Na ostatnich zdjęciach opublikowanych przez Karolinę Szostak widać, że prezenterka Polsatu znów straciła sporo kilogramów. Fani są zaniepokojeni ostatnią metamorfozą, dlatego postanowiliśmy sprawdzić co stoi za tą zmianą. Oto, co powiedziała nam gwiazda.
Chuda Karolina Szostak po poście dr Dąbrowskiej
Czy to nowa dieta czy sprawdzony i uwielbiany przez gwiazdę post dr Dąbrowskiej sprawił, że znów jest szczuplejsza?
„To efekt postu, którym zawsze zaczynam rok. Byłam na nim przez cały miesiąc, a potem były jeszcze dwa tygodnie tzw. wychodzenia z postu”. Spytaliśmy Karolinę Szostak o to, ile schudła kilogramów i odpowiedź była zaskakująca:
Szczerze powiem, że nawet nie wiem. Po prostu się nie ważę. Nie robię postu, by schudnąć, tyko dla zdrowia. Ale widzę tylko po figurze, że schudłam. I to mi wystarcza.
Byliśmy także ciekawi, czy taka idealna sylwetka to tylko efekt postu czy także ćwiczeń.
W czasie postu nie trenuję, bo nie jest to wskazane i nie miałabym na to siły. Ale w okresach poza postem staram się ćwiczyć, choć niestety niezbyt regularnie, przyznaje Karolina Szostak
Fani zaniepokojeni nową figurą Karoliny Szostak
Pod postem pojawiło się bardzo wiele komentarzy sugerujących, by prezenterka już bardziej nie chudła. „Tak szczerze? Wolałem patrzeć na panią, Kiedy miała Pani troszkę kg więcej”, „Hmmm, gratuluję metamorfozy, ale z tą chudością już nie jest Pani do twarzy....Proszę wybaczyć”, „Ja niestety wolałam Panią w tej starszej wersji😉 powodzenia w utrzymaniu wagi😇”. Co na to gwiazda? „Przed schudnięciem byłam za gruba, teraz jestem za chuda. Trudno wszystkim się podobać. Ja jestem jednak zadowolona.”
Post dr Dąbrowskiej
„Założeniem postu jest kwestia ozdrowieńcza organizmu” mówi z przekonaniem. Polega to uruchomieniu w czasie postu autofagii, a więc niszczenia zwyrodniałych komórek i pozyskiwania z nich glukozy, której w czasie diety dostarczamy w minimalnej ilości. „Jednocześnie zniszczone i chore struktury są odzyskiwane w procesie „recyklingu” i służą jako materiał do odbudowy nowych i zdrowych komórek, co wykazał w 2016 roku laureat nagrody Nobla Yoshinori Ohsumi. Dochodzi również do przestrojenia wszystkich przemian na poziomie genowym, a są to niewyobrażalne przemiany, które potrafią nie tylko zwiększyć ilość energii, ale również naprawić uszkodzony materiał genetyczny DNA, z czym wiąże się regeneracja tkanek, redukcja zmarszczek, cofanie się blizn, guzów, zwyrodnień, ustępowanie otyłości, cukrzycy, włącznie z przywróceniem do normy wszystkich badań, bo norma jest zapisana w genach” czytamy na stronie Instytutu Promocji Zdrowia Dr Marii Dąbrowskiej. I faktycznie fani tej metody są najlepszym przykładem na to, że dzięki ścisłemu przestrzeganiu zasad można uleczyć ciało z wielu dolegliwości endokrynologicznych, a także kłopotów z układem odpornościowym czy nerwowym.

Jeśli masz ochotę spróbować, najpierw przeczytaj książkę Karoliny Szostak Moja spektakularna metamorfoza!