Marka MAKO pozostaje w zgodzie ze swoim DNA i w swojej nowej kolekcji stawia przede wszystkim na klasyczny minimalizm i codzienną funkcjonalność. W prostej, czarno-białej sesji zdjęciowej, sfotografowanej przez Borysa Synaka widzimy hit ostatniego lata, czyli plecione kosze – w nowej eleganckiej odsłonie oraz mocne akcenty w postaci wyrazistych modeli obuwia. Mako to przede wszystkim ponadczasowe modele, które wyróżniają się uniwersalną formą i wysokiej jakości wykończeniem, ale też trendy na które marka postawiła w ostatniej połowie roku w ofercie obuwia.
"Nasze projekty mają służyć wiele sezonów" – mówi Anna Sękowska, założycielka marki. "Stąd w nowej kolekcji prym wiedzie klasyczna czerń, którą „podkręcamy” ciekawymi teksturami. Inspiracją dla tego kierunku stały się… nasze Klientki😊 Dlaczego? Sukces letniej kolekcji koszy plecionych z liści palmowych przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Klientki pytały o odsłonę, którą mogłyby nosić nie tylko latem, ale cały rok. Stąd pomysł na wykonanie takiego kosza ze skóry tłoczonej we wzór plecionki. Tłoczenie wykonaliśmy na naszej czarnej, mięsistej skórze sauvage - pracowaliśmy nad projektem długo, ale efekty przerosły nasze oczekiwania! Modele zostały perfekcyjnie wykończone i sprawiły, że zapragnęliśmy też podobnego efektu w naszych flagowych produktach. Dlatego, poza wzorem koszy, ze skóry tłoczonej w we wzór plecionki odszyliśmy też kilka innych naszych ulubionych modeli MAKO" – dodaje.
W kolekcji znajdziemy więc skórzane, trapezowe kosze w 3 rozmiarach, ultra wygodne nerki typu cross-body, miękkie formy toreb na ramię oraz ponadczasowe hobo-bags. A wśród butów - przepiękne botki typu „sqaure toe” ze skór o różnych, łączonych fakturach, mocne kowbojki, które są już znakiem rozpoznawczym marki (tym razem również w wersji z frędzlami!) oraz mocne „Chunky Boots”.
"Kolekcja jest ponadczasowa, ale oczywiście nawiązuje do aktualnych trendów. Na naszą interpretację supermodnych w tym sezonie „Chunky Boots”, które pokazałyśmy przedpremierowo na Instagramie, mamy już listę oczekujących. Bardzo się cieszymy, że nasze klientki pozostają nam wierne mimo pandemii i ogólnie niesprzyjających warunków do tworzenia".
Czas pandemii zmusił markę MAKO do elastyczności i reorganizacji pracy, która teraz odbywa się od kwietnia tego roku w innym rytmie. W ofercie znalazły się ukochane przez klientki modele obuwia, ale klientki musiały na nie czekać dłużej niż zwykle to się odbywa. Sezonowość, która wcześniej wyznaczała kolejność produkcji, została zmieniona ze względu na dostępność materiałów czy pracę fabryki, które mocno zmieniły swoje funkcjonowanie przez pandemię Koronawirusa. Marka od lat pracuję z manufakturami z Włoch, Hiszpanii i Portugalii, które podczas pierwszej fali pandemii były zupełnie wyłączone. Teraz produkcja zajmuje więcej czasu, ale na szczęście efekty, które dzięki tym współpracom są generowane pozwolą wynagrodzić oczekiwanie.
Nowa kolekcja od środy 10 listopada będzie dostępna w butiku on-line na www.mako-store.pl oraz w atelier MAKO, które mieści się na ostatnim piętrze kamienicy przy ulicy Mokotowskiej 51/53 w Warszawie.