Chrissy Teigen modelka, żona znanego muzyka Johna Legenda i była przyjaciółka Meghan Markle, w czerwcu przeszła operację usunięcia implantów piersi. O decyzji poinformowała na Instagramie już w maju 2020 i jak zwykle była bardzo szczera. Modelka słynie z tego, że nie odmawia sobie zabiegów medycyny estetycznej. Od wielu lat stosuje, wypełniacze i botox. Niektórzy podejrzewają ją również o liposukcję. Modelka jednak zaskoczyła swoich fanów decyzją usunięcia implantów piersi. Stanowiły one ważny element jej wizerunku.
Pozbywam się cycków! Były świetne przez tyle lat, ale teraz mam ich już dość. Chciałabym móc się dopiąć w sukienkę w moim rozmiarze i położyć się komfortowo na brzuchu. Nic wielkiego. I nie martwcie się o mnie. Nadal będę miała biust, tylko będzie czystym tłuszczem. Czyli tym, czym jest. Głupie, cudowne worki tłuszczu - podsumowała Teigen.
Chrissy Teigen po operacji usunięcia implantów w 2020
Operacja przeszła pomyślnie, a na swoim Instastories modelka pokazała, jak wygląda po operacji. Jednak uwagę przykuwa przede wszystkim koszmarna opalenizna, a w zasadzie – poparzenia słoneczne.
Tak, zanim zapytacie, miałam krem z filtrem, uprzedziła Teigen zatroskanych fanów.
Niestety użyła go jednak odrobinę za mało. Takie poparzenia słoneczne, bywają naprawdę niebezpieczne!
