie pamiętam ojca przed telewizorem, w skarpetkach, z papierosem. Pamiętam, że zawsze byliśmy z mamą sami, więc musieli się rozstać, jak byłem bardzo mały", wspominał pierwsze laty życia Łukasz Nowicki w wywiadzie z dziennikarzem magazynu "Bieganie".
Łukasz Nowicki z żalem wspomina mamę. Była dla niego najważniejszą osobą na świecie. To ona wpoiła mu najważniejsze wartości, wspierała i tuliła do snu.
Artykuł aktualizowany na VIVA Historie 10.11.2024 r.