Małgorzata Kalicińska, VIVA! 2/2015, Małgorzata Kalicińska, VIVA! styczeń 2015
Fot. OLGA MAJROWSKA
WYWIADY VIVY

Małgorzata Kalicińska: „Ojciec był świadomy, że umiera. Tam się z nim naprawdę pożegnałam”

„Tata był młodym, uroczym facetem”

Redakcja VIVA! 20 maja 2020 06:45
Małgorzata Kalicińska, VIVA! 2/2015, Małgorzata Kalicińska, VIVA! styczeń 2015
Fot. OLGA MAJROWSKA

W ramach cyklu Archiwum VIVY!: wywiady przypominamy rozmowę Romana Praszyńskiego z Małgorzatą Kalicińską. Wywiad ukazał się w styczniu 2015 roku w magazynie VIVA!.

Magazyn VIVA! Małgorzata Kalicińska wywiad

To był największy sekret jej najbliższych, skrywany przez dziesiątki lat. Mógł zrujnować życie całej rodziny. Historię wojennych losów i niezwykłej miłości swoich rodziców, tragicznej śmierci i lekcji wybaczania pisarka  Małgorzata Kalicińska opowiada Romanowi Praszyńskiemu. Wywiad ukazał się w styczniu 2015 roku w magazynie VIVA!.

Pani ojciec nie miał ręki?

Był saperem w czasie drugiej wojny światowej, stracił całe ramię gdzieś w Rosji, walcząc z Niemcami. Ale świetnie sobie radził. Na przykład potrafił jedną ręką zrobić dla mnie pyszne pyzy. W ogóle świetnie gotował. A dla swojej żony, czyli mojej mamy, robił biżuterię z drewna i ślicznych kamyków. 

Byli dobrym małżeństwem?

Bardzo. Ojciec, już jako emeryt, gdy szedł na spacer z psem, to wracał, przynosząc mamie kilka kolorowych liści albo bukiecik fiołków. Mówił do niej najpiękniejsze słowa, „lecąc” Gałczyńskim. 

 Romantyczna para?

Tak. Ale ojciec był doświadczonym życiowo mężczyzną. To on nauczył mamę, jak kąpać niemowlę, bo w poprzednim związku wychował dwóch synów, brak ręki w niczym mu nie przeszkadzał. Z nim byłam bliżej niż z mamą. To jemu opowiadałam o swoich pierwszych zakochaniach i tajemnicach. Dlatego powtarzam, że nie mogę być seksistką, nie lubić was, facetów. W moim domu było ciepło, pięknie. Była miłość i szacunek.

Nawet wtedy, gdy wyjawił swoją tajemnicę z czasów wojny?

Zwłaszcza wtedy. Mama pokazała, że nie jest małostkowa, że wie, co jest ważne. Nigdy nie robiła sprawy o jakieś zaszłości. Co było, to było i już! Nieświadomie sama sprowokowała go do szczerości. Zaczęło się od tego, że ojciec poszedł na emeryturę. Mama, polonistka i dyrektorka szkoły, pomyślała, że musi go czymś zająć. Powiedziała: „Zdzisiu, miałeś tak ciekawe życie, opisz to”.

Mama była drugą żoną Pani ojca?

Tak myślałyśmy długi czas. Gdy moi rodzice się poznali, ojciec był w trakcie sprawy rozwodowej z pierwszą żoną, z którą miał dwóch synów. To były lata 50. XX wieku. Potem ożenił się z moją mamą. Wszystko więc wydawało się proste. Do czasu. Byłam na studiach, gdy tata wziął się za pisanie. Znalazł wydawcę i któregoś dnia przyniósł próbny wydruk książki. Usiadłam i czytam, czytam, czytam… po czym idę do kuchni, gdzie tata robił obiad, i mówię: „Tato, ale z tej książki wynika, że mama nie jest twoją drugą żoną, tylko… czwartą!”. I wtedy ojciec opowiedział mi to, o czym milczał 20 lat.

 Wojenna miłość?

W czasie wojny w jakimś rosyjskim miasteczku, gdzie był geodetą, poznał uroczą lekarkę, Rosjankę, Annę Koźlenko. Ojciec był łakomym kąskiem dla Rosjanek, ponieważ był Polakiem i zawsze był szarmancki, całował w rękę. Ale żadna z nich nie rozogniła serca tatowego. Annie Koźlenko się udało. Była niezwykle dobra, czuła i opiekuńcza. A przy tym była delikatną blondyneczką z wielkimi błękitnymi oczami. Chodzili ze sobą jakieś trzy miesiące, aż Anna powiedziała: „Słuchaj, Zdzisław, jak mi się tu i teraz oświadczysz, to ja zaraz idę do urzędu i za ciebie wychodzę!”.

