Jerzy Janeczek, filmowy Witia z Samych swoich nie żyje
Aktor odszedł w wieku 77 lat
Dotarła do nas bardzo smutna informacja. Nie żyje Jerzy Janeczek, filmowy Witia Pawlak z filmu „Sami Swoi”. Wspaniały aktor filmowy i teatralny odszedł w wieku 77 lat. Wiadomość o jego śmierci przekazał za pośrednictwem Facebooka Związek Artystów Scen Polskich.
Pożegnanie Jerzego Janeczka
Jerzy Janeczek największą sympatię i popularność zyskał rolą Witii w trylogii Sylwestra Chęcińskiego Sylwestra Chęcińskiego Sami swoi, Nie ma mocnych, i Kochaj, albo rzuć. Aktora pokochały za nią miliony Polaków.
„Z żalem żegnamy zmarłego nagle Jerzego Janeczka. Aktora, któremu największą popularność przyniosła rola Witi Pawlaka w trylogii Sylwestra Chęcińskiego »Sami swoi«, »Nie ma mocnych« i »Kochaj, albo rzuć«”, napisano na stronie Związku Artystów Scen Polskich.
Nie żyje Jerzy Janeczek
Jerzy Janeczek urodził się 22 marca 1944 r. w Itzehoe w Niemczech. Był absolwentem Wydziału Aktorskiego łódzkiej PWSTiF. Zadebiutował na deskach Teatru Współczesnego im. Wiercińskiego. Następnie związał swoją karierę z teatrami w Koszalinie, Kaliszu, Teatrem Na Woli czy Dramatycznym.
,,Wśród postaci, w które się wcielił był m.in.: Archanioł Michał, Ryczywół i Osioł w „Pastorałce” Schillera, Gustaw w „Ślubach panieńskich” Fredry, Jan, Książę Finlandii w „Eryku XIV” Strindberga, Alfred w „Mężu i żonie” Fredry, tytułowy „Irydion” Krasińskiego, Karol w „Mężczyźnie” Zapolskiej, Natan-Ksiądz w „Sędziach. Klątwie” Wyspiańskiego, czy Jaksa Zakapiorek w „Okapi” Grochowiaka. Grał w filmach i serialach, m.in.: „Stawka większa niż życie”, „Uciec jak najbliżej”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Trzecia granica”, „Dyrektorzy”, „07 zgłoś się”, „Prom do Szwecji”, „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” , „Urodziny młodego warszawiaka”, podano na stronie ZASP.
Aktor stworzył wiele niezapomnianych kreacji w filmach i serialach: „Stawka większa niż życie”, „Uciec jak najbliżej”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Trzecia granica”, „Dyrektorzy”, „07 zgłoś się”, „Prom do Szwecji”, czy „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”.
Już we wczesnych młodzieńczych latach wiedział, że zostanie aktorem. ,,W X klasie wychowawca dał nam ankietę do wypełnienia. Jedno z pytań brzmiało: Gdzie chciałbyś studiować? Nieopatrznie napisałem prawdę, że w szkole aktorskiej. On nie omieszkał tego skomentować, że się nie nadaję, oczywiście przekazał też to rodzicom. To zupełnie ich uspokoiło, że jednak aktorem nie będę. Ale ja się uparłem", mówił w rozmowie z Super Expressem.
,,Pod koniec lat osiemdziesiątych wyjechał do USA. Po niemal dwudziestu latach powrócił do kraju. Zagrał w Teatrze Polskiego Radia w sztukach: „Dziewanna” Jacka Dobrowolskiego, „Król Dawid” Kajzara i „Gdy wstaniemy z martwych” Ibsena oraz kilka ról filmowych. Ostatnią postacią, w jaką się wcielił na ekranie był właściciel warsztatu samochodowego w filmie „Kobiety mafii”. Na XVII FTPP w Toruniu został nagrodzony za role Pana Kolegi i Parobka w „Czarownej nocy” i „Zabawie”, a w Lubomierzu na VI Festiwalu Filmów Komediowych, za rolę Witi w obrazie „Sami swoi”, wyróżniony nagrodą honorową - Kryształowym Granatem", czytamy w informacji przekazanej przez Związek Artystów Scen Polskich.