Dziecko podróżniczki zaczęło uprawiać niebezpieczny sport

Konrad Szczęsny 10 lutego 2018 07:30
1/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
1/7

Sama często balansuje na granicy ryzyka, jednak gdy chodzi o zdrowie córki, Martyna Wojciechowska nie uznaje kompromisów. W najnowszym wywiadzie dziennikarka i podróżniczka zwierzyła się, że dziewięcioletnia Marysia odkryła w sobie pasję do sportu, który... ona uważa za bardzo niebezpieczny!

 

Zobacz też: Martyna Wojciechowska od zawsze żyła na krawędzi, ale nikt nie wiedział, że w młodości cztery razy cudem uniknęła śmierci...

 

Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki

Mimo że sama w młodości cztery razy cudem uniknęła śmierci, gdy chodzi o zdrowie jej córeczki woli dmuchać na zimne. Nic więc dziwnego, że pasja Marysi do z pozoru zwyczajnego sportu wywołuje w Martynie Wojciechowskiej niechęć!

Wspieram córkę w jej pasjach i pomysłach na życie. Nie chcę jej niczego zabraniać ani narzucać, choć nie zawsze rozumiem jej wybory. Jakiś czas temu postanowiła, że będzie jeździć konno. Nie byłam fanką tego pomysłu. Zwyczajnie się o nią bałam”, zwierzyła się podróżniczka w rozmowie z tygodnikiem „Gwiazdy”.

Oczywiście Martyna Wojciechowska zdaje sobie sprawę, że takie słowa w jej ustach brzmią co najmniej osobliwie.

Wiem, że w moich ustach to brzmi zabawnie, ale uważam, że jazda konno to dość urazowy sport. Ale ponieważ Marysia upór i determinację najwyraźniej odziedziczyła po mnie, to raczej nie uda mi się jej powstrzymać”, wyjaśniła dziennikarka.

 

Zobacz też: „To był wyrok’’. Martyna Wojciechowska w poruszających słowach o wypadku, w wyniku którego złamała kręgosłup!

 

Martyna Wojciechowska kilka razy razy cudem uniknęła śmierci

Do jednych z najbardziej niebezpiecznych przygód Martyny Wojciechowska należy ta z 2008 roku na Antarktydzie. Podróżniczka wyruszyła w nią, gdy Marysia miała zaledwie siedem miesięcy, zaś cała Polska śledziła zmagania gwiazdy TVN z żywiołem. W trakcie wyprawy na górę Mont Vinson cudem uniknęła śmierci: z powodu fatalnych warunków atmosferycznych, w tym wiatru szalejącego z prędkością 100 kilometrów na godzinę i temperatury przekraczającej minus 50 stopni Celsjusza, utknęła na kilka dni w namiocie. Jak przypomina tygodnik „Gwiazdy”, to nie ostudziło jej zapału i już trzy lata później w trakcie wyprawy do dżungli w Borneo zaraziła się groźną chorobą od szympansów, zaś półtora roku temu głośno było o wypadku na motocyklu, w trakcie którego roztrzaskała sobie obojczyk. Miało to miejsce we Francji, gdy kręcono jeden z odcinków „Kobiety na krańcu świata”.

Chwila nieuwagi, mój błąd, niestety. Skomplikowane złamanie obojczyka z przemieszczeniem, konieczna była operacja. O centymetry minęłam głową barierę energochłonną”, napisała w lipcu 2016 roku na Facebooku.

 

Czy jazda konna przy przygodach Martyny Wojciechowskiej wydaje się aż tak bardzo ryzykowna? Raczej nie, ale faktem jest, że od momentu śmierci ojca Marysi, Jerzego Błaszczyka pod koniec lutego 2016 roku, dziennikarka zwolniła tempo i podkreśla w wywiadach, że cały grafik wyjazdów podporządkowała córce.

 

W naszej galerii możecie zobaczyć zdjęcie obu pań, które uwielbiają spędzać ze sobą każdą wolną chwilę, także na uprawianiu sportu!

 

Zobacz też: Martyna Wojciechowska o tragicznym wypadku: „Zginął w nim mój przyjaciel Rafał. Na moich oczach”

2/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
2/7

Martyna Wojciechowska zwierzyła się w najnowszym wywiadzie, że sport, do którego miłością zapałała jej córka Marysia, przyprawia ją o gęsią skórkę. Wszystko dlatego, że podróżniczka uznaje go za niezwykle urazowy. Zaznacza jednak, że nie jest w stanie zabronić córce uprawiania go.

 

Zobacz też: Martyna Wojciechowska jest lesbijką?! Podróżniczka po raz pierwszy tak szczerze o swojej orientacji seksualnej

3/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
3/7

Jaki to sport? Martyna Wojciechowska wyznała, że Marysia zakochała się w... jeździe konnej! Mimo że wydaje się on mało ryzykowny, podróżniczka podkreśla, że uprawianie go wiąże się z licznymi urazami. To nie zniechęca jednak jej córki, Marysi. 

 

Polecamy też: Paliła w toalecie i szalała z chłopakami na motocyklach. Jaka była kiedyś Martyna Wojciechowska?

4/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
4/7

Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki z powodu jej miłości do jazdy konnej. Jak jednak wyznała, dziewczynka odziedziczyła po niej upór, więc nie jest w stanie zabronić jej uprawiania tego sportu, który może wiązać się z licznymi urazami.

 

Zobacz też: Kasia i Ola Kowalskie, Martyna i Marysia Wojciechowskie oraz... Oto najbardziej podobne mamy i córki w show biznesie!

5/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
5/7

Martyna Wojciechowska stara się spędzać z córką Marysią każdą wolną chwilę. Szczególnie lubią razem podróżować i uprawiać różne sporty, takie jak wspinaczka. Nic dziwnego! Obie wydają się osobami lubiącymi wyzwania i adrenalinę.

 

Zobacz też: Martyna Wojciechowska o sile kobiecości, wytyczaniu nowych szlaków i wychowywaniu córki

6/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
6/7

Martyna Wojciechowska i Marysia uwielbiają aktywność fizyczną. Najczęściej wspinają się wspólnie na szczyty i – rzecz jasna – podróżują po Polsce i nie tylko! Dziennikarka często zamieszcza ich wspólne zdjęcia w mediach społecznościowych.

 

Polecamy też: „Urodziłam się feministką’’. Martyna Wojciechowska opowiada o nieświadomym łamaniu stereotypów

7/7
Martyna Wojciechowska drży o zdrowie córki
Copyright @Facebook @Martyna Wojciechowska
7/7

Martyna Wojciechowska szczególną opieką otoczyła Marysię po tym, gdy pod koniec lutego 2016 roku na raka zmarł jej ojciec, Jerzy Błaszczyk. Dziennikarka zwolniła wówczas tempo i podkreśla w wywiadach, że cały grafik wyjazdów podporządkowała córce.

 

Zobacz też: Martyna Wojciechowska od zawsze żyła na krawędzi, ale nikt nie wiedział, że w młodości cztery razy cudem uniknęła śmierci...

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.