Małgorzata Kalicińska, VIVA! 2/2015, Małgorzata Kalicińska, VIVA! styczeń 2015
Fot. OLGA MAJROWSKA

Ach, te Rosjanki…

Ojciec szalał ze szczęścia. Pobrali się 14 czerwca 1941 roku, a 24 czerwca tegoż samego roku Ania, jako lekarka, dostała powołanie do wojska. Wyjechała na front, a półtora miesiąca później ojciec dostał zawiadomienie, że zginęła.

Dramatyczna historia.

Wtedy też ojciec zaciągnął się do rosyjskiej armii. Polskiej jeszcze nie było, a chciał walczyć z faszystami. W wojsku został ranny w rękę i przesłano go na tyły. Trafił na jakąś głęboką wiochę i został umieszczony u wdowy z córeczką. Buchnęło po uczuciach, bo znów ten Polak wzruszył i rozkochał miłą kobietę.

Wojna podgrzewa emocje?

Na pewno. Tęsknotę za rodziną, miłością. Tym razem Matriona, bo tak jej było na imię, z córeczką Uleńką, też stopniała absolutnie. I znów gdzieś tam w jakimś urzędzie przed jakimś przewodniczących kołchozu podpisali „bumagę”. Ale rana na ręce ojca goiła się fatalnie i Matrionie się odwidziało. Powiedziała: „Zdzisław, po pierwsze, nie jesteś mi tu w tej chwili pomocny, to raczej ciebie trzeba obsługiwać, a po drugie, ty za chwilę mi czmychniesz do polskiej armii”. Więc ojciec wziął węzełek i wyjechał.

 Wzięli rozwód?

Rozwód? Nie. Machnął ręką i powiedział: „To był tylko kawałek papieru w kratkę i pieczątka”.

Ekspresowy wdowiec i rozwodnik?

Takie czasy… Poszedł do polskiej armii, został saperem. Stracił całe ramię. Zapalnik mu wybuchł w dłoni. W wojsku poznał swoją trzecią żonę. Albo pierwszą, jak wiele lat myślałyśmy. Tym razem Polkę, Wandę, atrakcyjną kobietę o urodzie Hiszpanki. Mieszkali w Warszawie. Spłodził z nią dwóch synów. A później jednoręki facet przestał się jej podobać. W 1954 roku, gdy jego małżeństwo się rozpadało, poznał moją mamę.

 To wszystko opowiedział Pani, siedząc w kuchni?

Dokładnie tak. Zapytałam: „Ale dlaczego nie powiedziałeś mamie?”. Tato na to: „Małgosieńko, mama była niezwykle delikatna. Zdajesz sobie sprawę, jakie to by było obciążenie dla młodej panienki, która ma świat u stóp i adoratorów po kokardę? Już samo to, że rozwodnik i bez ręki, a co dopiero te dwie żony z czasów, które już stawały się historią?”. Przyznałam mu rację: „Wiem, tato. Połowa jej rodziny była przeciwna waszemu związkowi”.

Pani mama miała wątpliwości przed ślubem?

Oczywiście. Była bardzo zakochana. Ale te wszystkie rodzinne ataki sprawiły, że zaczęła się wahać. Powiedziała, że potrzebuje tydzień do namysłu. Tata przyszedł po tę odpowiedź, ale rzekł w progu: „Marynko, zanim mi cokolwiek powiesz, to poczekaj, bo coś tu przyniosłem”. Wyjął płytę, adapter i włączył. A to był I Koncert fortepianowy b-moll Czajkowskiego. Jak mama usłyszała pierwsze akordy, to się rozbeczała, rzuciła się mu na szyję i powiedziała: „Zgadzam się”.

Małgorzata Kalicińska, VIVA! 2/2015, Małgorzata Kalicińska, VIVA! styczeń 2015
Fot. OLGA MAJROWSKA

 Jak zareagowała, gdy po latach przyznał się do wszystkiego?

Mama tego dnia wróciła do domu później. Siadamy do kolacji, a ja mówię prawie żartem: „Mamo, a czy ty wiesz, że nie jesteś drugą żoną taty, tylko czwartą?”. I wtedy mama mówi swoje słynne już w rodzinie zdanie: „Zdzisieńku, dlaczego mi wcześniej o tym nie powiedziałeś?”. A Zdzisiu na to: „Bo mnie nigdy nie pytałaś, Marynko!”.

Nie wypominała mu przeszłości?

Nie, mama uważała, że wszystko, co się wydarzyło, to jest historia. Tajemnica z przeszłości bez przyszłości. Nigdy z tego powodu nie było między rodzicami nieporozumień. A wręcz odwrotnie. Mama wciągnęła pierwszą żonę taty do rodziny.

