Reklama

W latach 80. (premiera w Stanach Zjednoczonych) oraz 90. (premiera m.in. w Polsce) ten serial oglądali wszyscy. Kultowa Dynastia przyciągała przed ekrany miliony widzów na całym świecie. Co ciekawe, pierwsze odcinki nie robiły większego wrażenia – sukces nadszedł wraz z drugim sezonem, gdy do obsady dołączyła Joan Collins, wcielająca się w demoniczną Alexis. Od premiery serialu mija właśnie 40 lat...

Reklama

Serial „Dynastia” ciekawostki

Serial Dynastia wyróżniał się na tle innych produkcji amerykańskich. Nie chodzi tylko o przepych, towarzyszący rodzinie potentatów naftowych z Denver – to tak zwane catfights („walki kotów”) głównych bohaterek przeszły do historii, jak i ich potyczki słowne. Wtedy po raz pierwszy użyto słowa „s*ka” na wizji.

Joan Collins stworzyła tak charakterystyczną Alexis, że to właśnie jej postać stała się symbolem serialu. Gdy niemiecka telewizja RTL postanowiła stworzyć ranking dziesięciu najsłynniejszych czarnych charakterów serialowych, Alexis Carrington od razu trafiła na pierwsze miejsce. Aktorka zawsze była dumna z tej roli – na początku producenci widzieli na jej miejscu Sophię Loren, Elizabeth Taylor albo Raquel Welch. Na szczęście dla Collins, wszystkie trzy zrezygnowały z projektu.

Jeden z aktorów pojawiał się w każdym z 220 odcinków, i był to John Forsythe, który wcielił się w rolę Blake’a Carringtona. Wtedy był zdecydowanie jednym z najpopularniejszych gwiazdorów w USA. Za Dynastię otrzymał dwa Złote Globy, a także dwie nagrody Soap Opera Digest Award. Forsythe zasłynął także z „niewidzialnej” roli – to on był głosem tajemniczego milionera w serialu Aniołki Charliego. Aktor zmarł 1 kwietnia 2010 roku w swoim domu w Kalifornii w wieku 92 lat.

Podczas tylu lat na planie, za kulisami serialu działo się wiele. Jedną z głośniejszych była historia Ala Corleya. Aktor liczył, że kontrowersyjna rola przyspieszy jego karierę, ponieważ grany przez niego Steve Carrington był pierwszym homoseksualistą w tak dużym serialu. Zrezygnował w drugim sezonie, narzekając, że producenci i scenarzyści Dynastii zmuszają go do „nieustannych zmian preferencji seksualnych”, a sama postać Stevena jest dość nudna i nie ma poczucia humoru.

Szybko znaleziono rozwiązanie, aby bohater pozostał w show – doszło do eksplozji platformy wiertniczej, a obrażenia młodego Carringtona wymagały wielu operacji plastycznych. Tym sposobem Jack Coleman zastąpił Corleya w tej roli.

Po dziewięciu sezonach i 220 odcinkach zdecydowano o zakończeniu emisji serialu, nie zwracając uwagi na wiele niedokończonych wątków. Fani zaczęli masowo protestować, dlatego powstał miniserial Dynastia: Pojednanie. Nigdy nie dorównał pierwszej Dynastii.

Reklama

Czego jeszcze nie wiecie o legendarnym serialu? Zobaczcie w naszym wideo!

Reklama
Reklama
Reklama