Anna Lewandowska w maju tego roku została mamą po raz drugi. Mimo, że jej ciężarny brzuszek był naprawdę sporych rozmiarów, okazało się, że trenerka w ekspresowym tempie wróciła do formy i dziś wygląda tak samo dobrze jak przed zajściem w ciążę. Jak widać dobra dieta i regularne ćwiczenia sprawiają, że młoda mama nie musi narzekać na nadmiar kilogramów. Jest jednak coś na jej ciele, co mimo upływu czasu nadal nie znika. Czy chodzi o rozstępy, z którymi boryka się większość młodych mam?
Czy Anna Lewandowska ma rozstępy?
Z instastories zamieszczanych regularnie przez trenerkę wiemy, że ta „pamiątka” po ciąży to wcale nie rozstępy, jak można by sądzić. Tym Anna Lewandowska skutecznie zapobiegła stosują kosmetyki do ciała własnej marki Phlov.

Okazuje się, że chodzi o zmianę nie na ciele, ale na twarzy gwiazdy! A konkretnie o sporych rozmiarów przebarwienie na prawym policzku... Czy to rzadkość? Jak mówią dermatolodzy – nie! Według badań aż 70% kobiet w ciąży i po niej, narzeka na przebarwienia pojawiające się na skórze. Anna nie jest więc wyjątkiem.

Żona Roberta Lewandowskiego na razie działa kosmetykami własnej marki – olejkiem z witaminą C i Overnight Beauty Trick z kwasami AHA. Mamy nadzieję, że to wystarczy. Jeśli jednak zmiana jest głęboko w skórze, trenerka pewnie będzie zmuszona do skorzystania z peelingów chemicznych w gabinecie albo do zabiegów laserowych. Chcesz wiedzieć więcej o tym, jak pozbyć się przebarwień? Wszystkiego dowiesz się z tego tekstu!