W krótkim czasie przeszła spektakularną metamorfozę u udowodniła, że schudnięcie 30 kilogramów i zachowanie wagi są możliwe. Stała się wzorem do naśladowania, ale przyznaje, że nie byłoby to możliwe bez żelaznej dyscypliny. Wciąż jednak spotyka się z zarzutami, że utratę wagi zawdzięcza operacjom plastycznym. Zawistni wciąż „przepowiadają” jej też efekt jojo, który miał pojawić się natychmiast, a… nadal nie ma jego ślubu. Tylko w VIVIE! wytłumaczyła Beacie Nowickiej skąd tyle krytyki pod jej adresem.
Schudłaś 30 kilogramów…
Podobno. Dopiero teraz, kiedy oglądałam zdjęcia „sprzed” i „po”, zdałam sobie sprawę, że to była taka masa ciała. 30 kilogramów! Kosmos!
Jest Ciebie o tyle mniej. Próbowałaś to sobie jakoś wizualizować?
Nigdy. Chyba psychicznie nie byłam gotowa, żeby się z tym zmierzyć. Często dziewczyny, które walczą z nadwagą, ustawiają paczki z cukrem i patrzą, ile schudły: pół kilo to tyle, dwa kilo – tyle… No ale 30 kilogramów to już jest cały worek cukru! (śmiech). Dla mnie brzmi to o tyle zabawnie, że ja od dzieciństwa nie jestem uzależniona od słodyczy.
Twoja metamorfoza była tak spektakularna, że obserwowała ją cała Polska. A potem połowa, ta zazdrosna i złośliwa, czekała na efekt jojo...
…i nie doczekali się. Lekarze twierdzą, że jeśli efekt jojo nie pojawił się po pierwszym czy drugim poście – a ja jestem po trzech – to już go nie będzie. Co nie znaczy, że się nie pilnuję.
Pod twoim adresem pojawiły się ostatnio zarzuty, że korzystałaś z dobrodziejstw medycyny estetycznej, a wcześniej się do tego nie przyznawałaś. Niektórzy poczuli się okłamani.
Wydałam dwie książki i już w pierwszej było napisane, że w trakcie metamorfozy, w trakcie postu doktor Dąbrowskiej chodziłam na masaże i korzystałam z zabiegów laserowych, które wspomagały regenerację skóry, rozbijając cząsteczki tłuszczu od środka, co przy tak dużej utracie wagi jest wręcz nieodzowne. Nie ukrywałam tego. Ktoś napisał, że miałam liposukcję. Bzdura! Przecież ja codziennie byłam w pracy. Gdybym chciała zrobić taką operację, musiałabym zniknąć na jakiś czas. Poza tym co to znaczy zabiegi medycyny estetycznej? Kiedyś chodziło się do kosmetyczki na mezoterapię czy peeling. Teraz chodzi się do salonu medycyny estetycznej. I ja to robię…
…Ale?
Ludzie nie wierzą. Łatwiej im zarzucić, że wycięłam skórę, założyłam klamrę na żołądek czy wręcz zmniejszyłam żołądek, niż spróbować. Łatwiej powiedzieć: „Ona ma kasę, nie musiała się wysilać, wszystko sobie wycięła, odessała i ma święty spokój”. Ludzie mają problem z tym, żeby przyjąć do wiadomości, że można coś osiągnąć dzięki własnemu wysiłkowi – bo ci zależy, zawzięłaś się.
Cały wywiad z Karoliną Szostak do przeczytania w nowej VIVIE!. Numer w kioskach już od 17 maja!