 Słucham?

W 1980 roku tata rozchorował się na nowotwór. Któregoś razu mówi do mnie: „W recepcji szpitala wisi radziecki kalendarz. Zobaczyłem w nim zdjęcie… swojej pierwszej żony!”. Ja mówię: „Tato, to nie jest możliwe, Anna miałaby dzisiaj 62 lata. Może to jej córka? Może Anna przeżyła wojnę?”. 

 Ale historia!

Moja mama pobiegła do szpitala i wybłagała od pielęgniarek tę stronę z kalendarza. Kiedy ojciec znów trafił na onkologię, mama oprawiła ją w ramki i zaniosła tacie. Zdjęcia mamy i Anny Koźlenko stały u ojca na szafeczce aż do jego śmierci.

Piękny gest Pani mamy.

To taka historia rodzinna, z której jestem niezwykle dumna. Zobaczyłam, że moja mama nie była osobą małostkową. No i była silna ojcową miłością. Była ogromnie kochana.

W ostatniej książce, „Moja kochana”, w której wymienia się Pani z córką listami, zrobiła na mnie wrażenie scena Pani pożegnania z ojcem.

Ojciec był świadomy, że umiera. W pewnym momencie powiedział: „Goniśka, wysłuchaj, co muszę ci powiedzieć”. I poinstruował mnie, co zrobić z dokumentami, że w mundur go ubrać do trumny, gdzie są medale, do kogo dzwonić. Wysłuchałam, a potem mi wszystko w środku pękło. Położyłam się koło niego na tym łóżku. I tam się z nim naprawdę pożegnałam. 

 Zastanawiała się Pani, że gdzieś w świecie ma Pani nieznanych braci lub siostry?

Oczywiście. Tata w Rosji był młodym, uroczym facetem. A większość jego krótkich nawet związków to nie było trzymanie się za rączkę – jak sądzę. Mógł tam zostawić niejedną pamiątkę. Mama śmiała się, że gdyby wyjechać z nim do Moskwy czy do Leningradu, to diabli wiedzą, czy ktoś by nie podbiegł na ulicy i nie zawołał: „Papa!”. Miałam świetnych rodziców, cudownego ojca. To wielkie szczęście!  

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
-20% dodatkowego rabatu na kol... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
+
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Online
Stacjonarnie

-20% dodatkowego rabatu na kolekcję SS2024. Oferta dostępna w sklepie stacjonarnym i na www.l37.eu. Rabat dotyczy również przecenionych pozycji. Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
-40% przy zakupach za min. 50 zł
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i o... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
+
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Online

Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i otrzymaj 40% zniżki na produkty nieprzecenione, oznaczone tym kodem na eveline.pl/skorzystaj-z-promocji przy zakupach za min. 50 zł. Oferta ważna tylko na eveline.pl w dniach 18-24.04.2024. Kody rabatowe nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
Do -70% na wybraną ofertę
Do -70% na wybraną ofertę
Rabat do 70% na wybraną ofertę... więcej»
Kod rabatowy:SZZ2024
Zobacz
+
Do -70% na wybraną ofertę
Online

Rabat do 70% na wybraną ofertę bielizny i dodatków dostępną na intymna.pl. Szczegóły na stronie. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 149,99 zł.  

Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 89,99 zł

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZZ2024
Zobacz
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* od 299 złotych i pr... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
+
Rabat 30%* i prezent**
Online
Stacjonarnie

Rabat 30%* od 299 złotych i prezent** od 499 złotych w salonach Estēe Lauder oraz na www.esteelauder.pl. *Wykluczenia: linia AERIN, Luxury Collection, Re-Nutriv, zestawy, nowości, produkty mini i przecenione. Nie łączy się z innymi rabatami. **Oferta ważna do wyczerpania zapasów. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
Do -30% na wybrane nowości
Do -30% na wybrane nowości
Rabat do -30% na wybrane nowoś... więcej»
Zobacz
+
Do -30% na wybrane nowości
Online
Stacjonarnie

Rabat do -30% na wybrane nowości z kolekcji Wiosna/Lato 2024 i wiele więcej! Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych i na gomez.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.  

Produkt widoczny na zdjęciu nie jest objęty rabatami.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
20% rabatu na kosmetyki Clarena
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Rabat na cały asortyment dostę... więcej»
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
+
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Online
Stacjonarnie

Rabat na cały asortyment dostępny w sklepach stacjonarnych i na e-clarena.eu. Promocja obowiązuje dla zamówień powyżej 100zł oraz obejmuje produkty nieprzecenione. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.